Analitycy porównują TikToka do kokainy. "Zrujnuje internet?"

TikTok w zaledwie sześć lat od powstania stał się jedną z największych platform społecznościowych na świecie. Aplikacja każdego miesiąca przyciąga ponad miliard użytkowników. Internauci pokochali krótkie formy wideo, które można przewijać bez końca.

TikTok ma drugą stronę medalu. Analitycy Wall Street, których cytuje anglojęzyczny "Business Insider", ostrzegają przed chińską aplikacją i porównują jej wpływ do działania kokainy.

Analitycy z firmy badawczej Bernstein Research zwracają uwagę, że TikTok zmienił oblicze mediów społecznościowych. Nudne aktualizacje statusów zastąpiła "gonitwa" krótkich filmów napędzanych przez algorytm. Każdy kolejny klip to dawka endorfin. W ten sposób media społecznościowe walczą, aby utrzymać zaangażowanie użytkownika.

Badacze zauważyli w TikToku podobieństwo do twardych narkotyków. "Efekt kokainy jest czasochłonny, podczas gdy efekt krak jest natychmiastowy, ale szybko mija, zmuszając użytkownika do kolejnego "uderzenia". Krak jest niesamowicie uzależniający" - piszą analitycy z Wall Street, mając na myśli potrzebę nieustannego scrollowania na TikToku.

Wyjaśnijmy, że krak to kokaina, tyle, że - jak podaje Wikipedia - w formie wolnej zasady, wyizolowana przez strącanie następujące podczas gotowania roztworu chlorowodorku kokainy i wodorowęglanu sodu. W odróżeniu od innych form kokainy o wiele silniej uzależniający i ma natychmiastowe, ale krótkie - 5-10 minutowe - działanie.

Chińska aplikacja zmusiła konkurencję na czele z Facebookiem do rywalizacji w wyścigu o utrzymanie uwagi użytkownika. W ten sposób miała powstać "epidemia cracku cyfrowego".

Kolejne platformy społecznościowe wzorują się na rozwiązaniach z TikToka, aby przedstawiać treści w formie maksymalnie krótkiego wideo. YouTube Shorts, Instagram Reels, Netflix Fast Laughs, Pinterest Idea Pins, Snapchat Spotlight, WeChat Video Accounts. Analitycy obserwują zachodzące zmiany w mediach społecznościowych i pytają, "czy TikTok zrujnował internet?"

Badacze z Bernstein Research snują ponurą wizję przyszłości. W ich ocenie zmiany w mediach społecznościowych przełożą się na dalsze pogorszenie zdolności do koncentracji. Stracą na tym serwisy, twórcy i reklamodawcy, bo użytkownicy będą spędzać mniej czasu oglądając reklamy. To zrozumiałe. Nie dość, że reklama na TikToku jest krótka, to można ją bez problemu przescrollować.

Analitycy przewidują, że coraz więcej treści w mediach społecznościowych stanie się krótkimi filmami. Serwisy będą szukały sposobów, aby zamienić tekst i grafiki na wideo. Sam TikTok może w tym roku pochłonąć aż 16 proc. światowych wydatków na reklamę cyfrową. Facebook twierdzi, że użytkownicy spędzają 25 proc. czasu na Instagramie na przeglądaniu filmów w Reels. YouTube podaje, że 1,5 miliarda ludzi ogląda miesięcznie 30 miliardów krótkometrażowych filmów.

Badacze mówią o procesie, który rujnuje ekonomię reklamodawców, sztukę twórców i uwagę konsumentów. "Wszyscy szukają kolejnego 15-sekundowego hitu" - piszą w gorzkim tonie analitycy z Bernstein Research.

Źródło: businessinsider.com