Kundle Putina wciąż próbują siać desinfo. Tym razem podszywają się pod profile polskich miast na Instagramie
W poniedziałek w polskim internecie doszło do kolejnych prób szerzenia desinformacji przez farmy kremlowskich trolli.
W Ukrainie wciąż trwa walka zbrojna z rosyjskim najeźdźcą. Niestety Rosja atakuje też na innym froncie, tym informacyjnym.
Podobne
- Jak sankcje nałożone na Rosję wpływają na młodych ludzi?
- W Rosji kończą się klawiatury z rosyjskim układem klawiszy
- Streamował na Twitchu. Nagle usłyszał rosyjską rakietę
- Para Rosjan radzi rodakom jak uniknąć "rusofobii" za granicą: NIE przyznawajcie się skąd jesteście
- Wojna na TikToku: twórcy UCZĄ jak jeździć WOZEM BOJOWYM, a ojciec-żołnierz tańczy dla swojej córki
Na samym początku popularną narracją kolportowaną przez rosyjskich trolli były wszystkie ksenofobiczne wrzutki na temat Ukraińców, które nawiązywały do zbrodniarza Stepana Bandery i Wołynia. Ku rozpaczy putinowskich najemników, Polacy nie poddali się tej antyukraińkiej narracji.
Następnie był Przemyśl i cała akcja desinformacyjna związana z rzekomymi "bandami" uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki. Na szczęście wszystkie wrzutki były szybko prostowane przez władze Przemyśla i policję, która nie odnotowała większej liczby incydentów niż zwykle. Pisał o tym Kuba.
Niestety, niektóre czarnoskóre gwiazdy rapu z USA dałby się nabrać na fejki i jednocześnie powieliły rosyjską propagandę.
Wszystko wskazuje na to, że kolejnym etapem operacji deisnormacyjnej jest próba podszycia się pod profile polskich miast. Sprawę nagłośniło konto @gromota na Twitterze, znane z demaskowania fejków.
Okazuje się, że instagramowe konta zostały założone na maile z domena .ru.
Oczywiście konta szerzyły nieprawdziwe informacje na temat przestępstw popełnianych przez ukraińskich uchodźców: kradzieżach i rozbojach w sklepach. Po nagłośnieniu sprawy wszystkie konta przeszły w tryb prywatny, popularnie zwiany kłódką.
Jak na razie wszystkie wrzutki kolportowane przez farmy rosyjskich trolli są wyjątkowo prymitywne. Warto zauważyć, że większość profili prowadziła wcześniej propagandę antyszczepionkową.
Jak rozpoznać rosyjskiego trolla na Twitterze
Fejkowe kontra trollia na Twitterze są zazwyczaj założone w roku 2020. Nazwy nie są zbyt wyszukane. To zazwyczaj imię plus cyferki generowane automatycznie przez Twittera. Natomiast jeśli chodzi o zdjęcia są to zwykle są to zdjęcia skopiowane z profili mniej znanych modelek czy influencerek. Można je łatwo znaleźć w opcji wyszukiwania obrazem w Google.
Pamiętajcie, aby wszystkie informacje sprawdzać w kilku źródłach. Nie dawajcie wiary dziwnym kontom czy wpisom na Facebooku. Najpewniejsze są duże stacje telewizyjne, portale czy agencje informacyjne. Choć oczywistym jest, że przy takim nawale informacji i im mogą zdarzyć się wpadki.
W najbliższych dniach możemy się spodziewać kolejnych ataków desinformacyjnych. Przy granicy działa też wielu agentów rosyjskiego wywiadu.
Kwestią czasu jest kiedy pojawią się filmy z osobami opowiadającymi o rzekomych atakach Ukraińców, które będą żerować na strachu i ksenofobii.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet