Moderatorzy TikToka z Kolumbii

Moderatorzy TikToka: Oglądamy po 900 filmów dziennie. Mamy koszmary

Źródło zdjęć: © Vibez.pl / Canva
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,27.10.2022 10:00

Wyobraź sobie, że siedzisz siedem godzin przy biurku i masz obejrzeć 900 filmów. Większość z nich przedstawia obrzydliwe i przerażające rzeczy. Żeby wyrobić cel, musisz ocenić klip w ciągu 15 sekund. To nie scenariusz nowego sezonu "Black Mirror", tylko realia pracy moderatora TikToka w Kolumbii.

Algorytm TikToka proponuje nam nowe treści na podstawie naszych poprzednich wyborów. Niektóre klipy są głupie, niektóre mądre, ale raczej nie trafimy na filmy przedstawiające kanibalizm lub pedofilię. Jak to się dzieje? TikTok usuwa szkodliwe treści przy pomocy sztucznej inteligencji i moderatorów. Jak łatwo się domyślić, praca moderatora nie jest łatwa ani przyjemna.

Portal "The Bureau of Investigative Journalism" we współpracy z magazynem "Time" opublikował artykuł o pracy moderatorów TikToka w Kolumbii. Relacje rzekomych moderatorów jeżą włosy na głowie. Ich codzienność to weryfikacja setek drastycznych nagrań, a warunki pracy są iście dystopijne. Ostrzegamy, to nie jest lektura dla wrażliwych czytelników.

TikTok podbija Amerykę Łacińską

TikTok rozwija się w szybkim tempie w Ameryce Łacińskiej. Według szacunków, w tej części świata z aplikacji korzysta ok. 100 mln użytkowników. Za weryfikację treści odpowiadają setki moderatorów, którzy pochodzą m.in. z Kolumbii.

Jak podaje thebureauinvestigates.com, moderatorzy mają pracować sześć dni w tygodniu na zmianach dziennych i nocnych. Ich wypłata podobno wynosi 1,2 mln pesos miesięcznie (ok. 1290 zł), podczas gdy moderatorzy w Wielkiej Brytanii dostają pensję o wartości 2 tys. funtów miesięcznie (ok. 11 tys. zł).

Osoby, do których dotarli dziennikarze, nie byli zatrudnieni przez TikToka, ale przez pośrednika. Jest to międzynarodowa firma outsourcingowa Teleperformance, która zatrudnia ponad 42 tys. osób w samej Kolumbii, co czyni ją jednym z największych prywatnych pracodawców w tym kraju. Moderatorzy opowiedzieli o swoich doświadczeniach anonimowo w obawie przed utratą pracy.

Moderatorzy TikToka z Kolumbii opowiadają o koszmarnej pracy

W tekście występuje 28-letni Luis, student z Kolumbii, który moderuje filmy na TikToku na nocnej zmianie. Mężczyzna ma regularnie trafiać na klipy przedstawiające morderstwa, samobójstwa, pedofilię, pornografię, wypadki, a nawet kanibalizm.

Luisowi zapadł w pamięć film z przyjęcia, na którym dwie osoby trzymały coś, co wyglądało jak kawałki mięsa. Kiedy odwrócili się do kamery, okazało się, że była to skóra zdarta z ludzkiej twarzy. - Oni się świetnie bawili, używając ludzkich twarzy jako masek - powiedział Luis zagranicznym dziennikarzom.

Dziennikarze opisali relację byłego moderatora TikToka o imieniu Carlos, który podobno w nocy ma koszmary po tym, gdy obejrzał film o molestowaniu kilkuletniej dziewczynki. Carlos nie może zapomnieć o nagraniu, bo sam jest ojcem.

Moderatorzy TikToka: "Nie śpij, nie pij kawy, pracuj"

Moderatorzy TikToka podobno mają wyznaczone cele. Jeśli ich nie zrealizują, mogą stracić nawet jedną czwartą pensji. Jeden z moderatorów o imieniu Alvaro rzekomo musi obejrzeć 900 filmów dziennie. Siedzi w pracy dziewięć godzin, z czego dwie to przerwa. Oznacza to, że na weryfikację jednego filmu ma 15 sekund. Kiedy pewnego dnia nie wyrobił celu, bo obejrzał 700 filmów, przełożony uznał, że unika pracy i nie otrzyma premii.

- Musisz pracować jak maszyna. Działasz zgodnie z wytycznymi. Nic nie mów, nie kładź się, nie idź do toalety, nie rób kawy, pracuj - powiedział Alvaro zagranicznym dziennikarzom.

Moderatorzy TikToka: Na biurku może stać tylko kubek

Przerażające warunki pracy mają być codziennością moderatorów TikToka w Kolumbii. Pracownicy powiedzieli dziennikarzom, że są straumatyzowani, nie otrzymują wystarczającego wsparcia psychologicznego, muszą wyrabiać nieosiągalne normy, są inwigilowani i otrzymują niższe wypłaty przez kary finansowe. Moderatorzy mają cierpieć na depresję, stany lękowe, samotność, bezsenność.

Niektórzy zdalni moderatorzy są podobno zmuszani do pracy z włączoną kamerką przez całą zmianę. Na biurku mogą postawić tylko przezroczysty kubek. Blat stołu powinien być pusty. W trakcie pracy nikt inny nie może znajdować się w pokoju. Wszystkie przerwy trzeba rejestrować w specjalnej aplikacji. Za kilkuminutowe spóźnienia trzeba się tłumaczyć przełożonemu.

Jedyną nadzieją moderatorów są związki zawodowe. Te napotykają wiele przeszkód ze strony Teleperformance, które rzekomo celowo utrudnia ich działanie.

Teleperformance odpowiada na zarzuty moderatorów TikToka

"Teleperformance dba o dobre samopoczucie pracowników, jak również o to, by zespół był różnorodny, zintegrowany i panowała w nim równość. Troska o ludzi była, jest i będzie priorytetem w naszej firmie" - przekazał dziennikarzom rzecznik Teleperformance.

A co na to sam TikTok?

"Staramy się promować opiekuńcze środowisko pracy wśród naszych pracowników i kontrahentów. Nasz zespół ds. zaufania i bezpieczeństwa współpracuje z firmami zewnętrznymi, aby zapewnić ochronę społeczności TikToka. Rozwijamy szereg usług wellness, aby moderatorzy czyli się wspierani psychicznie i emocjonalnie" - przekazał dziennikarzom rzecznik TikToka.

Źródło: thebureauinvestigates.com

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0