"Efekt białego misia" uderza w Zakopane. Wyliczają, ile stracili
Mężczyzna przebrany w strój białego misia zażądał pieniędzy od aktorki Hanny Turnau nagrywającej film na Krupówkach. Wideo z incydentu rozeszło się w internecie i nadszarpnęło wizerunek górskiego kurortu. Przedsiębiorcy z Zakopanego mówią o stratach idących w setki tysięcy złotych.
Z czego słynie Zakopane? Dziewiczej natury? Dobrego jedzenia? Bogatej oferty SPA? Nic bardziej mylnego. Przynajmniej nie w pierwszych dniach marca, kiedy to "reklamę" miastu zrobił mężczyzna przebrany za białego misia.
Podobne
- Polowanie na misia z Zakopanego. Mają plan, jak go dopaść
- Ile obserwujących stracili zamieszani w Pandora Gate? Dane są niepokojące
- Zaskoczenie w stolicy. Magdalena Biejat ze specjalnym wsparciem
- Patec wyruszył w niebezpieczną podróż. Zdobędzie Mount Everest?
- Patecki ruszył w Himalaje. Oszukali go niedługo po przylocie
Aktorka Hanna Turnau nagrywała relację z Krupówek z zamiarem opublikowania jej w mediach społecznościowych. W pewnym momencie w kadrze pojawił się mężczyzna przebrany za białego misia. Zażądał od kobiety opłaty za to, że wystąpił w klipie. Nagranie zdobyło milionowe wyświetlenia w internecie. Krytyka spadła nie tylko na pazernego przebierańca, ale i na "zimową stolicę Polski".
"Efekt białego misia"? Zakopane już wylicza straty
Bezczelna chciwość zakopiańskiego misia odbiła się na kieszeniach podhalańskich przedsiębiorców. Jak podaje "Wyborcza", powołując się na Karola Wagnera z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, gmina Zakopane straciła na incydencie kilkaset tysięcy złotych.
Skąd tak wysoki poziom strat? Z powodu turystów, którzy po obejrzeniu bulwersującego filmy rezygnują z przyjazdu do Zakopanego. Hotelarze obliczyli ich liczbę, posługując się narzędziami do śledzenia ruchu turystycznego. Chodzi nawet o kilkadziesiąt tysięcy gości mniej w ciągu nadchodzących miesięcy. Mowa zarówno o osobach, które odwołały zaplanowany wyjazd, jak i turystach mogących potencjalnie przyjechać pod Giewont, ale nie zrobią tego przez antyreklamę autorstwa misia z Krupówek.
Zakopane i afera z białym misiem
Przedsiębiorcy starają się ratować wizerunek Zakopanego. Twierdzą, że incydent z białym misiem nie jest uosobieniem tego, jak cały podhalański biznes podchodzi do turystów. Wagner wylicza ogromne inwestycje w infrastrukturę, śnieżarki, umowy prądowe, ratraki. Zachwala ofertę noclegową, która cechuje się wysokim standardem w atrakcyjniejszej cenie niż w innych europejskich kurortach np. w Dolomitach.
- Czarne owce są zawsze. W stadzie przykuwają uwagę bardziej niż białe, w szczególności gdy jest się liderem. Lidera zawsze chętnie się podważa, podstawia mu się nogi i wytyka błędy - mówi Wagner. Zdaniem przedsiębiorcy nie ma innej gminy w Polsce, która może konkurować z Zakopanem pod względem rozwoju turystycznego.
Co dalej z misiem z Krupówek? To recydywista
Biały miś doczekał się kary. Straż miejska nałożyła na przebierańca mandat, bo nie miał zezwolenia na zarabianie na robieniu zdjęć. Okazało się, że mężczyzna wielokrotnie był karany w przeszłości, ale najwidoczniej wysokość mandatów nie odstrasza Mirosława - bo tak ma imię samozwańczy biały miś.
Na Krupówkach legalnie działa tylko jeden biały miś. Jest to Marek Zawadzki, który od lat występuje na górnych Krupówkach, niedaleko Oczka Wodnego. Ma zgodę od miasta na działalność na terenie tzw. parku kulturowego, którym objęty jest najsłynniejszy deptak w Zakopanem.
Źródło: "Wyborcza"
Popularne
- Gryzł dziecko w ucho, wszystko nagrały kamery. Policja bada niepokojącą sprawę
- Afera o plakat wyborczy Ewy Zajączkowskiej-Hernik. Pokazała nogi
- Opublikowała zdjęcie z siłowni. Oskarżył ją o eksponowanie ciała
- Czvjnik zgubił 20 tys. zł. Czy udało mu się odzyskać kasę?
- Oświadczył się swojej dziewczynie. Porównał to do sprzedaży B2B
- Morderca zjadał twarz ofiary? Szokujące doniesienia
- Roxie Węgiel wstydzi się współprac? Internauci krytykują
- Ksiądz mieszka z chłopakiem bez ślubu. W jego kościele obrączki do ołtarza przynosi pies
- Porównał Fagatę do naukowczyni. "Niebieski znaczek i wszystko jasne"