YouTube usłyszał mocne zarzuty. Urzędnicy poszli na całość
Uzależnienie od mediów społecznościowych jest jednym z najpowszechniejszych nałogów młodych ludzi. Władze stanu Arkansas postanowiły podjąć walkę z problemem. Zastosowali poważne działania. Obecnie na celowniku mają portal YouTube. Producenci aplikacji usłyszeli mocne zarzuty.
Media społecznościowe zrewolucjonizowały sposób, w jaki komunikujemy się, pracujemy i spędzamy czas wolny. Choć mają swoje niepodważalne zalety, coraz częściej mówi się o ich szkodliwym wpływie na zdrowie psychiczne i relacje międzyludzkie. Mowa tu szczególnie o presji, jaką wywierają na młodych odbiorcach, kulcie porównywania się do osób medialnych czy coraz częstszych uzależnieniach od interesujących aplikacji. Władze jednego ze stanów USA postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. Producenci aplikacji YouTube usłyszeli mocne zarzuty.
Podobne
- Lexy razi prądem rodzinę? Szokujące nagranie wrzuciła na TikToka
- Ocenia ludzi po wyglądzie. "Dziewczyna ma na pewno problemy psychiczne"
- Fagata gasi Boxdela. "Szybko zmienił zdanie..."
- Sukanek zjada sierść kota? Internauci dołączają do trendu
- Paulina Hornik pójdzie do "normalnej pracy"? Czasy się zmieniły...
Władze Arkansas znowu w akcji
Arkansas to stan położony w południowo-wschodniej części USA. Sąsiaduje z takimi stanami jak Oklahoma, Teksas, Luizjana czy Missisipi. Władze Arkansas są przerażone liczbą młodych osób uzależnionych od mediów społecznościowych. Uważają, że za większość negatywnych skutków odpowiedzialne są aplikacje, które przebodźcowują młodzież. Dawniej z tego powodu pozwali TikToka oraz firmę Meta. Teraz przyszedł czas na YouTube'a.
Producenci YouTube'a usłyszeli zarzuty
We wrześniu tego roku władze Arkansas złożyły pozew przeciwko YouTube'owi oraz jego spółce macierzystej Alphabet (do której należy m.in. Google), argumentując, że strona celowo przyczynia się do narastających kryzysów zdrowia psychicznego wśród młodych ludzi. W pozwie czytamy: "YouTube wzmacnia szkodliwe treści, faszeruje użytkowników dopaminą i napędza zaangażowanie młodzieży oraz przychody z reklam. W rezultacie problemy ze zdrowiem psychicznym młodzieży rozwijają się w tym samym tempie co rozwój mediów społecznościowych, a w szczególności YouTube".
Firma stanowczo odrzuca oskarżenia. Twierdzi, że przedstawione zarzuty są nieprawdziwe. Dodatkowo zaznacza, że robi wszystko, aby rodzice młodych osób mieli kontrolę nad tym, co ich dzieci przeglądają na portalu. Rzecznik prasowy Jose Castaneda w oficjalnym oświadczeniu dla mediów zapewnił: "Zapewnienie młodym ludziom bezpieczniejszych, zdrowszych doświadczeń zawsze było sednem naszej pracy. We współpracy z ekspertami ds. młodzieży, zdrowia psychicznego i rodzicielstwa stworzyliśmy usługi i polityki, aby zapewnić młodym ludziom doświadczenia odpowiednie do wieku, a rodzicom solidne kontrole".
Źródło: Dexerto
Popularne
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw