Zakopane wylicza straty przez białego misia

"Efekt białego misia" uderza w Zakopane. Wyliczają, ile stracili

Źródło zdjęć: © Hanna Turnau / Instagram
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,06.03.2024 11:15

Mężczyzna przebrany w strój białego misia zażądał pieniędzy od aktorki Hanny Turnau nagrywającej film na Krupówkach. Wideo z incydentu rozeszło się w internecie i nadszarpnęło wizerunek górskiego kurortu. Przedsiębiorcy z Zakopanego mówią o stratach idących w setki tysięcy złotych.

Z czego słynie Zakopane? Dziewiczej natury? Dobrego jedzenia? Bogatej oferty SPA? Nic bardziej mylnego. Przynajmniej nie w pierwszych dniach marca, kiedy to "reklamę" miastu zrobił mężczyzna przebrany za białego misia.

Aktorka Hanna Turnau nagrywała relację z Krupówek z zamiarem opublikowania jej w mediach społecznościowych. W pewnym momencie w kadrze pojawił się mężczyzna przebrany za białego misia. Zażądał od kobiety opłaty za to, że wystąpił w klipie. Nagranie zdobyło milionowe wyświetlenia w internecie. Krytyka spadła nie tylko na pazernego przebierańca, ale i na "zimową stolicę Polski".

trwa ładowanie posta...

"Efekt białego misia"? Zakopane już wylicza straty

Bezczelna chciwość zakopiańskiego misia odbiła się na kieszeniach podhalańskich przedsiębiorców. Jak podaje "Wyborcza", powołując się na Karola Wagnera z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, gmina Zakopane straciła na incydencie kilkaset tysięcy złotych.

Skąd tak wysoki poziom strat? Z powodu turystów, którzy po obejrzeniu bulwersującego filmy rezygnują z przyjazdu do Zakopanego. Hotelarze obliczyli ich liczbę, posługując się narzędziami do śledzenia ruchu turystycznego. Chodzi nawet o kilkadziesiąt tysięcy gości mniej w ciągu nadchodzących miesięcy. Mowa zarówno o osobach, które odwołały zaplanowany wyjazd, jak i turystach mogących potencjalnie przyjechać pod Giewont, ale nie zrobią tego przez antyreklamę autorstwa misia z Krupówek.

Mamy do czynienia z jednym incydentem, gdzie ikona gościnności podhalańskiej od co najmniej trzech pokoleń została zdewaluowana w 10 sekund do antybohatera

- mówi Karol Wagner dla "Wyborczej.

Zakopane i afera z białym misiem

Przedsiębiorcy starają się ratować wizerunek Zakopanego. Twierdzą, że incydent z białym misiem nie jest uosobieniem tego, jak cały podhalański biznes podchodzi do turystów. Wagner wylicza ogromne inwestycje w infrastrukturę, śnieżarki, umowy prądowe, ratraki. Zachwala ofertę noclegową, która cechuje się wysokim standardem w atrakcyjniejszej cenie niż w innych europejskich kurortach np. w Dolomitach.

Zakopane i afera z białym misiem
Zakopane i afera z białym misiem (Canva , Canva)

- Czarne owce są zawsze. W stadzie przykuwają uwagę bardziej niż białe, w szczególności gdy jest się liderem. Lidera zawsze chętnie się podważa, podstawia mu się nogi i wytyka błędy - mówi Wagner. Zdaniem przedsiębiorcy nie ma innej gminy w Polsce, która może konkurować z Zakopanem pod względem rozwoju turystycznego.

Co dalej z misiem z Krupówek? To recydywista

Biały miś doczekał się kary. Straż miejska nałożyła na przebierańca mandat, bo nie miał zezwolenia na zarabianie na robieniu zdjęć. Okazało się, że mężczyzna wielokrotnie był karany w przeszłości, ale najwidoczniej wysokość mandatów nie odstrasza Mirosława - bo tak ma imię samozwańczy biały miś.

Na Krupówkach legalnie działa tylko jeden biały miś. Jest to Marek Zawadzki, który od lat występuje na górnych Krupówkach, niedaleko Oczka Wodnego. Ma zgodę od miasta na działalność na terenie tzw. parku kulturowego, którym objęty jest najsłynniejszy deptak w Zakopanem.

Źródło: "Wyborcza"

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 3
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 122
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 23
  • emoji kupka - liczba głosów: 23
Swój chłop,zgłoś
Nagonka na Zakopane od jakiegoś czasu ogromna, tylko dlaczego coś ,,marginalnego" staje się sensacją ? Dla oglądalności i lajków ? Misiek nie jest równy miśkowi, Turysta - turyście, Gospodarz gospodarzowi. Prawdziwy Turysta to osoba która widzi piękno gór, dolin, szczytów, szlaków, który potrafi pozdrowić osobę mijaną na trasie wycieczki, dbająca o czystość podczas zwiedzania Tatr, zachowująca należyty szacunek i ciszę danemu miejscu. A Gospodarz jak dobry i miły, nigdy na tym nie straci, natomiast wulgarny - fama idzie w eter (a swoje rozterki typu ,,nie ma turystów" niech zostawi dla siebie). Szanujmy się wzajemnie a na ludzi ,,pustych" nie zwracajmy uwagi, szkoda na nich naszego czasu, zdrowia i radości z urlopu.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
nieturysta,zgłoś
Byłem w Zakopanym kilka lat temu. Tłoki takie, że w porównaniu do nich w Krakowie na Floriańskiej człowiek czuje się jak pustelnik. Brak toalet w liczbie odpowiadającej ilości turystów. W zasadzie zamiast wypocząć, to się tylko zmęczyłem. Są inne lokalizacje. Mniej zatłoczone i fajniejsze.
Odpowiedz
3Zgadzam się0Nie zgadzam się
Muchozol,zgłoś
Teraz to raczej Zaorane.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 77