Ks. Woźnicki o orgazmie. W tle postępująca sekularyzacja Polski

Ks. Woźnicki jest znany z - delikatnie mówiąc - kontrowersyjnych wypowiedzi. Jest też pierwszym księdzem w Polsce skazanym prawomocnie za antysemickie skazanie.

Pod koniec sierpnia katolicki portal aleteia.org opisał szczegółowo status Woźnickiego w ramach Kościoła. Duchowny został w 2018 r. wydalony z zakonu salezjanów. Jest również objęty karą suspensy, czyli zakazu sprawowania czynności wynikających ze święceń kapłańskich. W marcu 2023 r. otrzymał z Watykanu pismo, w którym został oskarżony o herezję oraz schizmę. Nie został jeszcze jednak oficjalnie wydalony ze stanu kapłańskiego, więc nie jest błędem nazywanie Woźnickiego księdzem.

2 października na YouTube pojawiło się kolejne nagranie z kazaniem ks. Woźnickiego. Tym razem postanowił poruszyć temat seksu. Przypomniał zgromadzonym, że w przypadku cudzołóstwa w chwilach orgazmu powinni mieć świadomość, że jeśli w tym momencie umrą, trafią prosto do piekła.

Zaznaczył również, że grzechem śmiertelnym nie jest jedynie seks między mężem a żoną i to wyłącznie "otwarty na życie", czyli bez antykoncepcji. Warto zaznaczyć, że przy całej kontrowersyjności ks. Woźnickiego, akurat to kazanie jak najbardziej mieści się w ramach oficjalnego nauczania Kościoła katolickiego.

W poprzednim spisie powszechnym z 2011 r. przynależność do Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego deklarowało 87,6 proc osób. W 2021 r. ten odsetek spadł do 71,3 proc. Oznacza to, że instytucja straciła w dekadę 6 mln 100 tys. wyznawców.

Drastycznie wzrosła liczba osób, które odmówiły w spisie deklaracji przynależności do wyznania z 7,1 proc w 2011 r. do aż 20,5 proc. w 2021 r. Osób jednoznacznie określających, że nie należą do żadnego wyznania, w 2011 r. było 2,4 proc. W 2021 r. to już prawie 7 proc. Polek i Polaków.