Nitro wróci do freak fightu? Ostro wypowiedział się o sporcie
Sergiusz Górski "Nitro" już jakiś czas temu zrezygnował z freak fightu. Jego obserwatorzy są ciekawi, czy jeszcze kiedyś pojawi się w ringu. Youtuber w najnowszym wywiadzie zdradził, jaki ma stosunek do sportu i czy planuje wrócić.
"Nitro", czyli Sergiusz Górski, to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i kontrowersyjnych postaci polskiego YouTube’a. Zyskał popularność dzięki ostrym komentarzom i licznym dramom. Przez lata budował swoją popularność, wchodząc w konflikty z innymi twórcami i komentując najgłośniejsze skandale. Obecnie stał się jedną z czołowych postaci polskiej sceny internetowej.
Podobne
Oprócz działalności na YouTube, Nitro jakiś czas temu wszedł w świat freak-fightów. Walczył m.in. na gali Fame MMA. Jego walki przyciągały ogrom widzów. Mimo że nie jest zawodowym sportowcem, to pojedynki były szeroko komentowane, zwłaszcza przez jego fanów i hejterów. Czy Nitro wróci jeszcze kiedyś na ring?
Nitro wróci do freak fightu?
Nie da się ukryć, że Nitro nie był najlepszym zawodnikiem freak fightu. Wielokrotnie obrywał od przeciwników czy bezsensownie tracił punkty. Mimo to jego pojedynki były chętnie śledzone przez internautów. W najnowszym wywiadzie dla portalu FAST Info zajął jasne stanowisko i zdradził, czy jeszcze kiedyś pojawi się na ringu.
- Kiedyś, jak rozmawiałem ze Szpakiem, to ciekawą rzecz powiedział. Jeszcze w tamtych czasach freaki miały jakiekolwiek poważanie. On miał taki statement, że on nigdy nie zawalczy i jedyna szansa, żeby wystąpił na gali freakfightowej, to musiałby się na tyle stoczyć, że będzie obrzyganym żulem. To raczej nie, ale być może wtedy wystąpi. Ja chyba mam podobnie. Jak pójdę do freaków, to znaczy, że się stoczyłem, że już jest źle - zapewnił Nitro.
Internauci krytykują jego postawę
Wielu internautów zauważyło, że freak fight nigdy nie miał dobrej renomy, a przecież w przeszłości Nitro regularnie pojawiał się na ringu. "Kiedy freaki miały jakiekolwiek poważanie?" - zapytał ze zdziwieniem jeden z komentujących. Inny stwierdził, że youtuber zwyczajnie boi się porażki. Niektórzy natomiast uważają, że jak nie wiadomo, o co chodzi to chodzi o pieniądze: "teraz każdy mądry, jak płacić przestali", "tu raczej bardziej chodzi o to, że już stawek nie ma takich, jak kiedyś. Z tym poważaniem to odleciał".
Popularne
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?
- Jak pokonać bossa dezinformacji? Poradnik gry "Internet"
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?