80% polskiej muzyki w radiu od godziny 5:00 do 24:00. Jak wygląda sytuacja w innych krajach?
Marek Suski ogłosił nową propozycję: od teraz radia będą promować polską muzykę w radiu. Od godziny 5:00 do 24:00 w radiu miałoby być 80% polskojęzycznej muzyki. A jak to wygląda w innych krajach?
Cała sprawa związana z propozycjami na zmiany w przepisach dot. regulacji ilości naszej rodzimej muzyki puszczanej w polskich radiostacjach. Przez słowa Marka Suskiego, posła PiS, większość osób myślała, że ktoś chce wprowadzić aż 80% polskiej muzyki w najważniejszych godzinach, tj. od 5:00 do 24:00. I tak w sumie jest.
Podobne
- Jan-Rapowanie wrócił i zarobił. W 24 godziny wyprzedał wszystkie koncerty
- Dzisiaj w SBM Radiu: SBM FFestival, Szczepan, Deemz. Słuchajcie ich od 18:00!
- Quebonafide zaczyna STUDIA, sprzedał udziały w Quequality i… ma sporo piosenek w zanadrzu
- Mata Tour, czyli Młody Matczak jedzie w trasę po Polsce. Oto miasta, w których wystąpi
- Mrozu rusza w halową trasę koncertową. Znamy szczegóły
Tak jednak się nie stało. Projekt, z tego, co poseł przekazał na swoim Twitterze, obejmuje procentowe zwiększenie polskiej muzyki granej w radiu z 33% do 50%:
Ale realnie: chodziło o 80%
Tyle, że tam nie wspomniał o godzinach. W najważniejszym czasie antenowym, miało by grać 80% polskiej muzyki. Sumarycznie - tak, byłoby z 50%. Ale kto słucha muzyki podczas snu?
Jak sprawa wygląda w innych krajach?
- Kanada: 35% na lokalną muzykę.
Publiczni nadawcy muszą nadawać 50 procent lokalnej muzyki popularnej i 20 procent muzyki tradycyjnej oraz programów specjalnych. Stacje komercyjne muszą przeznaczyć co najmniej 35 procent muzycznego czasu antenowego od poniedziałku do piątku w godz. 6.00-18.00 na muzykę z Kanady. Nowe radiostacje założone po 1999 r. muszą grać 40% muzyki kanadyjskiej.
- Francja: 40% dla francuskich artystów.
Francja wymaga, aby w godzinach największej słuchalności (od 6.00 do około 22.00) treść odtwarzana przez prywatne stacje radiowe składała się w 40% lub 35% z "utworów francuskojęzycznych",
- Niemcy: oficjalnie brak.
Sprawa jest tam trochę… pomieszania. Od połowy lat 90. jest sporo tam przepychanek o czas antenowy. W 2015 roku, Franz-Robert Liskow zaproponował minimum radiowe dla niemieckojęzycznych piosenek na 35-40% - ale też przekazał, iż stacje radiowe powinny same sobie narzucić ten limit. Podobnie jak w Austrii, gdzie, według Wikipedii, procentowy udział piosenek z Austrii w rzeczywistości to kilkanaście proc. w ciągu dnia.
Inne kraje spoza EU? A zobaczmy na dwa inne:
- Wenezuela: 50% czasu antenowego dla lokalnych twórców.
- Malezja: 60% czasu antenowego dla lokalnych twórców.
80%? To żart
Mydlenie przekazu, jako zamazywanie prawdziwego przekazu ("nie 80%, a 50%") jest żartem. Nieśmiesznym oczywiście. Kanada ma połowę z 80% - i to jest jakieś rozwiązanie. Obecny poziom w Polsce to 33%... tyle, że nie.
Jeżeli Marek Suski chciałby podwyższyć, to sensowym rozwiązaniem byłoby obowiązkowe 40-45% w ciągu 24 godzin. I tak obecnie mamy obowiązkowe 60% w godzinach 5-24. Natężenie Sanah na minutę jest potężne. Co będzie, gdy radiostacje się przerzucą na 80%?
Kto na tym zyska? Spotify, Tidal, Apple Music oraz rozgłośnie internetowe. Ot, ludzie są zaradni. Gdy ilość Zenka oraz Sanah ich wkurzy, to znajdą inne sposoby na słuchanie muzyki. Raspberry Pi do radia internetowego? Da się zrobić!
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Koniec z wagarami? MEN chce walczyć z niską frekwencją
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos