"Fancy Bears Metaverse", o co chodzi w NFT z misiowymi podobiznami CELEBRYTÓW?

NFT to od jakiegoś czasu najgorętsze słowo w sieci. Artyści zarabiają grube miliony na sprzedawaniu swoich dzieł jako NFT. Gwiazdy memów sprzedają swoje… memy, jako te "niewymienialne tokeny". Nawet Adidas ostatnio zaczął sprzedawać swoje wersje. A co łączy Malika Montanę, Krzysztofa Gonciarza oraz Magdę Gessler?

"Tutaj możesz spędzać czas z artystami, najlepszymi sportowcami, influencerami, celebrytami i noblistami. W Metaclubie możesz uczestniczyć w koncertach, imprezach na basenie i grać w tenisa ze swoimi ulubionymi twórcami. Co roku organizujemy doroczną imprezę Fancy Bears, na której można wygrać takie rzeczy jak Ferrari czy jacht - opowiada strona przedsięwzięcia".

Jest to zbiór 8888 NFT. Każdy z NFT jest reprezentowany przez oryginalnego i niepowtarzalnego misia. Pewnie widzieliście, iż takie misie pokazywali na swoich socialkach najwięksi influencerzy w Polsce. Oto niektórzy z nich:

Magda Gessler:

Malik Montana:

Krzysztof Gonciarz:

Ola Nowak:

Swoją drogą, bardzo ciekawe, iż twórcy nie podpisują reklamy Fancy Bears Metaverse na swoich profilach, jako "post sponsorowany" czy też "współpraca". Bo... przypadkiem reklamowanie sprzedaży NFT nie jest współpracą z firmą? Przekazywanie własnego wizerunku firmie też nie jest płatną współpracą? Coś tu nie gra.

Joanna Jędrzejczyk uważa, że reklamowanie czegoś to nie reklama - bo nie ma zachęty do kupna.

Cóż, myli się. Coś czuje, że UOKiK się zajmie całą sprawą.

Kuba napisał już kilka słów o krytyce, która wylała się na Gonciarza. Ale to nie wszystko. 8888 misiów nie będzie poświęconych jedynie celebrytom. Na swojej stronie, Fancy Bears Metaverse jasno opisują proporcje tworzonych NFT:

• 500 NFT = misie-celebryci.
• 250 NFT = misie-brandy.
• 40 NFT = misie związane z zespołem Fancy Bears Metaverse.
• 200 NFT = misie dla posiadaczy Karmy (?).
• 7888 NFT = misie z pre-sale i oficjalnych sprzedaży.

Cyfrowy świat, Ferrari i promocje. Tak najprościej to opisać. Kupując NFT z misiami, mamy w teorii otrzymać dostępy do ekskluzywnych pierdół, typu:

1. Dostęp do klubu Metaverse i krainy Metaverse z możliwością skanowania 3D. Mamy naszą własną technologię skanowania 3D!
2. 30% wszystkich opłat licencyjnych zasili fundusz nagród loterii. W marcu 2022 roku damy jednemu misiowi dedykowane Fancy Bear Ferrari.
3. Specjalny Misiowy Swag (T-shirt z Twoim Misiem po 3 miesiącach, bluza z kapturem po 6 miesiącach). Dostaniesz je za darmo!
4. Ekskluzywne oferty dla marek współpracujących z naszym Klubem. W przeszłości współpracowaliśmy m.in. z Samsungiem, l'Oreal...
5. Zarządzanie - przyszłość Klubu jest w Waszych rękach. Społeczność FBM jest bardzo silna i będzie bardzo ważna.
6. Honey Airdrops - może być użyty do zakupu ziemi w naszym Metaverse. Więcej szczegółów zostanie ogłoszonych w styczniu 2022
7. Spotkania i imprezy z gwiazdami w prawdziwym życiu. Jesteśmy znani z organizowania najfajniejszych imprez!
8. Pełne prawa do komercyjnego wykorzystania Twojego NFT. Jesteś jedynym właścicielem dzieła sztuki. To od Ciebie zależy, jak wykorzystasz swojego misia.

Czyli, w teorii, to NFT ma być przepustką (VIP?) do wirtualnego świata, który ma powstać z… a, kto stoi, a raczej na czym zbudowane zostanie Fancy Bears Metaverse? Fanadise. Tak, to ci sami, którzy sprzedali jakiś czas temu "wirtualną miłość Martirenti jako NFT".

"Klub Fancy Bears jest zasilany przez Fanadise, pierwsze metaverse poświęcone wyłącznie mediom społecznościowym, gwiazdom i rozrywce. Fancy Bears daje ci dostęp do każdej społeczności istniejącej w świecie Fanadise, gdzie możesz wchodzić w interakcje ze swoimi idolami w sposób, który wcześniej nie był możliwy - przekazuje strona internetowa".

Fancy Bears Metaverse będzie sprzedawało niewymienialne tokeny NFT obrazków misiów. Dokładniej to będzie istniało takich 8888. Mają one też posłużyć w jakimś stopniu w metaverse, o którym dowiemy się "w najbliższym czasie".

Więcej nie musicie widzieć. Ot, kupujecie obrazki, mogą być warte coś więcej za jakiś czas, a dodatkowo możecie dostać jakieś bonusy/pierdółki.

Nie. W ogromnym skrócie, kryptowaluta typu Bitcoin opiera się na tej samej podstawie, co NFT - czyli blockchain. Model ten zużywa dużo energii. Główne rynki NFT prowadzą swoją sprzedaż za pośrednictwem Ethereum. A Ethereum to bliźniak (wybaczcie za uproszczenie!) Bitcoina.

A z kolei Bitcoin w styczniu 2021 roku zużywał tyle energii, co… Argentyna. Także pomyślcie, że nawet tylko 50% energii zużywanej na Bitcoina pochodzi z "brudnych" źródeł, tj. zanieczyszczających środowisko.

Także NFT nie jest za bardzo przyjazne środowisku.