Brat Obajtka zagraża lasom? Ekolodzy alarmują: "Chcą rżn*ć lasy wokół Trójmiasta"

Nie wystarczy, że Odra jest zatruta. Nie wystarczy, że "Wilczyce", broniące bieszczadzkich lasów, zostały przez policję zatrzymane i usunięte. Niszczenie polskie przyrody trwa. Tym razem na celowniku są lasy na pomorzu.

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych zrezygnowała z certyfikatu FSC, który chronił drzewa. Aktywiści alarmują, że teraz: "Pomorskie lasy będą już cięte bez ograniczeń",

Jak podaje gazeta.pl, powołując się na "Rzeczpospolitą" Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku zrezygnowała z certyfikatu gospodarki leśnej w systemie Forest Stewardship Council (FSC).

To jeden z najważniejszych certyfikatów drewna. Jak możemy przeczytać na stronie bureauveritas.pl: "pozwala [on] odróżnić wyroby z drewna, które pochodzą z odpowiedzialnej gospodarki leśnej".

Według ekologów, standardy ekologiczne FSC przeszkadzały leśnikom, a teraz drewno będą mogli sprzedawać: "odbiorcom za oceanem, którzy nie mają żadnych ekologicznych wymagań". Obecny certyfikat wygaśnie 12 listopada tego roku.

Na czele Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych stoi Bartłomiej Obajtek, brat Daniela Obajtka, prezesa Orleniu. O jego planach "Rzeczpospolita" informowała już w kwietniu tego roku. W komunikacie podkreślano, że RDLP ma pewne wątpliwości, co do FSC. Dotyczyły one m.in. wzorów umowy licencyjnej .

"Zaproponowane w umowie zapisy pozbawiłyby Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe wpływu na kształt certyfikatu i jego ewentualne zmiany w przyszłości i otworzyłyby możliwość do opracowywania kolejnych wersji Krajowego Standardu Gospodarki Leśnej FSC dla Polski z pominięciem Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, w dodatku, w nietransparentnym procesie" - czytamy w komunikacie RDLP.

Jak podaje gazeta.pl, FSC zaznacza, że jest otwarte na rozmowy. Chciało nawet, by gdańskie RDLP wskazało zapisy, które budzą według nich zastrzeżenia. Niestety nie otrzymało odpowiedzi na pismo. Całe oświadczenie organizacji możecie przeczytać tutaj.

Organizacja Nasze Lasy, która informuje o tym, co dzieje się w polskiej przyrodzie, ostrzega, że bez międzynarodowego certyfikatu FSC: "Pomorskie lasy będą już cięte bez ograniczeń", a "wszystkie pomorskie nadleśnictwa stracą możliwość sprzedaży drewna odbiorcom wymagającym certyfikatu, a to jest ogromna część unijnego rynku".

Decyzja brata Obajtka odbije się więc nie tylko na rynku i sprzedawcach, od których nikt w Unii Europejskiej nie będzie chciał kupić drewna bez certyfikatu. Najprawdopodobniej sprawi, że niedługo pomorskie lasy, jakie znamy, po prostu znikną. Organizacja Nasze Lasy pisze wprost: : "Chcą rżn*ć na całego lasy wokół Trójmiasta".

Czy od rządzących, którzy w ten sposób traktują swoją przyrodę, można w ogóle wymagać, by zajęli się kryzysem klimatycznym? Naprawdę coraz częściej w to wątpię. Najpierw Odra, teraz lasy… czy my się kiedykolwiek w tym niszczeniu zatrzymamy?

Źródło: https://www.bureauveritas.pl/needs/certyfikat-fsc, https://www.rp.pl/biznes/art36868291-waza-sie-losy-drewna-brat-obajtka-rezygnuje-z-waznego-certyfikatu, https://next.gazeta.pl/next/7,151003,28789858,brat-obajtka-rezygnuje-z-waznego-certyfikatu-ekolodzy-chca.html, https://pl.fsc.org/pl-pl/newsfeed/oswiadczenie-krajowych-reprezentantow-fscr-w-sprawie-komunikatu-rdlp-w-gdansku-z-11