Górnik Zabrze przeprasza za NitroZyniaka na meczu. Fani wściekli

Streamer i youtuber Sergiusz Górski, znany jako NitroZyniak, ma na koncie kilka afer i przewinień. Najpierw zdobył permanentnego bana na Twitchu, potem stracił dwa konta na YouTube, bo według serwisu naruszył warunki korzystania z platformy. Wydarzyło się to kilka dni po tym, jak na kanale "Nie wiem, ale się dowiem" pojawił się film analizujący działalność streamera.

Pokazywał on toksyczne i szkodliwe oblicze działalności NitroZyniaka. Choć wtedy Sergiusz wspominał o tym, że jego twórczość wyewoluowała na przestrzeni lat, nastawienie internautów do jego działań się nie zmieniło. Najlepiej świadczy o tym to, co wydarzyło się na meczu Górnika Zabrze. Klub musiał przepraszać wściekłych kibiców.

23 lipca Górnik Zabrze grał na swoim stadionie z klubem Radomiak Radom. Choć przegrana drużyny trójkolorowych z pewnością zasmuciła fanów, równie dużo negatywnych emocji wywołał w nich gość obecny na trybunach.

Górnik Zabrze w social mediach pochwalił się tym, że na meczu obecny był NitroZyniak. Fani w odpowiedzi na to ogłoszenie dość mocno skrytykowali klub. Twierdzili, że jako kibice Górnika chcą odciąć się od Górskiego i jego internetowej działalności. Według nich klub nie powinien chwalić się obecnością patoyoutuberów.

"Ze swojej strony raczej wolelibyśmy to ukryć, niż chwalić się, że tacy patoyoutuberzy niestety też bywają na naszym stadionie, na co niestety wpływu nie mamy. Ze swojej strony radzimy profesjonalistom (bo przecież dobrze robią chłopaki) zatrudnionym w naszym klubie, solidnie palnąć się w te głupie łby i zastanowić się, czy tak wielki klub jak Górnik Zabrze potrzebuje do promocji tak maleńkich ludzi jak ten 'ktoś'. Ile jeszcze robienia z nas pośmiewiska?" - napisali kibice cytowani przez Tarnogórski.info.

Ostatecznie Górnik Zabrze po hejcie, który wylał się na klub, postanowił usunąć zdjęcie i przeprosić. Zaznaczył, że każdy kibic, który kupi bilet, jest mile widziany na stadionie i tak było w przypadku Nitro.

Jak sam zainteresowany odniósł się do wydarzenia? Postanowił odpowiedzieć na komentarz tiktokera Badzio1989, który również narzekał na to, że Górnik Zabrze zaprosił NitroZyniaka na mecz. Górski w odpowiedzi przywołuje sytuację z sylwestra i twierdzi, że Badzio pod wpływem alkoholu zamierzał zmusić dziewczyny do tańca, mimo że one tego nie chciały.

Trudno dociekać, co naprawdę wydarzyło się na sylwestrze i w zasadzie nie to jest sednem całej sytuacji. Nie można po prostu zapominać o seksistowskim i przedmiotowym traktowaniu kobiet, do którego dopuszczał się sam Nitro. W lutym po wybuchu wojny w Ukrainie dwuznacznie żartował, że chętnie "przyjmie jakąś Ukrainkę".

Przypomnijmy też o "śmiesznym" żarcie youtubera. Rok temu na pytanie, co by zrobił, gdyby jutra miało nie być, odpowiedział: "Chyba bym kogoś zgwałcił". W oświadczeniu zaznaczał, że nie mówił tego "na poważnie", a jego wypowiedź nigdy nie powinna zostać opublikowana.

W zasadzie tutaj docieramy do sedna problemu. Nie można się dziwić kibicom Górnika Zabrze, że nie chcą być kojarzeni z kimś, kto dał się poznać jako seksista żartujący z gwałtów. Nitro od dawna ma nie najlepszą opinię w sieci, a ten ban na Twitchu oraz YouTube skądś się jednak wziął.

Jasne, Górski rzadziej rzuca już takimi kontrowersyjnymi tekstami, ostatnio nawet krytykował Gimpera, który usprawiedliwiał zdradę w związku, przy okazji poniżając kobiety. I choć da się zaobserwować drobne zmiany w NitroZyniaku, nie da się nimi nagle wymazać wszystkich toksycznych działań youtubera.

Czy to oznacza, że powinien zniknąć z sieci i nie pojawiać się na żadnych wydarzeniach? Oczywiście, że nie. Po prostu promowanie jakiejkolwiek imprezy tak kontrowersyjną postacią z nieciekawą historią nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Źródło: tarnogorski.info, boop, Twitter