Miś z Krupówek surowo ukarany. Planuje protest

Afera z białym misiem, który wpadł w kadr aktorki Hanny Turnau nagrywającej vloga z Krupówek, poruszyła całą Polskę. Początek marca upłynął pod znakiem śmieszkowania z awanturującego się typa w stroju niedźwiedzia polarnego, który żądał od kobiety zapłaty za "uczestnictwo" w jej filmie.

Abstrakcyjne? Na maksa, szczególnie że na jaw wyszły kolejne niezbyt przyjemne informacje o przebierańcu. Okazało się, że miś nie ma pozwolenia na pozowanie do zdjęć na Krupówkach (te funkcjonują w ramach parku kulturowego, co chroni specyfikę i wygląd tego miejsca) i od dawna zaczepia mieszkańców Zakopanego oraz turystów. Po tym, jak sprawa rozniosła się echem, górale wyliczyli, ile będzie kosztować ich całe to zamieszanie. Na niesfornym, chytrym misiu mieli stracić nawet kilkaset tysięcy złotych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Są już pierwsze efekty. Krajowa Administracja Skarbowa ukarała misia najniższą grzywną w wysokości 2 tys. zł. Jednocześnie ostrzegła, że stawka będzie wzrastała, jeśli w dalszym ciągu będzie postępował niezgodnie z prawem - poinformował "Fakt" Marek Trzaskoś. Dodał ponadto, że jeśli miś nie zechce współpracować, upór może kosztować go znacznie więcej. Za lekceważenie uchwały o parku kulturowym Krajowa Administracja Skarbowa ma prawno nałożyć karę finansową sięgającą nawet 21 tys. zł.

Chytry miś, jak się okazuje, ma całkiem niezłą żyłkę do interesów. Oprócz działalności, o której usłyszała cała Polska, zajmuje się także... prorokowaniem. "Fakt" informuje, że Mirosław - jak naprawdę nazywa się przebieraniec, zachęca do pobierania nauk, które mają zagwarantować ich uczestnikom życie wieczne. Biały miś podobno będzie protestować przeciwko uchwale o parku kulturowym. Strajk odbyłby się pod urzędem miejskim w Zakopanem.

Źródło: "Fakt"