Producent "Wiedźmina" od Netflixa mówi o "pokoleniu TikToka" jak boomer

Młodzi lubią TikToka, więc zepsuliśmy 2. sezon Wiedźmina. Bagiński, sit down boomer

Źródło zdjęć: © YouTube, Materiały prasowe, Kolaż: Vibez
Oliwier NytkoOliwier Nytko,30.12.2021 10:47

2. sezon "Wiedźmina" od Netflixa spotkał się z mieszanymi opiniami. Jeden z producentów wypowiedział się o tym, dlaczego nastąpiły takie, a nie inne zmiany i - nie zgadniecie - to wina młodych osób… czy coś.

"Wiedźmin" na Netflixie to niekwestionowany hit. Pierwszy sezon wziął wiele osób z zaskoczenia i zaskarbił sobie ogromną rzeszę fanów. Nie wszyscy, nawet przeczytali książki. Trochę osób grało w gry, ale czy to serial wprowadził Wieśka do mainstreamu? 🤷

Kto wie. Ale czy można zasłaniać się młodszą widownią, gdy cały sezon okazał się… "nie do końca udanym eksperymentem"?

Producent netflixowego "Wiedźmina" o młodzieży

Jest taki program w internecie jak Imponderabilia. Możecie go kojarzyć przez prowadzącego, Karola Paciorka. Taki tam uśmiechnięty gostek, już nie nosi okularów. Kilkanaście dni temu wystąpił tam Tomasz Bagiński: świetny artysta i jeden z producentów omawianego "Wiedźmina".

Na m.in. subreddita Wiedźmina trafił wycinek, gdzie Tomasz opowiada o młodej widowni. Chryste, boomeromierz wywalił tam do kwadratu.

Widzę bardzo duże przyśpieszenie procesów, które opisywał Jacek Dukaj w książce "Po piśmie", gdzie odrywanie się od ciągów przyczynowo-skutkowych, odrywanie się od narracji liniowej, odrywanie się od narracji czysto książkowej. Jak się patrzy na to, kto ogląda seriale, to im młodsi widzowie, tym logika intrygi jest mniej istotna - opowiada Bagiński.

A co jest ważniejsze? - pyta Karol.

Czyste emocje. Goły miks emocjonalny, bo to są już ludzie wychowani na TikToku, na YouTube, którzy sobie skaczą z jednego filmiku na drugi - stwierdza Bagiński.

Wiedźmin to serial +16...

Zacznijmy od najważniejszego: "Wiedźmin" to serial +16. W niektórych krajach jest to nawet +18. Więc dlaczego mówimy tutaj o pokoleniu TikToka, skoro aplikacja jest hitem od dopiero od 2017-2018 roku? I zapamiętajcie sobie: to nie jest serial dla dzieci. Dlaczego więc ktokolwiek miałby bronić serialu tekstem, że "ważniejsze od fabuły są emocje"?

Co to w ogóle oznacza? Może to zabrzmi dość niegrzecznie, ale czuć w wypowiedzi Bagińskiego taką nutkę arogancji. Jakby ktoś zobaczył typowy zbiór memów GenZ i powiedział "wiem już wszystko o młodych ludziach!". To, że TikTok stoi krótkimi, czasem bezsensownymi filmami, nie oznacza, że rzutuje to na preferencje całego pokolenia.

Część o YouTube jest kompletnie nietrafiona. Ile trwają filmy na tej platformie? Z 10, 15 - a nawet i po 60 minut. To, że ktoś ma wybór, nie oznacza nic. Przecież omawiamy wywiad, który ma grubo ponad półtorej godziny. Czy to oznacza, że nikt z młodych go nie obejrzał?

Pójdźmy dalej. Telewizja: czy ona przypadkiem również nie pozwala "skakać z kanału na kanał"? Tuż to przecież dokładnie to samo, co na YouTube! Content może i skrócił się ze standardowej telewizyjnej godziny do 15 czy 8 minut, ale nadal: TV daje takie same opcje do przerzucania kanałami, co YouTube.

TikTok? Zgodzę się, że jest to ultrakrótka forma przekazu treści. Z drugiej strony, kto trzymałby telefon przez godzinę i oglądał jeden wywód?

Nie, żeby coś, ale…

Jeżeli denerwują was przykłady z pop-kultury, to możecie przejść do następnego punktu tego tekstu. Jeżeli nie: oto kilka słów o tym, dlaczego "logika" jest nadal na topie. Który popularny film w kinach w ostatnich kilku latach trwał ponad trzy godziny? A, "Avengers: Endgame", film o superbohaterach.

Nie przeczę, mieliśmy tam więcej niż jeden wątek (motyw zbierania kamieni) - ale całość była połączona logiką i ciągiem przyczynowo-skutkowym. Emocje były? Były! I again, nie chcę zabrzmieć niegrzecznie, ale słowa Tomasza brzmią jak słabe wytłumaczenie à la "wywaliliśmy logikę poza okno, bo jedyne co chcieliśmy zostawić, to coś, co sprzeda serial w trailerach. A na kogo zwali się ten stan rzeczy? Na młodych".

Jeden z moich ulubionych filmów ostatnich lat: "Na noże"/"Knives Out". Jakoś tam logiki było tyle, co gazu w przeciętniej Omedze. Tj. dużo. Film w boxoffice zarobił 311 milionów dolarów. Jak widać, ludzie byli chętni do zapoznania się z czymś, co nie jest zbiorem memów z TikToka, tylko dość wymagającym filmem. Jeżeli oczywiście staramy się odkryć, kto zabił wiadomokogo.

Brzmi to tak, jakby nie dało się połączyć logiki i emocji

Mamy tutaj czarno na białym słowa producenta. Stawia on, moim zdaniem, emocje wyżej od logiki. Dlaczego? Bo wszyscy byli pewni, że każdy się rzuci na serial i pokocha go przez te "emocje".

To takie denne uderzanie w młode osoby "bo majo TikToka". Długość zawartości się skróciła. Ale wiecie, co innego się skróciło? Teraz, zamiast czekać na radiowy przekaz z wiadomościami, można wejść na Twittera.

Obok bójek o cancelowanie kolejnego celebryty przeczytacie najszybciej jak to tylko możliwe wszelakie newsy z całego świata - także te, które normalnie nigdy by nie trafiły do mediów. Gdzie indziej mógłbym poznać sytuację z rynku świń prosto od Janusza Piechocińskiego?

A co do "Wiedźmina" od Netflixa i odejścia od jego książkowego pierwowzoru. Serial jest robiony pod masowego odbiorcę. Uproszczenia to normalka, gdy chce się przyciągnąć ogromne grono osób. Czy ktoś poszedł za daleko? Imo: odrobinkę. Ale to nie wina "tiktokowej młodzieży", tylko chęci przypodobania się wszystkim.

Całe Imponderabilia z Tomaszem Bagińskim znajdziecie poniżej

Tomasz Bagiński o drugim sezonie Wiedźmina. Co wniósł do roli Geralta Henry Cavill?

Tak w sumie: internauci podeszli dość negatywnie do tego filmu. Po dziesięciu dniach zdobył 2,1 tys. łapek w górę i 812 w dół.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1