Kolejna VEGE nowość w McDonald’s: Falafel! Przepłacone bobki wiewiórki?

Anty mięsna rewolucja w fast foodach trwa w najlepsze! Od jakiegoś czasu restauracje starają się pokazać swoim klientom, że da się u nich zjeść obiad bez mięsa. Trafia to świetnie w rosnące oczekiwania konsumentów, którzy świadomie decydują się wyrzucić ze swojego menu mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego.

Byłem jedną z pierwszych osób w internecie, która go pokazała i spróbowała. Szczerze? Nie było źle. Dobre zastępstwo dla kogoś, kto nie chce jeść mięsa w Maku, ale też nie ma ochoty na kolejną sałatkę.

Opinie internautów na temat tej kanapki są podzielone. Boję się teraz, co stanie się z TYM. Bo oto dzisiaj, 14 lipca o godzinie 10:30, do oferty weszła kolejna bezmięsna przekąska:

Na wstępie: czym tak naprawdę jest falafel? Zmielona, uformowana i usmażona na głębokim oleju ciecierzyca z dodatkami typu czosnek, kolendra czy kumin. Jest wege, więc taka przekąska powinna pasować każdemu, kto nie chce jeść mięsa.

A oto wersja z McDonald’s. Taki Falafel kosztuje aż 7,90 zł za swoją najtańszą wersję tj. cztery malutkie nuggetsy na krzyż. DROGO. Wersje z wrapem oraz sałatką kosztują odpowiednio 15,40 i 15,90 zł.

Plus jest jeden: cenowo wrap oraz sałatka wypadają okej. Same falafele, które są przedmiotem tej recenzji, są bardzo nieopłacalne. Wręcz wolałbym w tej cenie kupić normalnego burgera, który jest smaczniejszy (spolier) oraz zapewni więcej doznań smakowych od tych wypierdków.

Samego. Czuję, że we wrapie będzie mógł się bardziej obronić. W przypadku samych falafeli jestem jednak rozczarowany.

To danie jest za drogie. Za 4-5 złotych kupowałbym jak szalony. Prawie 8 zł za cztery małe kulki to takie 2/10 opłacalności.

Smakowo… jest okej. Zjadliwe i lekko sycące. Czuć trochę ostrych przypraw i to właśnie one dominują.

Konsystencja jest niezła, coś à la nuggetsy. Nie było to suche, wewnątrz nie było też mokre. Nie było idealnie, ale dało się zjeść.

Na koniec jeszcze słowo o sposobie podania: ssie. Jak Veggie Burger był zapakowany jak normalny burger, tak tutaj falafele wrzucono w torebkę z… ciastek? Strasznie to wygląda. Przyjemniejsze dla oka byłoby pudełko. Szczególnie, że płacimy prawie 8 złotych za cztery małe kotleciki.

Nie kupujcie samych falafeli w Maku. Po prostu! Jest to bardzo nieopłacalne. Lepiej wydać odrobinę więcej i skusić się na falafele z sałatką czy wrapem. Tam widzę więcej miejsca na takie zastępstwo mięsa.

A Wy spróbowaliście już w McDonald’s Falafela?