Burgery i pizza z owadami w Polsce. "Trzaskowski nas nie zmuszał"
W Polsce pojawiły się pierwsze burgery i pizza z owadami. Lokale firmy 7 Street do menu wprowadziły limitowane dania z owadami mącznika młynarka. Dodają, że nikt im za to nie zapłacił i do tego ruchu nie zmusił ich również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Gdziekolwiek nie pojawiają się robaki, pojawia się też hejt. Gdy na początku roku informowaliśmy, że Unia Europejska zezwoliła na wprowadzenie do sprzedaży produktów, które zawierają mąkę wyprodukowaną ze świerszcza domowego, w sieci pojawiały się głównie negatywne komentarze.
Podobne
- Spróbowałem KFC Plant-Based Nuggets. Jak smakują roślinne nuggetsy i gdzie można je kupić?
- Kolejna VEGE nowość w McDonald’s: Falafel! Przepłacone bobki wiewiórki?
- 3 najlepsze wege burgery na Dzień Burgera. Składniki na jednego z nich na bank macie w lodówce
- Sprzedają mięso z psów. Jest ekologiczne i smaczne
- Co zrobić z jedzeniem po świętach? Nie marnować i oddać potrzebującym
Z hejtem musiało mierzyć się już przedszkole we Wrześni i wrocławska Czekoladziarnia, która postanowiła sprzedawać czekoladę z bitą śmietaną posypaną larwami. Teraz pojawiły się pierwsze w Polsce burgery i pizza z owadami.
Burger i pizza z owadami w Polsce
Łukasz Błażejewski w lokalach firmy 7 Street, czyli 7 Street - Bar & Grill, Meet & Fit - Slow Food Burgers oraz Frentzza - Pizza & Friends, postanowił wprowadzić limitowaną ofertę. Jego lokale jako pierwsze w Polsce serwują dania z owadami.
W limitowanych burgerach poza jadalnymi owadami mącznika młynarka znajdziemy: sos chili-lim, rukolę, wołowinę, ser cheddar, ogórka konserwowego, pomidora i czerwoną cebulę. Z kolei pizza poza jadalnymi owadami mącznika młynarka o smaku pomidorów z ziołami składa się z: pikantnego sosu pomidorowego, mozzarelli, suszonych pomidorów, kukurydzy, oliwek, bazylii oraz chili grysu. Pizza i burger z owadami kosztują 39 zł.
O tym, jak wygląda pierwsza pizza i burger z owadami w Polsce, przekonacie się w social mediach 7 Street. Marka zaznacza, że owady dostarczane są uprażone, a po każdej wydanej pizzy stanowisko pracy jest sprzątane.
Po co sprzedawać burgera i pizzę z owadami?
Jak w rozmowie z horecanet.pl tłumaczył Łukasz Błażejewski, zdecydował się na wprowadzenie owadów do menu 7 Street, bo w Tajlandii larwy są dostępne od dawna i cieszą się zainteresowaniem mieszkańców oraz turystów. Oczywiście niestety pod postami i TikTokami marki już można znaleźć negatywne komentarze.
Wydaje mi się jednak, że na szczególną uwagę zasługuje opis pod postem z pizzą z larwami na Facebooku. Marka w dość zabawny sposób odpowiada tam na powtarzające się wątpliwości hejterów i zaznacza m.in., że Rafał Trzaskowski nie zmusił jej do wprowadzenia owadów do menu
"Potwierdzamy, że z Unii Europejskiej nie otrzymaliśmy w piątek przelewu za promowanie jadalnych owadów, potwierdzamy też, że Prezydent Rafał Trzaskowski nie zmusił nas do wprowadzania ich do menu, potwierdzamy też, że robaki nie pochodzą z fermy robaków firmy HiProMine, która otrzymała w tym roku 14,4 mln PLN dofinansowania od Ministerstwa Rozwoju i Technologii, potwierdzamy również, że nasza oferta, nie ma nic wspólnego z polityką" - czytamy we wpisie 7 Street.
Oczywiście pizzę i burgera z larwami mącznika może zamówić każdy, ale warto zaznaczyć, że nikt nikogo nie zmusza do próbowania tych dań. Przypominam tylko, że owady nie są niczym nowym w naszym menu i pewnie nie raz nieświadomie go zjedliście np. w żelkach czy jogurtach pod postacią barwnika E120.
Źródło: horecanet.pl
Popularne
- Nowa dziewczyna Marcina Dubiela ma już chłopaka? Influencer w szoku
- Krzysztof Gonciarz wrócił do Polski jak bohater? Na lotnisku witali go widzowie
- "Zakaz wnoszenia bagażu niezależnie od rozmiaru". UOKiK stawia zarzuty Live Nation.
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut 3"? Szalony finał talent show Friza
- Afera o dom FAZY. Friz załatwił dziewczynom łazienkę bez rolet
- Olivia Rodrigo sfinansowała terapię swoim pracownikom. Mieli wsparcie podczas trasy
- "Uzależniłam się od pieniędzy". Liza zdradza, czemu rzuciła niebieską platformę
- Ewa Farna przyjedzie do Polski. Zaprasza na Nie Ma Lipy Tour
- Wielkie jelito stanęło w Opolu. Mieszkańcy łapią się za głowę?