To: Witajcie w Derry

Skrywała upiorny sekret. "To: Witajcie w Derry", recenzja 6. odcinka

Źródło zdjęć: © HBO Max / YouTube
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,04.12.2025 14:45

Serial "To: Witajcie w Derry" zmierza powoli ku finałowi pierwszego sezonu. Zanim to jednak nastąpi, widzowie poznają więcej przerażających i kluczowych dla fabuły tajemnic mieszkańców Derry.

"To: Witajcie w Derry" to prequel znanych filmów "To", osadzony w 1962 r. Historia sięga samych korzeni miasteczka Derry, ujawniając sekrety i dramaty, które przez lata pozostawały w cieniu. Widzowie są świadkami, jak Derry stopniowo staje się areną walki z nadnaturalnym złem, którego personifikacją jest klaun Pennywise.

Serial rozwija tło dla legendarnego klauna Pennywise'a, eksplorując jego kosmiczne pochodzenie i pierwsze kroki na Ziemi. Jako złowrogi duch, Pennywise przybywa z głębin kosmosu, siejąc terror pośród mieszkańców Derry. Producentom udało się wpleść do fabuły wątki historyczne, ukazując, jak demoniczna istota kształtowała losy lokalnej społeczności.

trwa ładowanie posta...

"To: Witajcie w Derry" - recenzja 6. odcinka serialu

Nadal utrzymuję, że 5. odcinek był najlepszym z dotychczas wyemitowanych epizodów serialu "To: Witajcie w Derry". W 6. odcinku tempo zwalnia, choć nadal dzieje się dużo. Historia w dużym stopniu koncentruje się na Ingrid Kersh, czyli miłej i pomocnej kobiecie, zatrudnionej w zakładzie psychiatrycznym Juniper Hill, z którą nić porozumienia nawiązuje Lilly Bainbridge.

Ingrid skrywa upiorną tajemnicę - bardzo głęboką więź z Pennywise'm. Serial pokazuje klimatyczną, czarno-białą retrospekcję, w ramach której widzimy pierwsze spotkanie kobiety z demonicznym klaunem. Ingrid widzi w nim swojego zmarłego ojca, Boba Gray'a, który lata wcześniej występował jako klaun w cyrku. To przybrało tożsamość Boba, czym doprowadziło Ingrid do obłędu. Kobieta chcąc utrzymać "ojca" przy sobie, regularnie przebiera się w kostium klauna i szuka ofiar dla demona po ulicach Derry. Jasne staje się, że to ona była na cmentarzu, gdy młodzi bohaterowie uciekali przed duchami.

W 6. odcinku rozpada się rodzina Leroy'a Hanlona. Wojskowy podczas ostrej wymiany zdań z synem uderza chłopca w twarz. Charlotte, żona Leroy'a, decyduje się opuścić dom, bo nie czuje się z mężczyzną bezpiecznie. Z kolei u młodszych bohaterów - Rich i Marge - pojawia się cieplejsze uczucie. Bardzo fajnie ogląda się przemianę Marge, która w spektakularnym stylu odcina się od swoich przyjaciółek i pogłębia relację z nową paczką znajomych.

Odcinek kończy się imprezą w Blackspot. Może wam się to skojarzyć z filmem "Grzesznicy", w którym mieliśmy bardzo podobną sekwencję. Gwiazdą wieczoru został Rich. Chłopak po wypiciu "lotniczej coli" robi taki koncert na perkusji, jakby trenował przed występem w drugiej części "Whiplash". Finał odcinka oczywiście nie mógł być pozytywny - do Blackspot przyjeżdżają uzbrojeni biali mieszkańcy Derry z zamiarem samosądu na Hanku.

Podsumowując, 6. odcinek wnosi sporo do przedstawienia historii Pennywise'a. Na plus jest zdecydowanie wątek Ingrid, która zarówno w książce Stephena Kinga, jak i w filmowych ekranizacjach, jest potraktowana pobieżnie. W epizodzie jest wiele logicznych fikołków, ale jeśli dotrwaliście do tego momentu serialu, to powinniście być z nimi już dawno pogodzeni. Ciekawie zapowiada się 7. odcinek, w którym poznamy, jak To przejęło tożsamość Boba Gray'a.

IT: Welcome to Derry | Episode 7 Preview | HBO Max

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0