Wynajmujący nie chcą oddawać kaucji? Problem jest nagminny
Najemcy mieszkań mają poważne problemy. Niektórzy właściciele lokali robią wszystko, aby kaucję pobraną podczas podpisywania umowy najmu zachować dla siebie. Choć stosują różne metody, łączy ich jedno: chęć szybkiego wzbogacenia się pieniędzmi lokatorów.
Wynajem mieszkania w obecnych czasach graniczy z cudem. Na każdym rogu czekają m.in. patokawalerki, których metraż jest mniejszy, niż wymagany w przypadku kojca dla psa. Wysokie ceny, zakaz organizacji imprez, brak możliwości zamieszkania ze zwierzęciem czy kłopotliwi sąsiedzi to tylko czubek góry lodowej, z którą muszą zmierzyć się potencjalni najemcy.
Podobne
- Nitro został flipperem? Pochwalił się "pierwszą udaną sprzedażą"
- Polaków nie stać na wynajęcie dużego mieszkania. Jest najdroższe w EU
- Czas zerwać łańcuchy. Politycy KO chcą swobody dla psów
- Jan Śpiewak unika płacenia podatków? Internauta jest pewien
- Całodobowa aplikacja ku pomocy zwierzętom. Czym jest Animal Helper?
Była kaucja, nie ma kaucji
Każdy wynajmujący oczekuje od przyszłego lokatora uiszczenia kaucji przed zamieszkaniem. Kwoty różnią się w zależności od wielkości mieszkania, miasta czy wysokości czynszu. Zwykle właściciele oczekują podwójnego czynszu, jednak nie jest to warunek stosowany przez wszystkich. Kaucja ma być zabezpieczeniem na wypadek zniszczeń wyrządzonych w mieszkaniu, wynikających z nieuwagi czy bałaganiarstwa. Po zakończeniu wynajmu, jeśli lokal przejdzie kontrolę właściciela, kaucja jest zwracana. Nie zawsze to się jednak udaje.
Brak kaucji za sprzedany dywan
"Wyborcza" opisała sprawę Michała, który wynajął mieszkanie. W lokalu na podłodze znajdował się dywan, który nie podobał się nowemu mieszkańcowi. Po uzyskaniu zgody właściciela, najemca wyniósł dywan na śmietnik. Gdy współpraca się zakończyła i nadszedł moment zwrotu kaucji w wysokości 4 tys. zł, wynajmujący zażądał powrotu dywanu. - Wtedy zażądał ode mnie 4 tysięcy złotych za wyrzucony dywan i stwierdził, że nie odda mi kaucji. Wiedziałem, że chce mnie oszukać, dlatego poprosiłem go o paragon oraz rzeczoznawcę, który potwierdzi, że dywan faktycznie był tyle wart - mówi najemca w rozmowie z "Wyborczą".
Ostatecznie wynajmujący zwrócił mężczyźnie połowę kaucji w ramach ugody. Przypadków takich jak u Michała jest wiele. Wynajmujący nie zwracają kaucji ze względu na posiadanie psa w mieszkaniu, nawet jeśli żadne zwierzę nigdy nie postawiło łapy na wynajmowanej podłodze. Inni szukają zniszczeń tak długo, aż według ich obliczeń zwróci się kwota pobrana w ramach kaucji. Na Facebooku istnieją grupy, w których właściciele mieszkań dzielą się poradami na temat najmu, a także tego, co zrobić, aby nie wypłacić kaucji. Niektórzy radzą, aby sprawdzać stopnień zużycia sztućców lub naczyń, inni podpowiadają, żeby zwracać uwagę na drzwi i półki w szafach. Najważniejsze jest jedno: pozostawienie jak największej części kaucji dla siebie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michu M4K: Zaczynam batalie sądową. "Utopiłem miliony, grożono mi"
Źródło: "Wyborcza"
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku