Kasia Pieluszka, córka posłanki PiS, poleca Xanax do samolotu

Kasia Pieluszka, to influencerka, która w sieci znana jest jako Kasia z Bali. Pierwszy raz było o niej głośno w połowie 2022 roku, kiedy wydała książkę pt. "Bali Tinder, Wolność i relacje", gdzie opisywała swoje niemonogamiczne życie.

Szokiem dla niektórych było, gdy wyszło na jaw, iż influencerka jest córką Beaty Mateusiak-Pieluchy, posłanki PiS. Hasłem polityczki w 2019 roku było: "Tradycyjna rodzina i wiara są gwarantem silnej i wolnej Polski". W wywiadzie z "Super Expressem", posłanka zaznaczyła, że "stara się dawać córce wolność" i nie chce wypływać na jej życie.

Kasia z Bali w wywiadzie dla "Wirtualnej Polski" mówiła, że unika związków z Polakami. Wszystko przez jej złe doświadczenia. Wtedy na influencerkę spadło sporo krytyki, ale temat ucichł. Teraz o Kasi z Bali znowu jest głośno. Wszystko przez jej niezbyt rozsądne rady medyczne i promowanie Xanaxu, jako leku idealnego na podróż samolotem.

Kasia na TikToku, gdzie głównie do młodych, czasem i bardzo młodych ludzi, przekazuje rady, jak umilić sobie długą podróż. Zaznaczyła, z ironicznym śmiechem, że "nie wszystkim się one spodobają". Spoiler: nie spodobają się każdemu, kto ma jakikolwiek gram RiGCzu.

Poza typowym "ściągnijcie buty" oraz "weźcie nadmiar bagażu do reklamówki z duty-free", pojawiła się genialna rada: weźcie sobie Xanax. Co może pójść nie tak?

- Pierwsza rada będzie dotyczyć tego, żeby jednak pospać sobie w samolocie. Dla mnie jest to bardzo przydatna rzecz, ponieważ palę dużo papierosów - zaczyna Kasia z Bali i przechodzi do rzeczy: - Pierwszą radą jest wzięcie Xanaxu. Wszyscy wiemy, że loty są męczące i nie zawsze łatwo jest zasnąć. Polecam wzięcie po połówce, a przy dłuższym locie całość jest wskazana. Będziemy troszeczkę zamuleni w czasie przesiadki, ale to nic nie szkodzi. To lepsze niż siedzieć w samolocie i się męczyć. Dodatkowo dla palaczy jest to spoko z tego względu, że nie chce się też tak palić, po prostu sobie śpisz.

Kasia z Bali radzi, aby wykupić sobie… receptę z profilu na Instagramie:

- Jeśli nie macie tyle recepty, to tutaj przez ten Instagram można sobie zamówić online - reklamuje (?) profil Recepta Expert.

Influencerka przekazała, że profil Recepta Expert wypisuje recepty na Xanax. Ktoś w komentarzach zauważył, że portal ogłasza, że nie przepisuje tego środka. No to Kasia z Bali oznajmiła (wkopując stojących za profilem lekarzy), że… przepisuje i już. Oto cały film.

Szokiem dla nikogo nie powinno być, że przyjmowanie leków psychotropowych, dostępnych jedynie na receptę, nie może odbywać się bez konsultacji z lekarzem. Chociaż, jak widać po słowach Kasi z Bali, niestety tak się dzieje. Jak podaje dr Jolanta Berezowska, Xanax jest lekiem silnie uzależniającym:

- W przypadku zaburzeń lękowych, jak np. lęk napadowy, zalecana jest przede wszystkim psychoterapia, bo leki tego typu bardzo szybko uzależniają [...] Sporadyczne jego zażywanie przed stresowymi sytuacjami może spowodować, że będzie trzeba go brać coraz więcej, aby osiągnąć pożądany efekt. Ostatecznie kończy się to uzależnieniem, z którego wcale nie jest łatwo wyjść, bo w zasadzie uzależnienia od leków z tej grupy powinno się leczyć w szpitalu - mówiła niedawno dr Jolanta Berezowska dla "Money".

Jak zauważyła ekspertka, w przypadku faktycznie panicznego lęku przed lotem samolotem, Xanax może mieć sens:

- Xanax działa szybko i krótko. W zastosowaniu medycznym przepisywanie tego leku ma sens np. wtedy, kiedy ktoś bardzo boi się latać samolotem, a musi gdzieś polecieć - dodała.

Czyli Kasia z Bali radzi ludziom na TikToku, aby zażywali sobie silnie uzależniający lek psychotropowy, by "był chill w samolocie". Super, co?

Jak zareagowali internauci na rady Kasi z Bali?

"K***** właśnie obejrzałam IG story jakiejś typiary co żyje na Bali (wow jak oryginalnie) i poleca Xanax na dłuższe loty samolotem, i podaje konto na ig które wystawia recepty. Je**ny k***a Xanax, którego substancja czynna jest pochodna benzo. Tak, pierdyknij, tu masz wykupione przez lewa receptę. Xanax nie jest lekiem doraźnym, który można sobie dawkować jak się chce. To lek NA RECEPTE, który UZALEŻNIA. Bez nadzoru lekarza branie go jest debilizmem, a polecanie innym powinno być karane więzieniem" - pisze wkurzona (?) użytkowniczka.

Proszę, nie słuchajcie influencerek, które polecają przyjmowanie silnie uzależniających leków.