Kurczak z probówki trafi do sprzedaży. Niewielu będzie na niego stać

Startup Eat Just z San Francisco cztery lata temu rozpoczął badania nad mięsem hodowany w próbówkach. Teraz możemy zobaczyć pierwsze, poważne efekty. Wyhodowane przez nich mięso po raz pierwszy zostało dopuszczone do sprzedaży w Singapurze.

To przełomowy moment dla przemysłu mięsnego. Dlaczego? Żeby wyprodukować produkt Eat Just, nie trzeba zabijać żadnych zwierząt. Wystarczy pobrać komórkę od żywego organizmu za pomocą biopsji. Tak zaczyna się cały proces.

Pochodzące z mięśni zwierząt komórki są hodowane w 1200-litrowym bioreaktorze, a następnie łączone ze składnikami roślinnymi. Zatem wszystkie składniki odżywcze, których komórka potrzebuje do rozwoju, pochodzą z roślin. Żadne zwierzę nie ucierpi przy produkcji mięsa od Eat Just i jest to rzeczywiście przełom.

Na początku sprzedaż będzie dość ograniczona, ale w restauracjach w Singapurze będzie można kupić przekąski zrobione na bazie tego produktu. Co ważne, takie mięso jest wolne od ewentualnych bakterii. Nie znajdziemy w nim także antybiotyków i hormonów, którymi teraz bardzo często faszeruje się mięso.

Nie wszystko jest jednak tak kolorowe. Obecnie firma działa na dość małą skalę, dlatego do wyprodukowania swoich produktów zużywa dość dużą ilość energii - a co za tym idzie, wytwarza spory ślad węglowy. Producenci jednak zapewniają, że gdy tylko nastąpi ekspansja ich mięsa, szkoda dla środowiska będzie zdecydowanie mniejsza.

To ważna kwestia, ponieważ jednym z powodów odejścia od spożywania mięsa jest bardzo często właśnie to, jak negatywny wpływ na środowisko ma jego produkcja. Na stronie PETA możemy przeczytać, że do wyprodukowania jednego hamburgera potrzebujemy tyle paliwa, ile zużyje mały samochód, który musi przejechać 32 kilometry. To jednak nie wszystko:

A jak jest z ceną takiego probówkowego mięsa? Jak podaje BBC News, nuggetsy pochodzące od Eat Just mają kosztować 50 dolarów za sztukę. Dość sporo, prawda? Wynika to z tego, że produkcja mięsa z probówki jest zdecydowanie droższa niż wytwarzanie np. burgerów z soi czy grochu. Twórcy jednak zapewniają, że im większe będzie zainteresowanie, tym niższa będzie ostateczna cena.

Cóż, my na takie mięso z probówki pewnie będziemy musieli trochę poczekać. Na razie musimy zadowolić się roślinnymi burgerami, co oczywiście nie jest takim złym wyjściem - bo są naprawdę pyszne! Jeśli jednak dopiero zastanawiacie się, czy chcecie ograniczyć spożycie mięsa, to przeczytajcie nasz tekst, w którym mówimy, dlaczego warto to zrobić.

A jak już wkręcicie się w wege jedzenie, to zajrzyjcie do naszego małomiasteczkowego przewodnika po internetowych sklepach, w których można kupić pomocne w roślinnym gotowaniu produkty. Co prawda mięsa z probówek tam nie znajdziecie, ale kilka świetnych jego zamienników na pewno!

W każdym razie, nawet jeśli jecie mięso, koniecznie zróbcie quiz i sprawdźcie, jakim wege produktem jesteście!