Drapieżne małpy atakują. Nie obyło się bez rannych

Indie to państwo położone w Azji Południowej. W kraju panuje egzotyczny dla Europejczyków klimat. Dlatego tamtejsza ludność zmaga się z zupełnie odmiennymi problemami. Jednym z nich są ataki dzikich drapieżnych zwierząt. W Indiach żyją przeróżne gatunki tygrysów, niedźwiedzi, słowni czy lwów. Jak się okazuje zagrożeniem dla ludzi są również mniejsze stworzenia takie jak małpy. Przekonali się o tym mieszkańcy Salepuru - miasta położnego w stanie Odisha w Indiach.

Na zagranicznych portalach zrobiło się głośno o atakach małp. Mieszkańcy Salepuru przekonali się na własnej skórze, że lepiej nie zadzierać z tymi niepozornymi ssakami. W wyniku agresji zwierząt kilkanaście osób zostało rannych, a trzy trafiły do szpitala - są w poważnym stanie. Tamtejsza ludność apeluje do władz miasta, aby ta rozprawiła się z nieproszonymi gośćmi.

Portal Kalinga TV informuje: "Każdy, wychodząc z domu, jest zmuszony trzymać kij w dłoni. W takiej sytuacji miejscowi zwrócili się do urzędników wydziału o jak najszybsze złapanie małp".

Dawniej małpy zamieszkiwały lokalne jaskinie. Był to również turystyczny punkt Salepuru. Ludzie chętnie zwiedzali tamtejsze jamy i groty. Podczas wędrówek dokarmiali zwierzęta, które szybko się do tego przyzwyczaiły. Podczas pandemii zamknięto jaskinie i zakazano ich zwiedzania. W konsekwencji "udomowione" małpy zaczęły głodować, ponieważ nie dostawały pokarmu. Teraz problem się nasilił i wtargnęły do miasta. Czy władze rozwiążą problem?

Źródło: Daily Star