"Książki to najlepszy makijaż dla kobiety" – tak się właśnie promuje czytelnictwo w Polsce
I nie dziwne, że nikt nie czyta…
Na jednej z facebookowych grup trafiliśmy na dość "oryginalne" reklamy czytelnictwa. Księgarnia "Tanie Książki" pakuje w nie swoje zamówienia. Czego możecie się z nich dowiedzieć?
Podobne
- "Dyskoteki, chłopaki i ogólnie takie takie", czyli "Bravo" jakiego potrzebujemy [Recenzja]
- Natan Marcoń chce motywować ludzi. Planuje wydać książkę
- Julia Żugaj ma problem. Żugajki zwróciły się przeciwko idolce
- "Jak otworzyć się na obfitość". Niestety, przeczytałem ebooka Animaluje [RECENZJA]
- Jak nie przejmować się opinią innych? Sprawdzamy, czy te rady mają sens
Przede wszystkim tego, jak posługiwać się w reklamie stereotypami. Wystarczy zerknąć na taśmy do pakowania, które możecie zobaczyć na poniższych screenach: "Książki to najlepszy makijaż dla kobiety" oraz "Prawdziwy facet czyta książki". Tak, tak, jedno wielkie WTF?!
Nie wiem, czy akcja ma więcej takich "chwytliwych haseł", ale po pierwsze z pewnością nie zachęcają one nikogo do tego, by zainteresować się czytelnictwem, a po drugie promują bardzo szkodliwe wzorce, utrwalając stereotypy.
Czytanie to nie kwestia wyglądu
Zacznijmy może od tego pierwszego hasła. Z czym kojarzy wam się obraz czytającej dziewczyny? Mi od razu w głowie pojawiają się jakże stereotypowe hasła: "kujonka", "brzydka", "nie ma życia towarzyskiego". Tak, na ich utrwalenie z pewnością miały wpływ seriale na Disney Channel i różne popkulturalne wzorce, w których te "mądre", a więc i zazwyczaj czytające dziewczyny, były przedstawiane jako "te gorsze".
Na szczęście taki obraz powoli zaczyna się zacierać - chyba głównie za sprawą Instagramowych kont, które promują czytelnictwo i pokazują, że czytanie książek po pierwsze jest super, a po drugie że może to robić każdy, bez względu na to, jak wygląda i z jaką płcią się identyfikuje.
Przekaz tej reklamy jest dla mnie jasny: jeśli czytasz, nie musisz być "ładna i zadbana" - w końcu makijaż kojarzy się po pierwsze z dbaniem o siebie, a po drugie z pięknem właśnie. I, jaka osoba czytająca, bardzo się z nim nie zgadzam.
Tak się tworzą kompleksy
Uważam, że takie postrzeganie kobiet, po prostu wpędza je w kompleksy. Jak jesteś wykształcona, to nie możesz się malować, bo kto marnowałby na to czas? Jeśli nie czytasz, znaczy że możesz zajmować się tak "nieistotnymi" rzeczami jak makijaż. W końcu tylko "puste laski" robią sobie "tapetę", nie?
Tobie powinno więc wystarczyć, że umiesz zacytować "Annę Kareninę" Tołstoja i wiesz, o czym jest książka, która zdobyła w tym roku Nike. Nie. Malowanie się, wygląd, nie ma niczego wspólnego z czytaniem czy "byciem mądrym". Dotyczy to zarówno kobiet, mężczyzn, jak i osób niebinarnych.
Przejdźmy więc może do tego kolejnego "hasła". Mógłby mi ktoś wytłumaczyć, kim w ogóle jest "prawdziwy facet"? Zwróćcie też uwagę na wygląd mężczyzny na tej grafice - to taki "silny", "umięśniony" typ. Za takim przedstawieniem stała albo chęć pokazania, że prawdziwy mężczyzna to właśnie taki "umięśniony", albo że nie tylko "chude nerdy" czytają książki.
Oba te przesłania są szkodliwe i to z tego samego względu, co "kobiece" hasło. W ten sam sposób wiążą czytanie z wyglądem zewnętrznym i atrakcyjnością. Od razu przypomina mi się inne, promujące czytelnictwo hasło: "Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka".
Przez zawstydzanie nigdy do niczego nie dojdziemy
Kiedy w końcu nauczymy się, że do sięgnięcia po lekturę nie zachęcimy nikogo, wprawiając go w kompleksy, czy wywołując w nim poczucie wstydu? Jasne, czytelnictwo w Polsce nie jest na najlepszym poziomie, z tym nie można się kłócić, ale też nie powinniśmy nikogo przez to nieczytanie oceniać.
Mi w każdym razie daleko jest do oceniania kogokolwiek przez ten pryzmat, a należę do osób czytających sporo. Uważam, że na to, czy czytamy, czy nie, wpływa bardzo wiele czynników. Wychowanie, edukacja, przepracowanie, nie wspominając już o cenach książek. Nie potrzebujemy reklam i kampanii, które będą utrwalały stereotypy i wprawiały w kompleksy.
Trzeba ludziom pokazać, że książki to nie "lektury" i mogą być naprawdę ciekawe. Warto byłoby im uświadomić, że na pewno jest jakiś gatunek, który by im się spodobał, a o którym może nie mają pojęcia.
Ostatecznie, gdy nie czytamy, omija nas naprawdę wiele rzeczy. Z książek można się naprawdę wiele nauczyć i nie mam tu na myśli podręcznikowej wiedzy. Można nawet powiedzieć, że jeśli nie czytacie, to wciąż doświadczacie takiego książkowego "fomo", a to, umówmy się, nie jest najlepszym uczuciem na świecie, prawda?
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu