MartiRenti NIE zarobiła miliona na NFT "miłości". Teraz przeprasza
MartiRenti wreszcie opowiedziała o NFT swojej "miłości", który miał zostać sprzedany za milion złotych. Influencerka twierdziła, że tyle zarobiła, ale - jak dowiedzieliśmy się na rozmowach przed galą Fame MMA - okłamała fanów.
Pamiętacie jeszcze szał na NFT? Niezbywalny token, który miał być przyszłością sieci, twórczości artystycznej czy gier, okazał się tymczasowym trendem, który wyparował w kilka miesięcy. A kto miał zarobić sporo kasy na sprzedaży niestandardowego NFT?
Podobne
- Tromba nic nie odda Ekipie za walkę na Fame MMA? "Złożyłem wypowiedzenie"
- Konopski miał zbierać brudy na DZIEWCZYNĘ Wardęgi za "reklamowanie legginsów". Druid obiecuje film
- "Hejt Polski". Maja Staśko o Stanowskim i Nitrze: Zarabiają na hejcie i krzywdzie innych [WYWIAD]
- Kanye West wchodzi w NFT (i nie tylko). Disneyland od rapera?!
- Konferencja Move Federation #2: Zakład o 60 tys. zł między...
MartiRenti i NFT - jej "miłości" za milion złotych
Wszystko działo się w połowie 2021 roku. Polska influencerka Marta Rentel, znana jako MartiRenti, zdecydowała się sprzedać NFT swojej "miłości". Wszystko to było owiane mgłą niepewności i dwuznaczności.
Rental twierdziła, że za milion sprzedała.... niezbywalny token, który miał reprezentować jej miłość.
- Tworząc moją Cyfrową Miłość (i inne emocje), nazywam tylko rzecz, która już istnieje. Miłość fizyczna, miłość platoniczna i miłość cyfrowa mogą być różne, ale każda z nich jest prawdziwa w taki sam sposób, jak wszystkie nasze myśli i uczucia. A cyfrowe znaczy wieczne. Przecież wszystko, co teraz jest digitalizowane, zostanie z nami do końca świata - fotki, filmy, wspomnienia, wszystko - tak argumentowała MartiRenti sprzedaż NFT na filmie zamieszczonym na swojej stronie.
Czy to brzmiało jak marketingowa papka, która została przygotowana przez osoby trzecie? Jak dla mnie - tak.
MartiRenti nie wie, o co chodzi z NFT. Przeprasza za oszukanie fanów
Przypomnijmy, że MartiRenti zawalczy na Fame MMA 16, a że walka na Fame łączy się z pogadankami na cage’u, to i tam poruszony musiał zostać temat NFT. Jak już się domyślacie, Marta nie wybrnęła z tego tematu zbyt dobrze.
Zacznijmy od tego, że Marta Rentel nie wie, czym jest NFT:
- Jak to było naprawdę z NFT? I czy mogłabyś mi wyjaśnić, czym to jest? - zapytał Wardęga podczas ostatniego cage'u.
- Hm… Nie spodziewałam się tego pytania, bo zapomniałam już o tym. Kurde, teraz jest przypał, bo muszę się wytłumaczyć jakoś - odpowiedziała influencerka.
Po tym nastąpiła cisza. Podobna do tej, gdy okazało się, że Edzio przebrał się za Jeffreya Dahmera.
W trakcie rozmowy okazało się, że MartiRenti nie wie za dużo o NFT, ponieważ to był pomysł kogoś innego:
- Bartek po prostu do mnie kiedyś zadzwonił, żeby mnie wprowadzić w ten cały temat NFT i to był szczerze jego pomysł - przyznała.
Spoko, to nic niezwykłego. Przecież influencerka od Instagrama nie musi się znać na tematyce blockchain. A co z tym milionem, który miałą zarobić na NFT własnej "miłości"?
- Czy to nie dostałaś tych pieniędzy? - zapytał się Robert Pasut.
- Jakby ja dostałam pieniądze - odpowiedziała MartiRenti.
- Ale nie takie? - drążył Pasut.
- Nie takie - zdradziła influencerka.
Czyli MartiRenti okłamała widzów mówiąc, że zgarnęła okrągły milion złotych za swoją "miłość"? Owszem, przyznała się do tego:
- Czyli okłamałaś wszystkich widzów. I po co to? Takie bajdurzenie w internecie, że to NFT to ho ho ho wszyscy zaraz to będą mieli, łolaboga milion dostałam, jestem milionerką - drążył dalej Wardęga.
- Słuchaj: no można tak powiedzieć, że okłamałam, no - odpowiedziała MartiRenti.
- Masz coś do powiedzenia widzom? - dopytywał Wardęga.
- Mogę widzów przeprosić, że okłamałam. Ogólnie ta transakcja była, no nie, to można sprawdzić. Ja dostałam pieniądze, tylko po prostu, no też z uwagi, że to nie był mój pomysł. No to się trzeba było w jakiś sposób podzielić, więc nie mogę powiedzieć, że dostałam milion - powiedziała.
Źródło:
Reasumując: MartiRenti okłamywała swoich fanów mówiąc, że zarobiła na "czysto" milion na NFT swojej "miłości". Do samej sprzedaży NFT miało dojść, ale zarobkiem miała się podzielić z kimś innym, najpewniej pomysłodawcą.
Popularne
- Jeździ autem za pół miliona złotych. Zapomniał o ważnej rzeczy
- Deweloper obiecał plac zabaw na osiedlu. Wyszło jak zawsze
- "Czekam sobie na taksówkę". Nagranie z akcji TOPR obiegło sieć
- Kaja Godek prosi o pieniądze. Jej aktywiści podpadli policji
- Niewygodny temat dla Wojtka Goli. "Był z takimi dziewczynami"
- Wardęga boi się Boxdela? "Spałem, a obok mnie siekiera"
- Oskar Szafarowicz zaatakowany? Opisał przebieg incydentu
- Hailey Bieber chwali się paznokciami. Polacy nie wierzą i łapią się za głowy
- Taylor Swift i Travis Kelce zerwali? Wyciekła strategia rozstania