Tiktokerka przetestowała 5-litrową matchę. Jest dostępna wyłącznie na zamówienie
Warszawskie zapalenie opon mózgowych dotarło aż do Łodzi? Tiktokerka blondemly spróbowała matchę w viralowej kawiarni, która oferuje napój w wersji XXXL.
Dla jednych napój bogów, dla innych bagienko - matcha to jeden z największych gastotrendów paru ostatnich lat. Można to obserwować w dużych miastach, w których matcharnie powstają jak grzyby po deszczu, można to stwierdzić na podstawie współprac influencerów, którzy hype'ują swoje autorskie napoje (m.in. Bagi, Marta Linkiewicz, Sandra Kubicka), a także twórców internetowych, którzy testują polecane lub odradzane miejscówki,ewentualnie próbują odtworzyć matchę samodzielnie w domu (np. Dominik Rupiński, Jasper, Makowkamusic). Nie wspominając już o deserach i słodyczach o charakterystycznym herbacianym smaku, dostępnych w każdym popularnym supermarkecie.
Podobne
- Ube zdetronizuje matchę? Mamy kandydata na nowy viralowy napój
- Gdzie na matchę i bubble tea w Warszawie? Testujemy cool miejscówkę na Marywilskiej
- Gdzie na najlepszą matchę w Warszawie? Wielki test portalu Vibez
- Bagi przetestował matchę Sandry Kubickiej. Otworzy nowy kanał na YouTube?
- Tiktokerka spiłowała zęby. Niebezpieczny trend powraca?
Picie matchy jednoznacznie kojarzy się z performatywnymi mężczyznami i warszawskim zapaleniem opon mózgowych, mimo że matchę w Polsce można wypić praktycznie wszędzie - nie tylko w stolicy. Wyjątkową, bo aż 5-litrową matchę przetestowała tiktokerka blondemly, która zajmuje się odkrywaniem nowych i ciekawych miejsc na mapie Łodzi.
Pięć litrów matchy za 93 zł. Dużo czy mało?
- To pierwsza w Łodzi 5-litrowa matcha. Jest dostępna na specjalne zamówienie, a w wersji podstawowej na wodzie kosztuje 93 zł. W tym lokalu dostaniesz także pyszną matchę w normalnym rozmiarze - zachwala Emilka. Tiktokerka dodaje, że w lokalu Ori serwują także pyszne mochi (ciasteczka z kleistego ciasta ryżowego z nadzieniem w różnych smakach), japońskie pączki z nietypowym wypełnieniem (np. z agrestem i matchą), a nawet tosty sando.
Baniak 5-litrowej matchy to zdecydowanie wynalazek Instagram friendly, ewentualnie do podziału z gronem znajomych - bo na pewno to nie jest porcja dla jednej osoby. Wprowadzenie napoju do menu jest zapewne efektem boomu na gigantyczne drinki w wielkich kielichach.
Popularne
- SmileLandia istnieje? Wyjaśniamy, o co chodzi w nowym trendzie
- Popek poleciał do Turcji zrobić zęby. Efekt jego metamorfozy jest niesamowity
- Ikea wypuściła własne blind boxy. W środku m.in. ikoniczne rekiny-blåhaje
- Influencer podzieli się empatią. Pod warunkiem, że zapłacisz
- Wersow testuje Burgera Drwala. Jak oceniła króla zimy z McDonald's?
- Zamknęli influencerów w więzieniu? Premiera "Eksperyment: Odsiadka" już za kilka dni
- Jarmark all inclusive? Płacisz raz - jesz i pijesz, ile chcesz
- Olivia Dean vs Ticketmaster. Artystka żąda TAŃSZYCH biletów na własne koncerty
- Świetna wiadomość dla fanów Muminków. Pierwsza muminkowa kawiarnia otwiera się w Polsce





