Elon Musk mówi, że czasem czuje się samotny i "dba o rzeczywistość". Oto "ekolog" roku

O Elonie Musku zazwyczaj nie piszemy w samych superlatywach. Trochę się to ostatnio zmieniło, bo dyrektor generalny Tesli ostatnio dość aktywnie pomaga w związku z wojną w Ukrainie.

Niedawno udzielił dość sporego wywiadu dla "Axel Springer". Mathias Döpfner pytał naszego miliardera o pomoc Ukrainie, samotność i jego wpływ na klimat. Jeśli zastanawiacie się, czy Musk jest za nieśmiertelnością to tutaj też znajdziecie odpowiedź.

Może nie wiecie, ale Elon Musk jakiś czas temu rozstał się z Claire Elise Boucher, którą możecie kojarzyć jako Grimes. Muzyczka ma z Muskiem dwójkę dzieci, ale teraz nasz miliarder często musi zadowolić się jedynie towarzystwem swojego psiaka. To sprawia, że czasem czuje się samotny.

Musk twierdzi też, że robi wszystko, by poprawić życie ludzi w przyszłości. Wszystkie jego inicjatywy i badania mają się do tego przyczynić. Tesla ma pomóc we wprowadzeniu zrównoważonej energii, a SpaceX umożliwić nam mieszkanie na innych planetach.

Twierdzi też, że dba o środowisko i edukacje. Nie chce się za to zajmować problemem głodu, bo według niego to bardziej kwestia polityczna i logistyczna. W końcu w USA i w wielu krajach większym problemem jest otyłość niż głód.

Tu jednak musimy się zatrzymać, bo to, co mówi Musk, serio jest po prostu śmieszne. Z tego co się orientuję, jego działania raczej szkodzą środowisku i pisaliśmy o tym, jak miliarderzy negatywnie na nie oddziałują, gdy zajmowaliśmy się "turystyką kosmiczną" Bezosa.

No chyba że np. torturowanie małp Musk zalicza do pomocy planecie? Bardzo ciekawe jest też jego podejście do głodu na świecie. W sumie racja, po co zajmować się problemem, który nas nie dotyczy? Co nas obchodzi, że poziom głodu na świecie rośnie?

Jeśli naprawdę ktokolwiek myśli, że działania Muska są czymś więcej niż łechtaniem jego ego, to żyje w błędzie. Jasne, miliarder robi też dobre rzeczy, ale umówmy się, że nie jest jakimś zbawcą, który dba o nasze dobro. To po prostu śmieszne. Gdy zrobi się naprawdę nieprzyjemnie, po prostu wsiądzie do swojej rakiety, wyleci na tego Marsa, a my będziemy się smażyć w tej "rzeczywistości, o którą tak dba".

Z wywiadu dowiemy się m.in., że dyrektor generalny Tesli uważa, że Stany Zjednoczone robią znacznie więcej, niż wielu sądziło, w kwestii pomocy Ukrainie. Sądzi też, że powinniśmy aktywnie wspierać ten kraj.

Jeśli przeczytacie całość, dowiecie się też, że Elon nie chce, by ludzie żyli wiecznie, boi się m.in. przeludnienia i ma nadzieję, że ludzkość kiedyś stworzy "samowystarczalne miasto na Marsie". Jeśli jego postać was naprawdę interesuje, to zachęcamy do przeczytania całego wywiadu na stronie "Business Insider".

Źródło: Axel Springer, Business Insider