Demi Lovato wyprawiło pogrzeb swojej muzyki. Czas na nową, mroczniejszą erę!

Wychodzi na to, że nowy look Demi Lovato wcale nie był przypadkowy. Ogromny tatuaż w kształcie pająka na głowie to chyba początek nowego rozdziału w życiu piosenkarko (przypominam, że Demi jest osobą niebinarną, więc w tekście będą się pojawiały neutratywy).

Skąd to wiemy? Demi Lovato niedawno zorganizowało pogrzeb swojej kariery. Spokojnie, nie oznacza to, że całkowicie porzuca karierę muzyczną. Po prostu w ten dość oryginalny sposób żegna się z popem.

Artyszcze na swoim Instagramie zamieściło zdjęcie. Lovato siedzi w studio nagraniowym, jest ubrane na czarno i pokazuje dwa środkowe palce. Obok niej możemy zobaczyć np. managera Scottera Brauna i członków wytwórni.

Lovato zostało zachęcone przez dyrektorów swojej wytwórni, by wydawało taką muzykę na jaką ma ochotę i łamało wszelkie zasady. Piosenkarko nie trzeba było długo namawiać. Po prostu pożegnało swoją starą wersję i wyprawiło pogrzeb popowej przeszłości.

Co prawda jeszcze nie wiemy, kiedy artyszcze zaprezentuje nam nowy album, ale biorąc pod uwagę dwa klipy, którymi podzieliło się na swoim stories na Instagramie, możemy liczyć na rock, ewentualnie jakiś pop-punk. W każdym razie będzie trochę mroczniej niż do tej pory.

Fani są oczywiście przeszczęśliwi, więc to był zdecydowanie dobry ruch. Może genderpodróż albo kontakty z UFO sprawiły, że nowa muzyka od Demi będzie naprawdę kosmiczna? Przekonamy się pewnie już wkrótce.

Źródło: Pinkynews