Wódka w saszetkach już polskich sklepach

Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Przypomina mus dla dzieci

Źródło zdjęć: © Łukasz Musiatowicz / TikTok
Maja Kozłowska,
29.09.2024 15:30

Zapowiedź, że wódka w plastikowych, miękkich torebkach trafi na polski rynek, pojawiła się w sierpniu. Już wówczas wywołało to szereg kontrowersji oraz sprzeciw Ministerstwa Zdrowia. Mimo tego produkt znalazł się na sklepowych półkach.

Polska walczy z alkoholizmem - taka jest oficjalna narracja, jak jednak jest naprawdę? Raport raport NielsenIQ podał, że w 2023 r. wydatki Polaków na wódkę oraz piwo stanowiły aż 1/5 wartości koszyka podstawowych produktów spożywczych . Pieniądze na alkohol prześcignęły te spożytkowane na mięso, napoje gazowane, wodę czy kawę. W zeszłym roku Polacy na wódkę i piwo wydali łącznie aż 39, 6 mld zł, a warto pamiętać, że dane nie uwzględniają zakupu wina, whisky itp.

Pomysł wprowadzenia prohibicji w mieście w godzinach wieczornych, wykluczenie stacji benzynowych ze sprzedaży alkoholu - te pomysły budzą z kolei sprzeciw części społeczeństwa, która twierdzi, że to "zagraża ich wolności". W praktyce są działaniami profilaktycznymi - jednymi z wielu, które można powoli wdrażać, czerpiąc przykład np. z Norwegii. W skandynawskim kraju w supermarketach można zakupić jedynie napoje zawierające do 4,75 proc. alkoholu. Za dystrybucję mocnych trunków odpowiada państwowa sieć Vinmonopolet. W dni powszednie zakupów alkoholu można dokonać do określonej godziny - najczęściej do 20.00. W niedziele sprzedaż jest niemożliwa.

W Norwegii blok - w Polsce - hop. Duża dostępność, popularność małpek, ogromna liczba reklam - to jeszcze nic. W sierpniu zapowiadano, we wrześniu się dokonało: do sklepów trafiły wódki w saszetkach - kolorowe, przypominające musy dla dzieci, czy "drugie śniadania" w tubkach w formie owsianki, płatków czy jogurtu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Uciekł z nieistniejącego kraju. Teraz jest fanem Polski! "Rosja to inny świat" [Roman FanPolszy]

Kolorowe opakowanie, odkręcana tubka. Wódki w saszetkach trafiła na półki

Pierwsze doniesienia o alkoholu w saszetkach pochodzą z sierpnia br. Producent zapowiedział sprzedaż w ten sposób sprzedaż wódki, likieru czy whisky pod nazwą "Monkey", co oczywiście nawiązuje do "małpek", czyli niewielkich, szklanych butelek wódki o pojemności 100 ml.

"Jest to kolejna próba branży alkoholowej w kierunku poszerzenia grona konsumentów alkoholu, choć spożycie alkoholu w Polsce od kilkunastu lat jest na poziomie wyższym niż 9 litrów w przeliczeniu na mieszkańca" - skomentowało wówczas Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom dla dziennika "Fakt". Ministerstwo Zdrowia grzmiało, że wprowadzenie podobnego produktu równa się ze złamaniem prawa (konkretnie ustawy o wychowaniu w trzeźwości), a takie działanie oznaczałoby dla producenta karę finansową. Minęło kilka miesięcy - i co? Na półkach polskich sklepów pojawił się mocny alkohol w saszetkach.

Zdjęcie "małpki" trafiło na portal X. Wpis pełen zdziwienia i oburzenia został wyświetlony milion razy.

Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Przypomina mus dla d
Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Przypomina mus dla d (@herbatazmango, X)

"Ręce mi opadły". Internauci są przerażeni

Komentatorzy nie kryją swojego przerażenia i sprzeciwu wobec nowego typu produktów. "Przykre, bo człowiek się domyśla, kto jest głównym celem tego produktu" - pisze streamer Andrzej Śledź. "Znałem ludzi, którzy tak bardzo nienawidzili swojej pracy, że musieli ciągle zaczynać ją od setki lub dwóch. Nie dość, że uzależnienie, to i ciężko o lepsze perspektywy w życiu, jak cały $$ przewalasz na chlanie" - dodaje Aryo. "Ręce mi opadły. Jak to się ma do walki o ograniczenie spożycia alkoholu przez obywateli Polski? Jak to się ma do redukcji szkód? Coraz zmyślniejsze kamuflowanie wódki spowoduje wnoszenie jej tam, gdzie być nie powinna. [...] Kto powiedział, że wódka nie znajdzie się w plecaku obok owsianki Lubella czy innej w tubce? Zawijanie alkoholu w opakowania przypominające zdrowe produkty to arcymanipulacja - podkreśla psychiatrka i aktywistka Julia Pankiewicz wzywając do reakcji Ministerstwo Zdrowia i ministrę Izabelę Leszczynę.

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 4
  • emoji ogień - liczba głosów: 6
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 74
  • emoji smutek - liczba głosów: 3
  • emoji złość - liczba głosów: 26
  • emoji kupka - liczba głosów: 28
Piernikowski,zgłoś
Macie eefdekt duerenych podatków od małpek. Dzięki temu będzie się pojawiać coraz więcej takich produktów które pozwalają ta głupotę omijać. A z alkoholizmem najlepiej walczy się przez edukację i egzekucję prawa. A nie sztuczna drożyzna alkoholu. Szwecja i Norwegia dobrze to przerabiały i efekt jest taki że drożyna alkoholu pijaków nie powstrzyma ale za to doskonałe zrujnuje ich rodziny. Jeśli będzie się przestrzegać rygorystycznie zakazu picia w ,iejsci pracy.,.. no widać tak nie jest skoro najwięcej małpek idzie rano i po południu. Oraz edukować i zwalczać mode na hlanie mocnych alkoholi. Jakoś palenie jest w odwrocie choć niestety nie tak bardzo jak by mogło przez te wszystkie elektroniczne jednorazówki sprzedawane dzieciom. Ale to nie dzięki drozyznie ale właśnie dzięki edukacji.... Ale jednego można być pewnym Rząd Tekturostanu nie ma pieniędzy więc po to te głupie gatki aby podnieść wszelkie akcyzyz w imię walki o zdrowie. Jeszcze się obudzimy gdy Polacy będą jeździć do Niemiec po Papierosy i Alkohole.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Optymista,zgłoś
Dobrze że nie jestem alkoholikiem.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Paolo,zgłoś
W Japonii masz automaty z alkoholem, gdzie każde dziecko może sobie kupić, a jakoś nie ma problemu z pijaństwem zwłaszcza wśród młodzieży.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 56