Anna Paliga instagram

#metoo na polskich uczelniach. Głos po Palidze zabiera m.in. Wichłacz i Bielenia

Źródło zdjęć: © Anna Paliga / instagram @instapaligu
Anna RusakAnna Rusak,24.03.2021 09:20

Na polskich uczelniach artystycznych nie dzieje się najlepiej. Molestowania, znęcanie się psychiczne i fizyczne - to codzienność nie tylko adeptów łódzkiej filmówki. W innych szkołach wcale nie jest lepiej

Jak traktuje się aktorki i aktorów w szkołach filmowych? Nie najlepiej i możemy się tego dowiedzieć dzięki odwadze Anny Paligi, która podczas Małej Rady Programowej w Łódzkiej Szkole Filmowej przedstawiła list, zawierający opis części nadużyć, do których dochodziło, gdy była studentką PWSFTViT.

Wykładowców oskarżyła o nadużywanie władzy, dopuszczanie oraz zezwalanie na przemoc fizyczną i psychiczną stosowną wobec studentek oraz studentów. W swoim liście wymieniła kilka sytuacji przemocowych m.in. opisała, jak jeden z wykładowców pogryzł studentkę, by pokazać jak gra się pożądanie. Pojawiła się też historia o wykładowcy, który rzucił w grającą grupkę studentów krzesłem.

"Dyplom, rok IV, prof. dr hab. Mariusz Grzegorzek, rektor naszej szkoły w trakcie prac nad dyplomem wielokrotnie, niemalże codziennie przez okres trwania prób wpadał w furię i nazywał mnie „pierdoloną szmatą, kurwą”. Poniżał zarówno mnie, jak i moich kolegów w obecności całej grupy i pracowników technicznych".

- Anna Paliga Facebook

Pełen list Paligi znajdziecie poniżej i warto się z nim zapoznać, bo to, co opisuje, naprawdę nie mieści się w głowie.

trwa ładowanie posta...

Na sytuację na szczęście już zareagowała obecna rektorka szkoły, czyli dr hab. Milenia Fiedler, która wydała oświadczenie, zapewniając że zbada skalę problemu, a wobec osób winnych zostaną wyciągnięte konsekwencję.

"Na koniec chciałabym wyrazić współczucie wobec wszystkich Studentek i Studentów, którzy kiedykolwiek doznali krzywdy i zostali z nią sami. Postaramy się, żebyście nigdy nie szli sami i same. Przepraszamy i prosimy Was o zaufanie i wsparcie w procesie wypracowania lepszego świata"..

- PWSFTviT
trwa ładowanie posta...

Nie tylko Łódź

Swoją historią, po oświadczeniu Paligi, podzielili się też inni aktorzy i aktorki. Głos zabrała m.in. Zofia Wichłacz, która po pierwszym semestrze odeszła z Akademii Teatralnej w Warszawie. Jej odejście miał być „cichym sprzeciwem” wobec przemocowej instytucji.

Aktorka w trakcie tego jednego semestru była świadkiem wielu sytuacji,w których dochodziło do molestowania, poniżania i nękania studentów. Odbiło się to na jej zdrowiu, z tego powodu miała stany lękowe i depresyjne. Zaapelowała także, by zacząć słuchać ofiar i by nie poddawać w wątpliwość ich świadectw, nie manipulować ich wypowiedziami.

"Trauma nie hartuje, nie buduje. Trauma zamyka, blokuje. Nadużycie tak samo. Jak studenci, absolwenci mają korzystać ze swoich zasobów czy narzędzi pracy jakimi w przypadku aktora są ciało, emocje jeśli są zblokowani przez traumatyczne doświadczenia?"

- Zofia Wichłacz Instagram
trwa ładowanie posta...

Bardzo poruszające było także wyznanie Bartosza Bieleni, który w swoim oświadczeniu na Facebooku napisał, że sam był sprawcą przemocy. Przyznał, że brał udział w „fuksówkach” – to taki rytuał „przejścia” dla świeżaków w szkole - i przez wiele lat nie rozumiał, że może to być coś niewłaściwego i krzywdzącego.

Aktor oczywiście przeprosił za swoje zachowanie, zaznaczył, że trauma nie hartuje i dodał, że „fuksówki” zdecydowanie można przedefiniować, wykluczając z nich przemoc, która narusza czyjekolwiek granice.

"Jestem sprawcą przemocy. Brałem udział w wielu fuksówkach. Jako „car”, a następnie jako mniej lub bardziej bierny świadek, bądź gość „kwarców”. Jestem bardziej niż pewien, że w ciągu tych kilku lat skrzywdziłem ludzi, którzy dopiero co stawiali kroki w tym zawodzie. [...] Droga do zrozumienia swojego postępowania była bardzo długa".

- Bartosz Bielenia Facebook
trwa ładowanie posta...

W związku ze sprawą wypowiedział się też np. Dawid Ogrodnik, Aleksandra Popławska, Maciej Stuhr, czy Maria Dembska. Jeśli same_i byłyście/byliście świadkami lub ofiarami takich zachowań w szkołach artystycznych, to napiszcie do Karoliny Korwin Piotrowskiej, która chce zebrać wszystkie historie i zamknąć je w książce.

"Pięć lat „chodzi za mną” jeden temat. Moja pamięć pełna jest straszliwych opowieści o upokarzaniu ludzi w szkołach artystycznych. Pięć lat. Czas przestać czekać, trzeba się za to brać. Zryje mi to beret i emocje, ale kto jak nie ja i kiedy, jeśli nie teraz? Jeśli macie historie do podzielenia się ze mną, mówiące o tym, jak byliście poniżani, niszczeni, zabierano wam godność i seksualność w imię „sztuki” czekam na nie pod mailem karolinakp13@gmail.com”

- Karolina Korwin Piotrowska

Poniżej znajdziecie szczegóły akcji:

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Realista,zgłoś
Milenia Fiedler - od razu dostrzegłem problem. Jak montujecie polakożerców na stanowiskach w uczelniach to nie dziwcie sie. Nie dziwcie !
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się