Wysypisko ubrań widać z kosmosu. Przestroga przed sezonem wyprzedaży
Najsłynniejsze wysypisko ubrań na pustyni Atakama jest już tak wielkie, że widać je z kosmosu. Czemu warto pomyśleć o tym przed zakupami na letnich wyprzedażach?
Akurat rozpoczęły się letnie wyprzedaże, więc zachęceni ubraniowymi haulami z TikToka kupujecie ubranie w sieciówce. Załóżmy, że jest to koszulka. W optymistycznym scenariuszu nosicie ją może parę miesięcy, ale po tym czasie i kilku praniach rozpada się, przeciera - jednym słowem jest po prostu zniszczona. Postanawiacie ją wyrzuć.
Podobne
- Sellpy, czyli nowy second hand online, to wielkie rozczarowanie. Sukienka z poliestru za 70 zł? Nie, dziękuję
- Shein jest gorszy od większości sieciówek. Oto dlaczego nie powinniście tam kupować
- Zalando oskarżone o greenwashing. Gdzie trafiają zwrócone ubrania?
- Pracownicy SHEIN wołają o pomoc na metkach ubrań? Co na to firma?
- Protest przed butikiem Shein. Karty podarunkowe z gorzkimi faktami
Można powiedzieć, że teraz ta koszulka jest sławna. Dlaczego? Bo najprawdopodobniej trafiła na chilijską pustynią Atakama, gdzie znajduje się jedno z największych na świecie składowisk odpadów tekstylnych. Góra ubraniowych śmieci jest już tak duża, że widać ją z kosmosu.
Wysypisko ubrań widać z kosmosu
Pustynia Atakama w Chile jest najbardziej suchym miejscem na świecie, a roczna suma opadów wynosi tam mniej niż 1 mm. Miejsce słynie jednak nie tylko z tego. Na pustyni znajduje się również jedno z największych wysypisk ubrań na świecie.
To tam ze Stanów Zjednoczonych, Europy i Azji trafiają zużyte i nowe tekstylia, które zalegały w magazynach marek. W sumie jest to rocznie mniej więcej od 40 do 60 tys. ton niepotrzebnych ubrań. Teraz można je zobaczyć z kosmosu.
Jak informuje portal Jam Press, aplikacja SkyFi wykonała zdjęcia satelitarne, na których widać ubraniowe wysypisko śmieci. Jest już tak wielkie, że widać je z kosmosu. Dodajmy, że najprawdopodobniej większość tych ubrań wykonana jest z poliestru i akrylu, a takie substancje rozkładają się setki lat.
Czemu ubraniowe śmieci są ważne w kontekście wyprzedaży?
Co można znaleźć na wypisku ubrań widocznym z kosmosu? Między innymi świąteczne swetry. Dlaczego o tym piszę? Bo to jedno z ubrań, które dość często ląduje w śmietniku po tym, jak założymy je dwa, trzy razy w danym sezonie. Pamiętacie sytuację z koszulką, o której wspominałam we wstępie?
Gdyby ktoś kupił ją pod wpływem chwilowej zachcianki, mody, tiktoka czy właśnie z okazji święta, najprawdopodobniej zostałaby założona tylko kilka razy, zanim trafiłaby na śmietnik. Muszę przypominać, że do wyprodukowania jednego T-shirtu potrzeba 2,5 tys. litrów wody?
O szkodliwości fast fashion pisaliśmy nie raz. Zanim więc pójdziecie na wyprzedaże, przypomnijcie sobie o tym, jaki jest rzeczywisty koszt ubrań, które kupujecie. Sprawdzajcie też metki, zastanawiajcie się, czy rzeczywiście czegoś potrzebujecie.
To nie oznacza, że musicie całkowicie zrezygnować z wyprzedaży. Zerknijcie do poradnika, w którym tłumaczyliśmy, jak kupować ubrania na wyprzedażach i być eko. Podziękuje wam za to nie tylko pustynia Atakama, ale i cała planeta.
Źródło: WP, Independent
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół