Elon Musk chce wczepić ludziom chipy. Na razie udało mu się jedynie torturowanie małp Neuralinkiem
Organizacja zajmująca się ochroną zwierząt twierdzi, że małpy używane do eksperymentów przez firmę Elona Muska doświadczyły okropnego cierpienia. 15 z 23 zwierząt zostało uśpionych lub zmarło.
Elon Musk chciałby połączyć ludzki mózg z komputerem i mówi o tym już od jakiegoś czasu. Oczywiście miliarder nie zatrzymał się tylko na opowieściach - jego firma zdążyła już przeprowadzić pierwsze eksperymenty, które zakończyły się cierpieniem.
Podobne
- Spotkałeś jerzyka na ziemi? Wiemy, jak mu pomóc
- Elon Musk i jego SpaceX wywołały pożar rezerwatu w Teksasie
- Elon Musk mówi, że czasem czuje się samotny i "dba o rzeczywistość". Oto "ekolog" roku
- Neuralink Elona Muska i okrutne testy na zwierzętach. Będzie śledztwo
- Mężczyzna zaatakowany na plaży przez furry. Należało mu się?
Organizacja Physicians Committee for Responsible Medicine zajmująca się prawami zwierząt złożyła niedawno skargę do Departamentu Rolnictwa USA. Zarzuca firmie należącej do Muska torturowanie zwierząt.
Czym jest Neuralink?
Neuralink to projekt biotechnologiczny, który bada możliwość połączenia ludzkiego mózgu z komputerem za pomocą implantów mózgowych. Dzięki niemu np. osoby sparaliżowane mogłyby móc znowu chodzić, a ludzie byliby bardziej inteligentni.
Pierwsze badania, jak to zazwyczaj bywa, były przeprowadzane na zwierzętach, a konkretnie na 23 małpach. Firma w partnerstwie z University of California Davis miała zbadać, jak wpłynie na nie taki mózg-komputer.
Wszystko zapowiadało się świetnie. W 2021 roku mogliśmy poznać makaka Pager, któremu wczepiono jedną z najnowszych wersji implantu. Małpka potrafiła np. sterować paletką za pomocą swoich myśli. Okazuje się jednak, że nie wszystkie biorące udział w eksperymencie zwierzęta miały tyle samo szczęścia.
PCRM twierdzi, że w latach 2017-2020 eksperymenty Neuralinka doprowadziły do ogromnego cierpienia małp. 15 z nich zmarło lub zostało uśpionych przez komplikacje lub "nieodpowiednią opiekę nad zwierzętami".
Monkey MindPong
"Rozwój ludzkości" kosztem zwierząt
Inwazyjne eksperymenty miały doprowadzić m.in. krwotoków, wysypek i samookaleczeń. Niektórym ze zwierząt brakowało palców u rąk i nóg. Jedna z małp miała dostać krwawej infekcji skóry po tym, jak wywiercono jej dziury w czaszce, a do mózgu wczepiono elektrody.
Organizacja PCRM zarzuca w swojej skardze UC Davis dziewięć naruszeń prawa o dobrostanie zwierząt. Według niej naukowcy nie zrobili wszystkiego, co w ich mocy, by zminimalizować ból i stres zwierząt.
Musk i Neuralink nie skomentowali jeszcze doniesień organizacji. Warto jednak dodać, że pod koniec ubiegłego roku Elon Musk miał nadzieję, że w 2022 roku będziemy mogli rozpocząć już testy na ludziach. Ciekawe, czy oni też będą musieli doświadczyć takiego okrucieństwa z jego strony?
Pewnie, rozwój nauki jest ważny i nie można temu zaprzeczyć, ale czy naprawdę w dzisiejszych czasach musi on odbywać się kosztem tak ogromnego cierpienia niewinnych zwierząt? Czy zamiast zastanawiać się nad tym, jak by tu ulepszyć życie ludzi, w perspektywie kryzysu klimatycznego, nie powinniśmy jednak skierować naszych "naukowych sił" bardziej w tę stronę?
Źródło: Dailymail
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół