Kanye West wchodzi w NFT (i nie tylko). Disneyland od rapera?!

Kanye West to jeden z najważniejszych twórców naszych czasów. Bezapelacyjnie raper miał jeden z największych wpływów na muzykę - i poniekąd brał czynny udział w ukształtowaniu jej do takiej formy, jaką widzimy dzisiaj.

Jest bardzo kontrowersyjny, szczególnie przez jego ranty na Instagramie, gdzie wypisywał najróżniejsze rzeczy związane z Kim, Petem Dawidsonem czy… no, dosłownie wszystkim. Jednak to się uspokoiło, a Ye wrócił do muzyki. I zamierza też przeprowadzić ekspansję na inne tereny. Jakie?

Brand Kanye’ego, Yeezus, poczynił interesujące kroki. Marka złożyła 17 wniosków o rejestrację znaków towarowych. Najbardziej zastanawiającym jest możliwość sprzedaży swoich dzieł jako NFT.

Wnioski złożone 27 maja do Urzędu Patentów i Znaków Towarowych USA dotyczą "opartych na blockchainie niemonetarnych przedmiotów kolekcjonerskich, aktywów, walut i tokenów" oraz "usług internetowych sklepów detalicznych oferujących filmy, wideo, telewizję, muzykę, rozrywkę, sztukę cyfrową do pobrania".

Chociaż jest tego jeszcze więcej! Urząd wspomina również o… parkach rozrywki.

Tak! Teoretycznie może powstać park rozrywki sygnowany przez postać Kanye’ego Westa. Odwiedzilibyście taki przybytek?

Warto przypomnieć, że swego czasu Kanye West pisał dość krytycznie o NFT podczas swoich rantów na Instagramie.

"Skupiam się na tworzeniu prawdziwych produktów w prawdziwym świecie". Wymienił, że chce tworzyć "prawdziwe produkty, jedzenie, ubrania i schronienie. "Nie proście mnie o zrobienie pieprzonego NFT" - kontynuował w odręcznie napisanym liście do fanów.

List był zakończony słowami: "Zapytajcie mnie później". Czyli… przekonał się do NFT?

Źródło: The Block, Fortune