Zdradziła chłopaka, bo miała intuicję. Teraz się tłumaczy
Influencerka "Zimnefrytki" próbuje wyjaśnić swoje kontrowersyjne słowa, które wzbudziły burzę w polskim internecie. W opublikowanym oświadczeniu tłumaczy się z wypowiedzi o zdradzie, przyznając, że miała wtedy "przeczucie". Jej wyjaśnienia spotkały się jednak z mieszanymi reakcjami internautów.
Ostatnie wydarzenia wokół influencerki Vanessy znanej jako "Zimnefrytki" pokazują, jak niekontrolowane słowa mogą wywołać lawinę krytyki. Kanał prowadzony przez trzy młode kobiety, pełen luźnych rozmów i kontrowersyjnych wyznań, tym razem wywołał ogromne zamieszanie. W jednym z ich nagrań padło zdanie o zdradzie, której autorka dokonała na podstawie "przeczucia", co od razu stało się tematem szeroko komentowanym w sieci.
Podobne
- Zdradziła chłopaka z Żabsonem? "Ja niczego nie żałuję"
- Kamil Szymczak wydał oświadczenie. "Pomiędzy dwójką doszło do zdarzenia…"
- Hi Hania znalazła swojego klona? "Przecież ona tylko blond włosy ma podobne"
- Julia Żugaj fanką hobby horse? Przyłapana na zawodach
- Wersow skreślona przez telefon. Internauci nie dają jej żyć [OPINIA]
Kiedy słowa wychodzą poza bańkę. Kolejna influencerka na celowniku
Zamieszanie zaczęło się od filmiku, w którym "Zimnefrytki" w odpowiedzi na pytanie o zdradę stwierdziła, że pocałowała innego faceta, bo "miała intuicję", że obecny sam wykręci jej jakiś numer. Chociaż twórczynie kanału przyzwyczaiły swoich widzów do odważnych treści, tym razem fala krytyki przerosła ich oczekiwania i zmusiła do wyjaśnień.
Intuicja czy brak rozwagi? Oświadczenie "Zimnefrytki"
Wobec narastającej krytyki influencerka opublikowała nagranie, w którym próbowała sprostować swoje słowa. Wyraziła skruchę i przyznała, że popełniła błąd, mówiąc:
- Chciałam się odnieść do ostatniego shota, który się wybił i filmiku z dziewczynami, który nagrałyśmy, w którym wylała się na mnie fala hejtu i jak najbardziej rozumiem, skąd jest ten hejt, bo ja dzisiaj jestem osobą, która totalnie nie pochwala takiego zachowania. Sytuacja, o której mówię w filmie, miała miejsce, jak byłam jeszcze nastolatką, a dla sprostowania mam 26 lat zaraz i relacja, w którą wtedy wchodziłam, nie trwała tydzień, tylko trwała znacznie dłużej.
"Zimnefrytki" podkreśliła również, że jej ówczesna relacja była "bardzo toksyczna" i pełna wzajemnych zranień, co przyczyniło się do jej zachowań. Przyznała też, że jej słowa mogły wybrzmieć nieodpowiednio, ponieważ skupiła się na rozmowie z koleżankami i zapomniała o szerszym odbiorze nagrania. Na zakończenie dodała:
Czy słowa influencerki zdołają przekonać widzów?
Czy oświadczenie "Zimnefrytki" rzeczywiście zmieni postrzeganie jej wypowiedzi przez odbiorców? Komentarze pokazują, że wielu użytkowników internetu ma wątpliwości. Dla niektórych wyjaśnienia influencerki wydają się niewystarczające i mogą jedynie pogłębić kontrowersje. Widać jednak, że doświadczenie to jest dla niej ważną lekcją - jej ostatnie słowa sugerują, że zamierza unikać takich sytuacji w przyszłości.
Cała sytuacja wokół "Zimnefrytki" pokazuje, jak ważne jest przemyślane publikowanie treści w internecie. Influencerki, które zdobywają dużą widownię, muszą liczyć się z konsekwencjami każdego wypowiedzianego słowa. Czy ta lekcja okaże się dla nich cenną nauką, czy też będą zmuszone w przyszłości tłumaczyć się z kolejnych nieprzemyślanych słów? Niewykluczone, że tak - biorąc pod uwagę zasięg zdobyte na dramie.
Popularne
- Zielony gnom obnażony. Kim jest i skąd pochodzi Crawly?
- Caroline Derpienski we freak fightach? Ile kasy zażądała za walkę?
- USA banuje rekordową liczbę książek. Wśród nich "Harry Potter", "Zmierzch" i klasyki literatury
- "Dokumentalny" Dawid Podsiadło w kinach. Jak zdobyć bilety?
- Fani Liama Payne'a chcą, by ta książka zniknęła. Niepokojące podobieństwo
- Szok dla fanów Burgera Drwala. McDonald's usuwa popularny smak?
- Friz i Wersow polecieli helikopterem na zakupy. "Będą się z nas śmiać"
- Dekryminalizacja marihuany w Polsce. Tusk musi zabrać głos
- Córka Elona Muska załamana po wyborach. Ma radykalny plan