Lasuczita straciła "KILKASET tysięcy złotych", bo… "kliknęła w podejrzany link"

Sara Sire, na Instagramie i TikToku znana jako Lasuczita, to patoinfluencerka, która zyskała popularność dzięki relacjonowaniu wpadek na Team X Camp.

Dla wyświetleń robiła wiele. Udawała, że jest w ciąży. Wydzwaniała do losowych sprzedawców z ogłoszeń, by rozzłościć ich niezbyt mądrymi pytaniami. Taki tam standard dla twórcy patologicznych treści.

W tym roku patoinfluencerka Lasuczita postawiła zorganizować własny wakacyjny - komercyjny oczywiście -  obóz o nazwie "Lasuczita Camp". W dniu pisania tego tekstu (16 sierpnia) pozostało dziewięć dni do startu imprezy. Tymczasem szczegółowych informacji nadal nie ma.

Ale o tym za chwilę. Bo Sara ma większy problem… rzekomo większy problem.

Najgorętsze wieści z uniwersum patotiktokerów to utrata "setek tysięcy złotych" z konta bankowego Lasuczity. Zapłakana influencerka rozpoczęła live’a na TikToku, gdzie żaliła się, że straciła kilkaset tysięcy złotych. Miała kliknąć podejrzany link, przez który dostęp do jej konta uzyskali hakerzy.

"Potrzebuje pomocy finansowej od was, bo nie wytrzymam. Okradli moje wszystkie środki do życia, wszystkie - kilkaset tysięcy złotych. Ukradli mi wszystko, co zarobiłam. Nie mam z czego żyć, bo kliknęłam w linki od hakerów i wyczyścili moje wszystkie konta" - ogłosiła Lasuczita

Tiktokerka stwierdziła, że fani powinni jej pomóc. W planach była nawet zrzutka dla Lasuczity. Ta jednak nie wystartowała, a influencerka chwaliła się ostatnio na Instagramie jedzeniem sushi. Trudno powiedzieć, czy po takich obiadowych nowinach znalazłaby wielu darczyńców.

- Powinniście mi kur*a pomóc w tym momencie, a nie pisać kur*a ‘XD’. Na tym live jest tylko pięć tys. osób, pomóżcie mi kochani naprawdę. Jutro będzie zrzutka założona, na którą będziecie mogli wpłacać pieniądze, bo ja właśnie straciłam wszystkie pieniądze" - przekazała zapłakana tiktokerka.

Jak TikTok zareagował na rzekomą kradzież wszystkich środków do życia Lasuczity? Dość ironicznie:

"Powinniście - nikt nie jest do niczego zobowiązany. Jak ona wcześniej żyła w takim razie? Z jakiej racji ta zrzutka? Zawsze trzeba mieć awaryjny plan" - skomentowała Julia Kostera.

"Mam nadzieje, że nikt jej w to nie uwierzy" - stwierdziła inna komentująca.

"XDDDDDDDD MAM NADZIEJE ŻE NIKT W TO NIE WIERZY" - ogłosił jeden internauta.

"Aktorstwo level trudne sprawy XD" - skomentował użytkownik TikToka.

Te sprawy pozornie się nie łączą. Przynajmniej na razie nic o tym nie wiemy, ale...

Lasuczita Camp to obóz, który miał odbyć się w dniach 25-31 sierpnia. Obóz nie miał żadnego planu, czy nawet listy gości, którzy mieli się pojawić na nim. Co więcej, jak ustalił Vibez, właściciel hotelu początkowo wskazywanego przez Lasuczitę, jako miejsce wydarzenia, nic o takich planach nie wiedział. Nigdy nie rozmawiał z Lasuczitą. Do dziś nie wiadomo, gdzie będą nocować obozowicze.

Pomimo to, Lastuczita nie odwołała imprezy.

W sieci pojawiła się teoria, że zbiórka pieniędzy miałaby posłużyć na pokrycie kosztów obozu patotiktokerki. Coś w stylu "Fyre Festival". Musimy poczekać, aż Lasuczita znowu pojawi się na TikToku i opowie, co się tak naprawdę stało z jej pieniędzmi.

Jeśli powie.

Źródło: TikTok