Pierwszy odcinek "Rodu smoka". Recenzja

"Ród smoka" od HBO MAX zionie ogniem czy nudą? [RECENZJA]

Źródło zdjęć: © Vibez / Materiały prasowe
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,22.08.2022 17:00

22 sierpnia na HBO Max zadebiutował pierwszy odcinek "Rodu smoka". Oczekiwania wobec prequela "Gry o tron" były ogromne. Czy twórcy nie zawiedli oczekiwań fanów? Oto recenzja pierwszego odcinka serialu bez spoilerów.

Kaszana. Katastrofa. Rozczarowanie. W słowniku synonimów znajdziemy sporo określeń na zakończenie bijącego rekordy popularności serialu pt. "Gra o tron". Wielu fanów prozy George'a R.R. Martina do dziś nie może wybaczyć twórcom serialu, że zepsuli tę historię. Kiedy HBO ogłosiło, że powstanie prequel "Gry o tron", widzowie raczej nie wiwatowali. "Ród smoka" miał trudne zadanie, aby zatrzeć fatalne wrażenie po poprzednim "hicie" HBO.

Za mną premierowy odcinek "Rodu smoka". Muszę przyznać - z ogromnym zaskoczeniem - że jest to udany początek serialu. Twórcy wracają do tego, za co pokochaliśmy "Grę o tron" w pierwszych czterech sezonach: przemocy, wyrazistych bohaterów, dialogów, pałacowych intryg i smoków. Choć tych ostatnich w pierwszym odcinku "Rodu smoka" jest jak na lekarstwo.

RÓD SMOKA | oficjalny zwiastun | HBO Max

"Ród smoka" na HBO Max. Recenzja pierwszego odcinka

Akcja serialu rozgrywa się 200 lat przed wydarzeniami przedstawionymi w "Grze o tron". Na Żelaznym Tronie zasiada Viserys Targaryen. To władca, który obsesyjnie marzy o męskim potomku. Jak na razie doczekał się "jedynie" córki, Rhaenyry, która zgodnie z tradycją nie jest godna, aby przejąć koronę po ojcu. Viserys ma nadzieję, że ciężarna królowa tym razem urodzi mu syna.

Na głównego antagonistę jawi się Daemon Targaryen. To brat króla, którego ambicje sięgają znacznie wyżej niż szefowanie staży Królewskiej Przystani. Wcielający się w tę rolę Matt Smith stworzył charyzmatyczną postać, która ilekroć pojawia się na ekranie, kradnie całe show. Daemon w pierwszym odcinku "Rodu smoka" udowadnia, że nie ma żadnych zahamowań, by osiągnąć swój cel.

Uważajcie na "Ród smoka". Ten serial może wciągać

Młoda Rhaenyra zapowiada się na ciekawą bohaterkę. Bardziej niż pałacowe intrygi i towarzyszenie ojcu w spotkaniach, interesuje ją walka i latanie na smoku. Kobieta jest przeciwieństwem matki, dla której najważniejszym obowiązkiem jest urodzenie królowi męskiego potomka. Rhaenyra jest lekceważona przez doradców króla aż do momentu, gdy w pierwszym odcinku "Rodu smoka" następuje pewien twist. Ze względu na to, że jest to recenzja bez spoilerów, nie zdradzę nic więcej.

Pilot "Rodu smoka" ujmuje kostiumami i scenografią. Sala tronowa z Żelaznym Tronem prezentuje się surowo i majestatycznie. Królewska Przystań jest miastem, które tętni życiem i nie mogę się doczekać, aż w kolejnych odcinkach odwiedzimy zakamarki stolicy królestwa. Rozczarowaniem mogą być smoki, które w pierwszym odcinku pojawiają się sporadycznie. Chcę oglądać je częściej!

Pierwszy odcinek "Rodu smoka" usatysfakcjonuje osoby, które zawiodły się finałem "Gry o tron". Istnieje spore ryzyko, że będziecie zarywać nocki w każdy poniedziałek, aby śledzić losy bohaterów nowego hitu HBO. Mam nadzieję, że kolejne odcinki utrzymają formę pilota serialu.

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 6
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Tragedia. A największa to obsada. Dretwi aktorzy, mało wciągająca fabuła. Same stroje nie wystarcza niestety...
Odpowiedz
12Zgadzam się0Nie zgadzam się
niko,zgłoś
Po drugim odcinku uwazam, ze pieknie sie rozkreca serial. Czy bedzie godnym Gry o tron? Raczej tak
Odpowiedz
0Zgadzam się10Nie zgadzam się
Majster,zgłoś
Gra o tron to to nie jest . Niestety.
Odpowiedz
16Zgadzam się0Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Zobacz komentarze: 6