PKP zgłosiło artystkę na policję za hafty w pociągach

Zgłosili ja na policję za haftowanie w pociągach. PKP kontra sztuka

Źródło zdjęć: © @monika_drożyńska Instagram
Marta Grzeszczuk,
09.07.2024 22:31

Monika Drożyńska jest uznaną artystką, która komentuje rzeczywistość za pomocą haftów. PKP zgłosiło jej twórczość w pociągach na policję.

Monika Drożyńska to polska artystka wizualna, której technikę wyrazu artystycznego jest haft. Najczęściej tworzy za jego pomocą chwytliwe hasła, cytaty z literatury i zwięzłe opisy zjawisk społecznych. Jej prace bardzo często są krytyczne wobec otaczającej rzeczywistości, ale czasem także pełne życzliwej afirmacji.

PKP zgłosiło artystkę na policję

Od 2016 r. Drożyńska haftuje także na wielorazowych zagłówkach w pociągach i w samolotach. Jak napisała na Instagramie: "Jest to dla mnie rozrywka w podróży oraz sposób dla dostarczania rozrywki osobom w podróży. W 2016 r. szukałam tkanin w przestrzeni miejskiej dla interwencji hafciarskich i zagłówki były powszechnie dostępne i proste do realizacji".

trwa ładowanie posta...

Portal spidersweb.pl poinformował, że władze PKP nie są zachwycone działalnością Drożyńskiej do tego stopnia, że zgłosiły ją na policję. Artystka skomentowała dla portalu: "Spółka PKP zgłosiła na policję moje haftowanie na zagłówkach z prośbą o ukaranie. Odbyłam spotkanie na komendzie, gdzie złożyłam zeznania, nie przyznając się do winy, wyjaśniając, czym jest haftowanie w pociągach. Moje zeznania zostały odesłane do Warszawy. Wiem z rozmowy z policjantką, że do sądu została skierowana prośba o ukaranie".

Drożyńska wyjaśniła też, jak narodził się pomysł na haftowanie na zagłówkach. Wspominała: "Już wcześniej szukałam tkanin, które są dostępne w przestrzeni publicznej, bo chciałam na nich haftować. Firanki, zasłony, obrusy prawie nigdzie ich nie ma. No i jedziemy tym pociągiem a tu taka piękna dostępna dla mojej igły tkanina wisi nad głową mojego syna. Tak to się zaczęło i nadal trwa. Traktuję to podróżnicze haftowanie jako interwencję artystyczna i aktywizm".

Dlaczego PKP nie podoba się twórczość Drożyńskiej?

Artystka uważa, że powodem, dla którego jej prace spotykają się z niechęcią, także ze strony PKP, jest ich stylistyka. Stwierdziła: "Hafty można spruć w 5 sekund. Wiec nie chodzi tu o formę, a o estetykę. Gdybym ładnie haftowała, starannie, może nawet z kwiatem, to nawet ta nielegalność była by mi wybaczona, ale nie zamierzam tego zmieniać". Podsumowała: "cóż mogę powiedzieć, demoluję pociągi Tuwimem".

Monika Drożyńska jest uznaną artystką, za jej prace analogiczne do "zagłówkowych", na aukcjach trzeba zapłacić od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Solowe wystawy miała już nie tylko w wielu galeriach i muzeach w Polsce, ale też m.in. w Nowym Jorku. Nastawienie PKP do jej działalności w pociągach jest więc dość kuriozalne. Artystka nie przerwała "wywrotowej" działalności. 7 lipca na jej Instagramie pojawił się nowy haft na zagłówku w pociągu. Można na nim przeczytać "wakacje czy urlop".

Źródło: spidersweb.pl

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 2
Inny,zgłoś
Własność prywatna to własność prywatna, Czas by luzie się tego nauczyli.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Hafciarka,zgłoś
Kobieta niszczy mienie publiczne i ma pretensje że ją zgłaszają na policję. W jakim świcie my żyjemy. To nie są Pani osobiste zagłówki, niech Pani kupi materiał,wyhaftuje co chce i urządzi wystawę - przyjdą sami zainteresowani i po problemie
Odpowiedz
3Zgadzam się1Nie zgadzam się
Ggcf,zgłoś
Czyli Pani demoluje mienie spółki, zmusza do dodatkowej pracy osoby sprzątające i działa na szkodę firmy.
Odpowiedz
3Zgadzam się1Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 4