x

Doja Cat o kontakcie z fanami. "Czuję się, jakby ludzie zdzierali ze mnie skórę"

Źródło zdjęć: © TikTok
Maja KozłowskaMaja Kozłowska,09.10.2025 10:00

Doja Cat w podcaście Angie Martinez wypowiedziała się na temat incydentu, który internet ochrzcił mianem "musty shirt". Artystka została skrytykowana po tym, jak obraziła swojego fana w mediach społecznościowych.

Doja Cat jest artystką, po której nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać. Dziwaczne streamy, golenie głowy, piosenki, które są czymś pomiędzy ragebaitem a satyrą, z drugiej strony gigantyczne popowo-rapowe bopy. Kiedy już występuje na żywo (niestety zdarza jej się odwoływać koncerty) - robi to świetnie. Już wkrótce fani z Polski będą mogli przekonać się zresztą na własnej skórze o jej talencie performerskim - artystka zagra swój pierwszy solowy koncert w naszym kraju na krakowskiej Tauron Arenie już 19 czerwca 2026 r. Organizatorem wydarzenia jest Live Nation.

Parę miesięcy temu, jeszcze przed premierą albumu "Vie", jeden z fanów artystki miał szczęście (?) natknąć się na nią w... barze. Pablo nie posiadał się z radości, rozmawiał z artystką, a nawet zdecydował się podarować jej koszulkę z napisem Hot Boys Kiss Boys z jego marki, którą zaprojektował specjalnie na Pride Month. Na filmikach PabloDoja przytulają się, śmieją i całują - generalnie wygląda to na spontaniczną i miłą interakcję fan-artysta.

Krótko po tym, Doja zapostowała jednak w social mediach wpis, który rozpętał burzę. Artystka zaznaczyła, że nikt nie ma prawa zachowywać się wobec niej w taki sposób.

- "To, że się do ciebie uśmiecham nie znaczy, że będziemy się razem bujać, nie dotykaj mnie, kiedy k*rwa nawet mnie znasz. Naprawdę myślę, że powinnam czasami stanąć w swojej obronie. On nawet nie znał mojego imienia, ale dotykał i całował mnie w twarz, to jest nienormalne. Wyrzuciłam tę stęchłą, lipną koszulkę" - napisała gwiazda.

trwa ładowanie posta...

Doja Cat zabrała głos. Po kilku miesiącach skomentowała przykry incydent z fanem

Reakcja artystki tuż po sytuacji z Pablo została przyjęta przez internautów z mieszanym odczuciem. Część z nich uważa, że Doja miała totalne prawo wyznaczyć granicę i że dobrze, że zabrała głos w tej sprawie. Inni z kolei uważają, że chłopak nie miał złych intencji i został potraktowany przez artystkę niesprawiedliwie, ponieważ nie zwróciła mu uwagi w trakcie sytuacji, tylko wylała na niego brudy w internecie.

- Jeśli czuję, że ludzie mogą do mnie podejść i objąć mnie za ramię lub przytulić, daję im na to pozwolenie. W mojej głowie wygląda to tak, jakby ludzie rozdzierali moją skórę i wyrywali serce. To dla mnie prawdziwe piekło - powiedziała Doja, udzielając wywiadu w Angie Martinez IRL Podcast. To pierwszy raz, kiedy artystka zabrała głos o incydencie "musty shirt".

- Musiałam wyznaczyć granicę, jednak w tamtym momencie nie miałam jasnego umysłu, nie byłam w stanie tego zrobić - wytłumaczyła się gwiazda.

Doja Cat On New Album ‘Vie,’ SZA, Therapy & Entering Her Romance Era | Angie Martinez IRL

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0