Samoidentyfikacja płci nigdy nie była tak prosta – Hiszpania z nowym prawem dla osób transpłciowych

W Polsce korekta płci jest bardzo kosztownym piekłem, przez które przechodzi się walcząc z systemem i nienawiścią. My, chyba nawet w snach, nie możemy pomarzyć o ustawie, którą uchwala hiszpański gabinet.

Jeśli hiszpański parlament na wtorkowym posiedzeniu zatwierdzi najnowszy projekt, to w Hiszpanii osoby transpłciowe powyżej 16 roku życia będą mogły swobodnie, bez żadnych większych problemów, skorygować swoje dane dotyczące płci oraz danych osobowych.

Nie trzeba będzie, tak jak np. w Polsce ani pozywać rodziców, ani udowadniać, że nasz wygląd fizyczny odpowiada tradycyjnie pojmowanym męskim i żeńskim kanonom. Wszystko będzie się też odbywało bez diagnozy dysforii płciowej, bez interwencji lekarzy i świadków.

Płeć będzie można swobodnie skorygować i każdy będzie mógł o niej samostanowić. Co trzeba zrobić? Wystarczy mieć skończone 16 lat i po prostu dwukrotnie oświadczyć, że chce się takiej korekty dokonać. Po wypełnieniu formularzu w urzędzie, trzeba będzie tylko potwierdzić tę decyzję trzy miesiące później.

Sam proces można będzie odkręcić w ciągu pół roku. Po tym czasie wszelkie możliwe zmiany będą już musiały być zatwierdzone przez sąd. Taki wniosek mogą też złożyć młodsze osoby – w wieku od 14 do 16 lat, ale potrzebują zgody rodziców lub sędziego.

Oczywiście propozycja może się jeszcze zmienić w trakcie długiego procesu zatwierdzania ustawy przez parlament, który rozpocznie się we wtorek. Jeśli jednak uda się tę propozycję przegłosować, to Hiszpania dołączy do garstki krajów na całym świecie, które w tak liberalny sposób pozwalają na samookreślenie płci.

Jak możecie się domyślić, projekt już wywołał spore kontrowersje i to nie tylko po prawicowej stronie. Część osób uważa, że jest zbyt liberalny, część że owszem, jest ważny, ale nie zajmuje się np. walką z nękaniem osób transpłciowych w placówkach edukacyjnych, co też dla tej społeczności jest dużym problemem. Poza tym wyklucza z tej możliwości decydowania o sobie młodsze osoby.

W każdym razie, sam projekt jest naprawdę bardzo ciekawy, choć ciężko mi go sobie, niestety wyobrazić w Polsce. Pomijając już wszelkie uprzedzenia i to, jak traktuje się osoby LGBTQ+ w naszym kraju, to nie sądzę, by wrażliwość w naszym społeczeństwie była na tyle duża, by ludzie nie robili sobie żartów i np. nie zmienialiby danych „dla beki”.

A co Wy myślicie o hiszpańskim projekcie? Uważacie, że jest postępowy czy może trochę zbyt liberalny? Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o historii procesu korekty płci w Polsce, przesłuchajcie drugiego odcinka sezonu Śledztwa Pisma, które też bardzo Wam polecam!

Źródła: Reuters, Belfast Telegraph