Zjada je każdy z nas. 5 produktów, które szkodzą planecie
To, że awokado negatywnie wpływa na nasze środowisko, pewnie już wszyscy wiedzą. Ale czy mieliście świadomość, że ryż także przyczynia się do ocieplenia klimatu? Pewnie nie.
Pewnie są w Twojej lodówce lub na kuchennej półce i w ogóle nie podejrzewasz, że mogą wywołać jakąkolwiek szkodę. Niestety nie tylko awokado, o którym pisaliśmy jakiś czas temu, ma negatywny wpływ na środowisko. Tych produktów jest zdecydowanie więcej, a wielu z nas używa ich na co dzień.
Podobne
- Czekolada z robakami we Wrocławiu. "Dostajemy pogróżki"
- Sprzedają mięso z psów. Jest ekologiczne i smaczne
- Międzynarodowy Dzień bez Mięsa - zetki są na tak, boomerzy narzekają na wege boczek
- Jak czytać metki ubrań? Przewodnik po najważniejszych certyfikatach
- Unia Europejska walczy z wylesianiem. Tych produktów może zabraknąć
Zanim jednak przejdziemy do listy, chciałabym zaznaczyć, że ten tekst nie oznaczy, że mamy nagle przestać kupować wymienione produkty! Po prostu starajmy się je możliwe ograniczyć, korzystajmy z sezonowych warzyw i owoców, podejdźmy do tego z głową.
Ważne jest też, żeby podczas zakupów nie bać się produktów trochę mniej idealnych czy zdeformowanych. Ostatnio Lidl poinformował, że będzie sprzedawał takie piękne, wyjątkowe buraki i to naprawdę świetna inicjatywa, którą warto wspierać.
Przechodząc jednak do listy:
Banany
Zaczniemy od nich, bo podobno to właśnie je spożywamy najczęściej (i to nie tylko my, ale ludzie na całym świecie). Problem polega na tym, że przybywają do nas z daleka, a to niesie za sobą spore koszty – i nie mam tu na myśli ceny w warzywniaku, a ilości dwutlenku węgla, który podczas transportu trafia do atmosfery.
Dodatkowo szwedzkie badania pokazały, że banany dość szybko się psują, co sprawia, że są produktem, który w rankingu marnowania jedzenia ląduje na naprawdę wysokim miejscu. Wpływa na to też pewnie fakt, że pojedyncze sztuki, które leżą w sklepowych koszach, często trafiają na śmietnik. Dlatego jeśli będziecie kupowali banany, to pamiętajcie, żeby nie brać całej kiści, ale kilka pojedynczych sztuk.
Migdały
Wiecie skąd pochodzą migdały? Tak w 80% z Kalifornii. A wiecie, z czego znana jest Kalifornia? Z susz. Oto odpowiedź na to, dlaczego migdały - zaraz po awokado - są wymieniane jako najgorsze dla naszego środowiska produkty.
Żeby wyhodować jeden migdał, potrzeba aż 5 litrów wody. Nie garść nawet. Jeden migdał. Pomyślcie o tym, gdy następnym razem kupicie mleko migdałowe. Wskazuje na nie szczególnie, bo akurat można je łatwo zastąpić np. owsianym (najlepsze do kawy). W ogóle orzechy najlepiej kupować lokalnie, tzn. w naszym wypadku najlepiej sprawdzą się laskowe i włoskie, bo nerkowce także nie najlepiej wpływają na środowisko.
Ryż
Okej, tego pewnie się nie spodziewaliście. Ja także, ale okazało się, że produkcja ryżu też pochłania całkiem spore ilości wody – jego kilogram to jakieś 2,5 tysiąca litrów wody. Poza tym to też jeden z podstawowych produktów spożywczych na świecie, więc jak to bywa z tymi popularnymi produktami – ich ilość znacząco wpływa na wielkość produkcji, a co za tym idzie na koszt środowiskowy.
Jeśli wierzyć niektórym badaniom, pola ryżowe mogą przyczyniać się do wzrostu działalności drobnoustrojów, co z kolei wpływa na wzrost emisji metanu. Gaz ten z kolei sprawia, że na Ziemi jest coraz cieplej. A globalne ocieplenie, jak wiemy, to nic przyjemnego, w końcu dobrze jest czasem zobaczyć trochę śniegu.
Kawa
Wcale nie chciałam tego pisać, bo w końcu dzisiaj wypiłam już swoją dzienną porcję kawy, ale nikt nie powiedział, że prawda nie zaboli. Raport WWF wykazał, że produkcja tych ziarenek w bardzo znaczącym stopniu przyczynia się do wylesiania.
Popularność tego napoju sprawia, że chcemy go coraz więcej, co prowadzi do takich sytuacji jak w Ameryce Środkowej, w której rolnicy wycieli 2,5 miliona akrów lasów, by zrobić miejsce na plantację kawy. Jej produkcja zwiększa też intensywność i częstotliwość występowania susz.
Dlatego szukajcie kaw oznaczonych znakiem Fairtrade, ponieważ produkują ją lokalne, niewielkie gospodarstwa, a rolnicy za swą pracę otrzymują uczciwą zapłatę.
Produkty sojowe
Wiadomo, że mięso nie ma najlepszego PR-u jeśli chodzi o kwestie ekologii. Niestety soja też nie jest najbardziej etycznym rozwiązaniem. Ten zamiennik mięsa także przyczynia się do wylesiania, co oczywiście nie wpływa pozytywnie na rośliny i zwierzęta.
Jeszcze gorsze jest to, że przyczynia się ona do produkcji gazów cieplarnianych, bo ziemia ma mniejszą zdolność pochłania tych gazów z atmosfery. Krótko mówiąc ocieplenie klimatu po raz kolejny wita nas serdecznie przez to, co robimy planecie.
Dobra, kończąc już to znęcanie się napiszę, że zamierzam jeść wszystkie wyżej wymienione produkty. Gdyby spojrzeć na sprawę szerzej, okazałoby się, że wszystko, co jemy, w czym chodzimy i czego używamy, negatywnie wpływa na środowisko. Ważna jest jednak świadomość. Świadomość i umiar.
W tym wszystkim nie chodzi o to, żebyśmy nagle przestali pić kawę czy jeść banany. Bardziej o to, by jakoś ograniczyć ich spożycie, co sprawi, że nie będziemy nadużywać zasobów naszej planety. W kwestii ekologii mniej zdecydowanie znaczy więcej!
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku