"Ród smoka". Daemon nowym ulubieńcem widzów. Wystarczyło, że milczał

"Ród smoka" szybko zatarł niesmak po fatalnym zakończeniu "Gry o tron". Serial oparty na powieści "Ogień i krew" George'a R.R. Martina przyciągnął przed ekrany 10 mln widzów w dniu premiery na HBO Max. Rekordowa liczba wyświetleń idzie w parze z sukcesem artystycznym. Większość recenzentów i widzów chwali produkcję za wciągający scenariusz, ciekawie napisane postaci i niezłą scenografię.

5 września HBO Max wypuściło trzeci odcinek "Rodu smoka". Niewiele osób - może poza tymi, które czytały książkę - spodziewało się tego, co wydarzy się w odcinku. Zadziało się sporo, czego potwierdzeniem jest liczba emocjonalnych komentarzy w mediach społecznościowych. Wszystkie dotyczą jednej z głównych postaci w serialu: Daemona Targaryena. Ostrzegam, że dalsza część artykułu zawiera spoilery.

W pierwszym odcinku "Rodu smoka" Daemon był jednowymiarową, zdecydowanie negatywną postacią. Jeśli mielibyśmy wskazać głównego "złego", to był właśnie on. W drugim odcinku zobaczyliśmy, że Daemon zmaga się z wewnętrznym konfliktem. Mimo że nienawidzi Rhaenyry za to, że odebrała mu prawo do sukcesji tronu, nie potrafi jej zabić w momencie, gdy ma ku temu okazję. W trzecim odcinku serialu bohater zaprezentował kolejne oblicze.

W odcinku zatytułowanym "Drugi Tego Imienia" Daemon przechodzi przemianę. Bohater przełamuje strach przed walką w zwarciu. Motywuje go do tego list od króla Viserysa Targaryena, który oferuje pomoc w wojnie na Stopniach. Gdyby Daemon przyjął ofertę, wypadłby na nieudolnego dowódcę.

Bohater schodzi ze smoka i w pojedynkę miarkuje poddanie się Karmicielowi Krabów. Wróg nabiera się na fortel, co kosztuje go przegraną w konflikcie. Odcinek kończy się sceną, gdy zachlapany krwią Daemon ciągnie rozczłonkowane ciało Karmiciela Krabów. W trakcie dziesięciominutowej sekwencji walki, przywołującej na myśl Bitwę Bękartów, Daemon nie wypowiada żadnego słowa.

"Książę Daemon Targaryen cały we krwi. Nic lepszego nie mogłam zobaczyć w poniedziałek z rana. Matt Smith jest niesamowity w tej roli. Prześciga wszystkich jak dotąd. Skomplikowana, socjopatyczna jednostka z własną, skręconą moralnością" - to tylko jeden z wielu komentarzy na Twitterze dotyczących trzeciego odcinka "Rodu smoka". Daemon stał się ulubieńcem widzów serialu. Sądząc po zapowiedzi czwartego odcinka, bohater jeszcze sporo namiesza w Królewskiej Przystani.