Lucy Hale ukrywała swój trądzik w "Słodkich kłamstewkach" i czuła się z tym fatalnie. Teraz żałuje
Lucy Hale możecie kojarzyć z roli Arii z serialu "Słodkie kłamstewka". Teraz aktorka ujawnia prawdę o swoim wyglądzie i przyznaje, że w trakcie kręcenia serii zmagała się z trądzikiem.
Jeśli oglądaliście "Słodkie kłamstewka" , to na pewno kojarzycie Lucy Hale, która w serii wcielała się w rolę Arii Montgomery. Wiadomo już też, że w zeszłym roku HBO zaczęło pracę nad rebootem serii "Pretty Little Liars: Original Sin".
- "Euforia" finałowy odcinek - co się stało z bohaterami i co czeka nas w trzecim sezonie? [UWAGA SPOILERY]
- Phoebe Bridges i Paul Mescal zaręczeni? Pojawiły się wątpliwości
- Aktorka "Bridgertonów" o drugim sezonie i reprezentacji osób z mniejszości etnicznych
- "Sexify" - recenzje 2. sezonu. Seks w kościele i łamanie tabu
- Bohaterka z Polski w animacji "Strażak Sam". To strażaczka Krystyna
Niedawno Hale udzieliła wywiadu "Glamour", w którym odniosła się do pracy nad serialem. Opowiedziała m.in. o swoich problemach z trądzikiem i akceptacją siebie.
Ukryty trądzik Hale
Wszyscy, którzy oglądali "Słodkie kłamstewka" wiedzą, że seria prezentowała dość odrealnione standardy piękna. Nastolatki miały tam idealną cerę, makijaż, co z rzeczywistością miało niewiele wspólnego. Dziewczyny po prostu musiały być "piękne" i wpisywać się w obowiązujący wtedy kanon.
Jak się okazuje, prawda wyglądała inaczej. Lucy Hale wyznała, że gdy kręciła tę serię, zmagała się z trądzikiem i problemami skórnymi. Ekipa musiała używać specjalnych sztuczek, by ukryć jej przebarwienia.
Musieliśmy specjalnie oświetlać moją skórę, żeby odbijała światło w inny sposób, by widzowie nie widzieli mojego trądziku. Pamiętam, że byłam tym tak zawstydzona i upokorzona.
Hale powiedziała też o tym, jak ta sytuacja wpłynęła na jej pewność siebie. Wyznała, że były momenty, w których po prostu nie chciała znajdować się przed kamerą, bo czuła się niepewnie i niekomfortowo. Teraz aktorka ma obsesję na punkcie swojej cery i żałuje, że kiedyś nie otaczała siebie samej większym zrozumieniem i akceptacją.
Myślę, że moja obsesja na punkcie pielęgnacji skóry i piękna wynika z tego, że walczyłam ze swoją skórą - po prostu chcesz się schować w jakiejś dziurze. To bardzo izolujące doświadczenie może okazać się naprawdę trudne. […] Patrząc wstecz, żałuję, że nie miałam w sobie więcej współczucia dla samej siebie, ale kiedy się z tym zmagasz, to to cię po prostu dręczy.
Akceptujmy to, jak wyglądamy
Hale zwróciła też uwagę na krzywdzące standardy i obsesję piękna w mediach społecznościowych, ale dodała, że sama zdecydowanie zmieniła swoje nastawienie. Teraz kocha siebie i swoją skórę, akceptuje też to, że nie jest "idealna".
O tym, jak ważne jest to, by pokazywać nastolatki w bardziej naturalny sposób i nie ukrywać ich problemów ze skórą już pisaliśmy, więc nie będziemy się powtarzać. Dobrze, że Hale teraz podchodzi do sprawy właśnie w taki sposób. Miejmy nadzieję, że reboot "Słodkich kłamstewek" weźmie sobie jej podejście do serca i tym razem w serii zobaczymy prawdziwe twarze.
https://www.glamour.com/story/lucy-hale-used-to-cry-about-her-acne-now-shes-accepted-it
- Hejt na Sylwię Przybysz i Jana Dąbrowskiego. Chodzi o dziecko
- Mata przed sądem. Umorzono postępowanie w sprawie marihuany [RELACJA]
- Gdańsk: do WC tylko z nauczycielem, po telefonie do sekretariatu
- "Przepraszam, coś się kliknęło". O co chodzi w tym memie?
- Sam Smith wielbi szatana? Teorie spiskowe po Grammy 2023
- Pełnia Księżyca w Lwie w lutym. Co da nam Śnieżny Księżyc?
- Tata-influencer przeszukał pokoje dzieci. "Robię to pod film"
- Sklep Moness by Monika Kociołek już otwarty. Jakie ceny?
- Streamerki z Twitcha wykorzystane przez deepfake w filmach 18+