Filip Zabielski znów nagrał politycznego tiktoka. Uderza w Niemcy

Politycy wybudzają się ze snu zimowego i zaczynają walkę o poparcie Polaków przed wyborami parlamentarnymi jesienią tego roku. Duże znaczenie będą miały głosy młodego pokolenia. W związku z tym coraz więcej treści o charakterze politycznym - lub wręcz agitacyjnym - pojawia się w mediach społecznościowych.

Sporo kontrowersji wywołuje nowa seria filmów Filipa Zabielskiego o tematyce politycznej. To influencer, którego największym osiągnięciem w internecie jest udział w tzw. aferze budowlanej. Twórca ma na koncie kilka mniejszych sukcesów m.in. przekopywanie kopców kreta w ogrodzie albo pokazanie pleców na filmie z Dubaju.

18 stycznia Zabielski opublikował klip, w którym wychwala PiS. Mówi o zrealizowanych lub planowanych inwestycjach w infrastrukturę energetyczną, m.in. Baltic Pipe, powiększeniu terminalu LNG w Świnoujściu, przekopie Mierzei Wiślanej. Używa takich słów jak "interkonektory" czy "mini reaktory SMR". Część internautów wątpi, że tiktoker rozumie znaczenie tak specjalistycznych terminów.

CZYTAJ TAKŻE: Patriotyzm według pokolenia Z. Bedoes, ekologia i otwarty umysł

Jednocześnie Filip atakuje Donalda Tuska, lidera PO. Między słowami sugeruje, że polityk powinien 13 lat temu przewidzieć wojnę w Ukrainie: - W 2009 i 2010 roku rząd Donalda Tuska chciał podpisać umowy z Gazpromem do 2037 roku. Jeszcze raz powtórzę. Do 2037 roku. To licząc od dzisiaj jeszcze 14 lat. A nie wiem, czy wiecie, ale to właśnie rosyjskie spółki energetyczne sponsorują wojnę na Ukrainie - mówi Zabielski.

Pięć dni później Zabielski opublikował kolejny film, w którym znów wypowiada się o branży energetycznej. Mówi o pomocy, której Polska udzieliła Ukrainie i krytykuje współpracę Niemiec z Rosją.

- To jak Polska zachowała się w obliczu wojny na Ukrainie, napawa mnie dumą. Po pierwsze, wysłaliśmy naszym ukraińskim sojusznikom ok. 300 czołgów. Po drugie, odmówiliśmy Gazpromowi płacenia w ich krwawych rublach za gaz, tym samym nie sponsorując wojny. W przeciwieństwie do naszych zachodnich sąsiadów Niemiec wyciągnęliśmy wnioski po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku. Podczas gdy Niemcy zdecydowały się na budowę Nord Stream 2, my w 2016 roku zaczęliśmy budowę Baltic Pipe. Ukończyliśmy go kilka miesięcy temu w tym samym czasie, kiedy to Rosja pokazała światu swoje prawdziwe oblicze - mówi Zabielski w filmie na TikToku.

CZYTAJ TAKŻE: Donald Tusk puszcza oko do "zetek". Ekspertka: Wróżę porażkę. Młodzi mu nie uwierzą

Internauci nie zostawiają suchej nitki na geopolitycznych szortach Zabielskiego. Pod najnowszymi zdjęciami influencera na Instagramie można przeczytać ogromną liczbę komentarzy, że się "sprzedał" PiS i powinien się usunąć z internetu. Może wystarczy, jeśli wróci do robienia tego, na czym się zna, czyli przekopywania kopców kreta w ogrodzie?

Zabielski nie oznaczył filmu jako płatnej współpracy. Warto jednak zauważyć, że w grudniu 2022 roku opublikował klip, który oznaczył jako współpraca z Polskim Komitetem Energii Elektrycznej. Interesujące jest to, że podmiotami wspierającymi PKEE są największe polskie firmy energetyczne.