Fame MMA 16: Natan Marcoń chciał pokazać dzieciom "swojego Mini Majka"

Dzisiaj o influencerze Natanie Marconiu. Kilka dni temu opisałem kontrowersje wokół tej postaci oraz okoliczności, które mogą wpływać na jego słowa i decyzje. Wszystkiego dowiecie się z tekstu "Natan Marcoń. Co się z nim dzieje? Broni go Maja Staśko".

Afera wybuchła z powodu pewnego nagrania. Sylwester Wardęga miał się o nie pokłócić z osobami odpowiedzialnymi za Fame MMA. To one podobno nie chciały, żeby Druid z Lasu udostępnił filmik. Ale jak zaraz zobaczycie materiał ujrzał światło dzienne.

Na filmie, który miał być wykonany kilka lat temu, występuje Natan. Chłopak rozmawia podczas własnego streama na Omegle z młodymi dziewczynkami. Pytał się wtedy ich dość dwuznacznie:

- Mam do ciebie bardzo ważne pytanie: oglądasz Friza? A lubisz Mini Majka? A chcesz zobaczyć mojego Mini Majka? - pytał Natan.

I dobrze wiecie, co miało stać pod "Mini Majkiem", gdy Natan "dla śmieszków" ściągnął spodnie.

Wardęga zauważył, że dziewczyny na Omegle były "sporo poniżej 14. roku życia".

W oryginale na streamie u Natana twarze młodych dziewczyn nie były zamazane. Jak się tłumaczy z tego Marcoń? Mówił, że odnosił się na "tym samym live" do tego:

- Powiedziałam ‘nie no ku*wa, jakie to jest głupie. Nie mogę tak robić’ - przekazał.

Czyli po fakcie ogarnął, że chęć pokazywania swojego przyrodzenia dzieciom to głupi pomysł.

- Ku*wa przepraszam. Jak coś, to uważam, że jest to głupi, no teraz bym tak na przykład nie zrobił, tym bardziej, że mam 19 lat, a wtedy miałem 15. No i to było głupie - tłumaczył.

- Moja kariera się kończyła. Pamiętam, jak wtedy usunąłem sobie kanał, no i zacząłem na nowo, ile tam było z 50 osób może? To już ku*wa robiłem po prostu głupoty, żeby zaistnieć jako dziecko w internecie - kontynuował.

- Zastanawiam, po co takie rzeczy? - zapytał Sylwester.

- Nie wiem. Oglądałam streamerów: to była era tego Rafonixa, Magicala i Gurala jak streamował i myślałam… - odpowiadał

- Myślę, że jesteś żywym przykładem, że tę te osoby miały bardzo zły wpływ na młode osoby - przerwał mu Wardęga.

Natan przeprosił za swoje słowa i zachowanie. Uważa, że "to było w ch*j" głupie  i podkreśla, że wtedy "był dzieckiem" i "to go śmieszyło".

Nie, nie możemy tutaj wskazywać, że Natan Marcoń był jedną osobą, która "odwalała" w sieci, aby zdobyć popularność. Za pierwszy (i lepszy!) przykład można byłoby przytoczyć słynne już telefony NitroZyniaka. Wyzywał i wkurzał tam losowych ludzi. I robił to dla atencji, sławy i poklasku fanów.

Czy to było okej? Nie: ani wtedy, ani szczególnie teraz. Jednakowoż to nie oznacza, że sprawa Natana jest zapomniana, bo "inni robią gorsze rzeczy". Z czegoś takiego korzystała (i korzysta) Lasuczita, która wybielała się w taki sposób.

Trudno też porównywać wyzywanie przypadkowych dorosłych do obnażania się przed dziećmi. To drugie jest jednak dużo bardziej szkodliwe. Na korzyść działania działa w sumie tylko jedno. To było kilka lat temu i on sam był wtedy praktycznie dzieckiem.

Choć pamiętajmy, że nie mówimy o 8-latku, który jest nieświadomy swoich czynów. Osoba 15-letnia jest już traktowana przez społeczeństwo jako ktoś "doroślejszy". Gdyby do pokazywania przyrodzenia doszło, Natanem mógłby się wtedy zająć sąd rodzinny.

Żartowanie, że pokaże się genitalia … wróć, Mini Majka młodym dziewczynom zasługuje na łatkę patostramera. Już nawet Daniel Magical nie szedł w takim kierunku.