Influencerka żartuje z osób trans. Zamiast przeprosić, wypuszcza nową kolekcję ubrań

Niektórzy chyba nie znają najnowszych badań i wciąż uważają, że bycie osobą transpłciową to jakaś "chwilowa zachcianka" lub "moda". Właśnie z takiego założenia wychodzi amerykańska celebrytka - Brittany Aldean.

Aldean na Instagramie niedawno zamieściła transfobiczny wpis. Influencerka podziękowała rodzicom za to, że pozwolili jej "ubierać się jak chłopiec", ale nie przeprowadzili jej z tego powodu "korekty płci".

Brittany Aldean jest żoną dość znanego w Stanach Zjednoczonych piosenkarza country Jasona Aldeana. Kobieta w 2012 roku wzięła udział w programie "American Idol", a aktualnie prowadzi konto na YouTube, które koncentruje się na modzie i branży beauty.

Niedawno celebrytka na Instagramie podziękowała rodzicom za to, że nie zdecydowali się na korektę jej płci, gdy jako dziecko przechodziła fazę "chłopczycy" i teraz może cieszyć się z "dziewczęcego życia". Brittany użyła sformułowania "zmiana płci", ale jest ono niewłaściwe. Pisaliśmy już o tym, czemu powinno się używać zwrotu "korekta płci", a nie "zmiana płci".

"Opowiadanie się za okaleczaniem narządów płciowych dzieci pod przykrywką miłości i nazywanie tego "opieką afirmującą płeć" jest jedną z najgorszych, najbardziej złych rzeczy. Zawsze będę wspierać moje dzieci i robić, co w mojej mocy, aby chronić ich niewinność" – napisała na Instagram Stories Brittany.

W sieci pojawiło się wiele negatywnych komentarzy na temat influencerki. Obserwujący zarzucają ej transfobię i stosowanie mowy nienawiści. Brittany postanowiła odnieść się do tego odbioru. Jeśli myślicie, że przeprosiła, to się mylicie.

Jak podaje portal "Page Six", na wygasłym już Stories Alden oskarżyła ludzi o "nawoływanie do okaleczania narządów płciowych dzieci" i stwierdziła, że transpłciowe dzieci, które decydują się na korektę płci "nie są wystarczająco duże, by zrozumieć konsekwencję swoich działań".

"Niektórzy rodzice tak bardzo chcą być akceptowani przez społeczeństwo, że są gotowi na to, by podjąć decyzję, która miażdży życie ich dzieci. Dzieci, które nie są wystarczająco duże, aby w pełni zrozumieć konsekwencje swoich działań" - napisała " Brittany.

Teraz na fali tej afery influencerka postanowiła "wynieść ze sprawy coś dobrego" i wypuściła kolekcję ubrań, która czcionką nawiązuje do Barbie. Na bluzach możemy zobaczyć napis: "Don’t tread on our kids", który mniej więcej oznacza "Nie depcz naszych dzieci". Tą kolekcją Brittany chce wesprzeć Operation Light Shine, czyli organizację zajmującą się walką z wykorzystywaniem dzieci i handlem ludźmi.

Wypowiedź influencerki i próba obrony jej stanowiska jest oczywiście transfobiczna. Dzieci i osoby, które odczuwają dysforię płciową (uczucie dyskomfortu wynikające z rozdźwięku pomiędzy różnymi aspektami płci), zmagają się z naprawdę poważnymi problemami, o czym kiedyś wspominał np. Kacper Potępski.

Korekta płci nie jest tematem, z którego można w ten sposób żartować. Żadna osoba transpłciowa nie przechodzi "fazy chłopczycy" czy "fazy dziewczyńskiej". Te osoby po prostu odczuwają, że płeć nadana im podczas narodzin nie zgadza się z tą, którą odczuwają.

Zabiegi korekty płci nie są "okaleczaniem narządów płciowych". Sprawiają, że osoby transpłciowe mogą poczuć się dobrze w swoim ciele i są dla nich naprawdę ważnym, czasem przełomowym wydarzeniem.

Jak jednak widać, Brittany nie do końca rozumie z czym codziennie muszą zmagać się osoby transpłciowe i polecałabym jej zapoznać się z historiami osób transpłciowych, zanim cokolwiek o nich powie.

Źródło: https://www.billboard.com/music/country/brittany-aldean-responds-gender-identity-backlash-words-taken-out-of-context-1235133490/, https://pagesix.com/2022/08/29/brittany-aldean-defends-beliefs-amid-transphobia-backlash/?fbclid=IwAR0BgPzzbigIb7ssY5nRPEvK7oVj1cRmgCS4UXZfYZnYB8PDubilmT0B778