Zakopane mówi "dość" chińskiej tandecie. Górale biorą sprawy w swoje ręce

Zakopane to miasto słynące z malowniczych krajobrazów i bogatej kultury góralskiej. Stolica polskich Tatr staje do walki z plagą tandetnych pamiątek, które zdominowały stragany na Krupówkach. Pluszowe owce z wytrzeszczem, plastikowe dinozaury w jaskrawych kolorach czy poduszki z napisem "MINECRAFT ZAKO LOVE" to tylko niektóre z przykładów "pamiątek", które zdaniem wielu mieszkańców nie mają nic wspólnego z lokalną tradycją.

W ramach działań mających na celu poprawę estetyki i autentyczności Krupówek, wprowadzono zasady, które ograniczają sprzedaż towarów niezwiązanych z tradycją regionu. Sprzedawcy są zobowiązani do oferowania produktów związanych z historią, tradycją i kulturą Podhala, a stoiska muszą spełniać określone standardy wizualne. Dodatkowo, wprowadzono zakaz sprzedawania towarów poza obrębem straganów.

Nie wszyscy sprzedawcy popierają nowe obostrzenia. Niektórzy nie widzą problemu w sprzedawaniu chińskich pamiątek. Wręcz są oburzeni i nie stosują się do zasad. W odpowiedzi na naruszenia przepisów, straż miejska w Zakopanem rozpoczęła kontrole na Krupówkach. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, wystawiane są mandaty, a sprawy kierowane do sądu. Władze miasta podkreślają, że celem tych działań jest przywrócenie porządku i zachowanie autentyczności miasta.

"Przechodzimy codziennie przez Krupówki i patrzymy, co się tam dzieje. Troszkę nas boli to, jak wyglądają stragany z pamiątkami. W ostatnich latach to się zmieniło bardzo na niekorzyść" - nie kryje rozczarowania Anna Wende-Surmiak, dyrektorka Muzeum Tatrzańskiego w komentarzu dla mediów. W odpowiedzi na przykrą sytuację, muzeum zorganizowało konkurs na projekt pamiątki, która oddałaby ducha Podhala i przyczyniła się do poprawy estetyki lokalnych straganów.