#metoo na polskich uczelniach. Głos po Palidze zabiera m.in. Wichłacz i Bielenia
Na polskich uczelniach artystycznych nie dzieje się najlepiej. Molestowania, znęcanie się psychiczne i fizyczne - to codzienność nie tylko adeptów łódzkiej filmówki. W innych szkołach wcale nie jest lepiej
Jak traktuje się aktorki i aktorów w szkołach filmowych? Nie najlepiej i możemy się tego dowiedzieć dzięki odwadze Anny Paligi, która podczas Małej Rady Programowej w Łódzkiej Szkole Filmowej przedstawiła list, zawierający opis części nadużyć, do których dochodziło, gdy była studentką PWSFTViT.
Podobne
- Śmierć Anastazji to tragedia, którą Polacy zamienili w victim blaming i ksenofobię
- Patostreamerzy Kawiaq i Tucznik dalej będą siedzieć w areszcie. Sąd wydał decyzję
- Na Śląskim Uniwersytecie Medycznym chyba wciąż ktoś myśli, że molestowanie to wynik zbyt krótkiej spódniczki
- Rekolekcje w Toruniu - półnaga dziewczyna usłyszała, że jest "szmatą"
- Więzienie za catcalling. Wielka Brytania zaostrza kary za molestowanie
Wykładowców oskarżyła o nadużywanie władzy, dopuszczanie oraz zezwalanie na przemoc fizyczną i psychiczną stosowną wobec studentek oraz studentów. W swoim liście wymieniła kilka sytuacji przemocowych m.in. opisała, jak jeden z wykładowców pogryzł studentkę, by pokazać jak gra się pożądanie. Pojawiła się też historia o wykładowcy, który rzucił w grającą grupkę studentów krzesłem.
Pełen list Paligi znajdziecie poniżej i warto się z nim zapoznać, bo to, co opisuje, naprawdę nie mieści się w głowie.
Na sytuację na szczęście już zareagowała obecna rektorka szkoły, czyli dr hab. Milenia Fiedler, która wydała oświadczenie, zapewniając że zbada skalę problemu, a wobec osób winnych zostaną wyciągnięte konsekwencję.
Nie tylko Łódź
Swoją historią, po oświadczeniu Paligi, podzielili się też inni aktorzy i aktorki. Głos zabrała m.in. Zofia Wichłacz, która po pierwszym semestrze odeszła z Akademii Teatralnej w Warszawie. Jej odejście miał być „cichym sprzeciwem” wobec przemocowej instytucji.
Aktorka w trakcie tego jednego semestru była świadkiem wielu sytuacji,w których dochodziło do molestowania, poniżania i nękania studentów. Odbiło się to na jej zdrowiu, z tego powodu miała stany lękowe i depresyjne. Zaapelowała także, by zacząć słuchać ofiar i by nie poddawać w wątpliwość ich świadectw, nie manipulować ich wypowiedziami.
Bardzo poruszające było także wyznanie Bartosza Bieleni, który w swoim oświadczeniu na Facebooku napisał, że sam był sprawcą przemocy. Przyznał, że brał udział w „fuksówkach” – to taki rytuał „przejścia” dla świeżaków w szkole - i przez wiele lat nie rozumiał, że może to być coś niewłaściwego i krzywdzącego.
Aktor oczywiście przeprosił za swoje zachowanie, zaznaczył, że trauma nie hartuje i dodał, że „fuksówki” zdecydowanie można przedefiniować, wykluczając z nich przemoc, która narusza czyjekolwiek granice.
W związku ze sprawą wypowiedział się też np. Dawid Ogrodnik, Aleksandra Popławska, Maciej Stuhr, czy Maria Dembska. Jeśli same_i byłyście/byliście świadkami lub ofiarami takich zachowań w szkołach artystycznych, to napiszcie do Karoliny Korwin Piotrowskiej, która chce zebrać wszystkie historie i zamknąć je w książce.
Poniżej znajdziecie szczegóły akcji:
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Taśmy Buddy wstrząsną internetem? "Zmieni trochę optykę"
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- Mini Majk podjął ważną decyzję. Influencer zmieni wygląd?
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- Dawid Podsiadło robi karierę za granicą? "Pierwsze kroki na scenie"
- Tiktokerka zrobiła dramę w Starbucksie. Nie zgadniesz, o co poszło
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?