Jak mogą decydować, to rezygnują z religii. Młodzi odwracają się od wiary, a nasi biskupi będą pytali papieża dlaczego
W podstawówce jeszcze chodzą, bo muszą. W szkole średniej jednak większość z nich porzuca zajęcia religii. Może rozmowy naszych biskupów z Franciszkiem jakoś załatwią ten problem?
Myśleliście, że Jan Paweł II w kanonie lektur sprawi, że młodzi będą przychylniejsi wierze i będą chętniej chodzili na lekcję religii? No to cóż, trochę się jednak pomyliliście. Okazuje się, że liczba uczniów, decydujących się na uczestnictwo w tych zajęciach, spada.
Podobne
- Uczniowie masowo rezygnują z religii. Ksiądz grzmi: "to moda"
- Dyskryminacja wierzących dzieci? "W obecnym stanie nie da się usunąć religii"
- Lekcje religii w szkołach. Kosiniak-Kamysz dostrzega problem
- Ile kosztują lekcje religii? Koszty liczone są w milionach
- Na religii uczą o gwałtach. Horror w polskich szkołach
Dane ze szkół w Łodzi, Katowicach, Gdańsku i Lublinie zebrało Radio Zet. Sprawdzili, na jakie przedmioty, w zależności od etapu nauki, zdecydowali się uczniowie. Mogli wybrać religię, etykę, zdecydować się na oba przedmioty lub odrzucić każdy z nich.
Wszystko zależy od tego, kto decyduje
W szkołach podstawowych sprawa nie wygląda aż tak szokująco. W końcu wtedy o tym, czy dziecko chodzi na religię, w dużej mierze decydują rodzice. Nic więc dziwnego, że religię np. w Lublinie wybiera aż 91 proc. osób uczących się. W Katowicach to 86 proc., a w Łodzi 71 proc.
Wszystko się jednak zmienia, gdy spojrzymy na statystki szkół średnich. Najwięcej osób, które postanowiły zrezygnować z religii jest chyba w Łodzi. Na te zajęcia uczęszcza tam jedynie 28 proc. młodych ludzi. Większość z nich, bo aż 69 proc. po prostu nie wybrało żadnego z tych przedmiotów.
W pozostałych miastach liczba osób chodzących na religię też uległa zmianie. W Lubinie na religię chodzi 67 proc. uczniów, a na nic 32,5 proc. W Katowicach 47 proc. młodzieży stawia na religię, a 51 proc. nie wybiera nic. Znaczące zmiany, prawda?
Ale po co chodzą na tę religię?
Żeby przystąpić do komunii lub bierzmowania. Taką tendencję zauważa dyrektorka szkoły w Łodzi Aneta Stankiewicz. Ewentualnie robią to po to, by podwyższyć sobie średnią. Chyba wszyscy dobrze wiemy/pamiętamy, jak "wymagające" były to zajęcia. W każdym razie z głęboką wiarą ma to raczej niewiele wspólnego.
A co na to wszystko nasi biskupi?
Jadą sobie na rozmowy do papieża Franciszka. Zostali wezwani na tradycyjną wizytę "ad limina Apostolorum". Będą tam przedstawiali naszą aktualną, religijną sytuację, poruszając m.in. właśnie temat malejącej liczby wiernych czy nadużyć ze strony duchownych.
Czy dowiedzą się, jak zachęcić młodych do uczęszczania na lekcje religii? To się okaże. Biorąc jednak pod uwagę trochę bardziej progresywne podejście Franciszka do wiary, jego sugestie mogą nam się nie spodobać…
Źródło: radiozet.pl
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje