W jakim stanie klienci zwracają ubrania? Plamy, dziury i syf
Polityka zwrotów to dla wielu firm poważny problem. Klienci kupują rzeczy, użytkują je, a następnie zwracają, powołując się na regulamin sklepu. Głos w sprawie zabrała właścicielka niewielkiej polskiej firmy odzieżowej, która pokazała, w jakim stanie klienci zwracają ubrania. Sytuacja jest tragiczna.
Zjawisko zwrotów zniszczonych produktów stało się coraz powszechniejsze w sklepach, zwłaszcza w przypadku artykułów, które są łatwo uszkadzalne lub podatne na zużycie. Klienci często próbują oddać towary, które uległy zniszczeniu po użytkowaniu, nie zawsze wskazując na rzeczywistą wadę fabryczną.
Podobne
Z perspektywy sklepów stanowi to wyzwanie - proces reklamacji musi być uczciwy zarówno dla konsumentów, jak i dla sprzedawców. Z jednej strony, klienci oczekują wymiany lub zwrotu za produkty, które nie spełniają ich oczekiwań, z drugiej strony, sklepy muszą dbać o to, aby nie dochodziło do nadużyć i nieuczciwych praktyk. Coraz częściej dochodzi jednak do nadużyć ze strony klientów, którzy zwracają zniszczone produkty po tym, jak przestały być im potrzebne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Influencerzy którzy przekroczyli granicę. Kolega Ignacy: Ja bym tego nie nagrał
Właścicielka sklepu z ubraniami żali się na klientów
La Roue to polska marka szyjąca ubrania dla wysokich kobiet. Ich profil na Instagramie śledzi niespełna 2,5 tys. osób, co świadczy o stosunkowo niewielkiej rozpoznawalności na rynku. Mimo tego firma ma wiele stałych klientów, którzy zachwalają jakość oraz kroje. La Roue zostało założone przez Natalię Curyło. Właścicielka marki odzieżowej pokazała w mediach społecznościowych, w jakim stanie klienci zwracają ubrania. Sytuacja jest tragiczna.
Natalia Curyło zaczyna nagranie mówiąc wprost, że klienci odsyłają do niej "syf". Choć słowa mogą wydawać się na wyrost, wystarczy chwila, aby zrozumieć powagę sytuacji. Klienci firmy La Roue odsyłają dziurawe, brudne spodnie, których nie sposób będzie odczyścić czy naprawić. W podobnym stanie została oddana spódniczka, która również nosi ślady użytkowania. Curyło przywołała także sytuację, w której zwrócone spodnie były w całości pokryte zwierzęcą sierścią. Właścicielka sklepu dodaje, że jej marka jest niewielka, więc każde wyrzucone ubranie uderza w jej finanse. Nagranie kończy się apelem do klientów o to, aby odsyłali produkty w stanie, w którym chcieliby je kupić oraz szanowali sprzedawców.
Popularne
- Zestawy Reziego w Pasibusie. Ile kosztuje zaskakująca nowość?
- Julia Żugaj wzruszona sukcesem swojego chłopaka? "Jestem dumna"
- Czy 100 ludzi pokona goryla? Absurdalne pytanie rozpala internet
- Viral Kebab już otwarty. Co wiadomo o nowym biznesie Ekipy?
- OG Kamka w ogniu krytyki za numer "Dzika Karta". Poszły strzały w Multiego?
- "Umrze mi pies". Kierowca błagał o pomoc Ostatnie Pokolenie
- Łatwogang nagra collab z bbno$? Internauci muszą spełnić jeden warunek
- Kick ma beef z TVP 2. Telewizja Polska bierze się za nielegalne streamy
- Lokal sushi sparodiował zmarłego kilka dni temu rapera. "Joka zszedł z nieba"