Afera w Danii: mężczyzna z nieokiełznanym penisem bohaterem bajki dla dzieci
Duńska stacja telewizyjna DR chciała dobrze, a wyszło najgorzej. "John Dillermand" to animacja, której grupą odbiorców miały być dzieci. Tymczasem zareagowali ich rodzice, oskarżając nadawcę o promowanie pedofilii.
13-odcinkowa animacja "John Dillermand" skupia się na przygodach mężczyzny, którego penis jest tak długi i elastyczny, że może ciągnąć psy na smyczy, kraść dzieciom lody lub zdejmować przedmioty z dużej wysokości. Fabuła 1. sezonu serialu podaje przykłady różnych abstrakcyjnych scenariuszy, jakie powoduje posiadanie niewytłumaczalnie ogromnych genitaliów.
Podobne
- Wielka afera o "Emily w Paryżu"! Ukraiński minister ostro krytykuje Netflixa
- "My, dzieci z dworca ZOO". HBO pokaże serial na podstawie szokującej książki
- Nawołują do bojkotu Netfliksa. Histeria wokół bajki dla dzieci
- Disney+ cenzuruje historię? Z "Simpsonów" zniknął odcinek niewygodny dla Chin
- Szpital ostrzega przed wyzwaniem ze "Squid Game". Dzieci mają bolesne poparzenia!
Przykładowo, w jednym z odcinków John Dillermand ("diller" to duńskie słowo oznaczające penisa) rozbija swoim nieokiełznanym przyrodzeniem wazon przyjaciela, po czym musi zebrać pieniądze, aby zapłacić za wyrządzoną szkodę. W innym odcinku używa penisa, aby ochronić dzieci przed lwem w ogrodzie zoologicznym.
John Dillermand 2. John Pee Pee 2.
Produkcja wywołała skrajne reakcje. Z jednej strony "John Dillermand" okazał się ogromnym sukcesem pod względem oglądalności. Wielu Duńczyków traktuje bajkę po prostu jako absurdalną komedię, bez specjalnego napinania się o nietypowe właściwości anatomiczne bohatera serialu – donosi CNN. Niektórzy internauci chwalą bajkę za to, że w lekki i humorystyczny sposób naucza o anatomii człowieka.
Z drugiej strony produkcja wywołała lawinę krytycznych komentarzy. W sprawie bajki wypowiedział się polityk Morten Messerschmidt, członek prawicowej Duńskiej Partii Ludowej, mówiąc, że dzieci nie powinny być zmuszane do oglądania kreskówek eksponujących pachwinę dorosłego człowieka. Wiele krytycznych komentarzy można przeczytać na fanpejdżu stacji – część rodziców żąda usunięcia bajki z ramówki.
Za reżyserię bajki jest odpowiedzialny Jacob Ley. Twórca miał konsultować scenariusz animacji ze swoimi dziećmi – podają Wirtualne Media. Dyrektor stacji DR zakomunikował, że kreskówka była konsultowana z psychologiami dziecięcymi, a także z Sex & Samfund – organizacją pozarządową zajmującą się wychowaniem seksualnym.
Jeśli typ humoru zaprezentowany w "Johnie Dillermandzie" Was nie przekonuje, sprawdźcie, jakie nowości w styczniu przygotował Netflix.
Popularne
- Czy 100 ludzi pokona goryla? Absurdalne pytanie rozpala internet
- Uczestnik "Twoje 5 minut 3" wydał oświadczenie. "Nie jestem psycholem"
- Ile lat więzienia czeka Brainroty z TikToka? Bombardiro Crocodilo pocierpi najdłużej
- Wiedźmin z Temu? Wyciekły zdjęcia z planu 5. sezonu serialu
- Budda bawi się w USA? Nagrania z youtuberem obiegły internet
- Dubaj opanował Polskę. Do Lidla trafiły dubajskie lody
- Dawid Podsiadło szuka młodych artystów. Zorganizował ciekawy konkurs
- Odważna decyzja Wersow? Przez cały maj będzie o niej głośno
- Kacper Błoński w szalonym nagraniu. Tak stracił przytomność