Warszawskie zapalenie opon mózgowych. Tę "chorobę" zrozumieją nieliczni
Mieszkańcy stolicy dołączają do nowego internetowego trendu. Opowiadają o swojej "chorobie", która przybrała nazwę warszawskiego zapalenia opon mózgowych. Sprawdźcie, czy też ją posiadacie.
Warszawa jest największym miastem w Polsce, którego liczba ludności oscyluje wokół 2 mln mieszkańców. Metropolia przeżywa ogromny rozkwit - powstają nowe drapacze chmur, zagraniczne firmy otwierają swoje biura, migracja do stolicy utrzymuje się na wysokim poziomie. Życie w tak dużym mieście jest niezwykle intensywne i pełne wyzwań.
Podobne
- Ucięło mu połowę ciała. Teraz pytają go o życie intymne
- Problemy taksówkarza z Ukrainy. Szokujące nagranie z pasażerem
- Przeróbki Czaro NBA zalały TikToka. Leżymy i kwiczymy
- Warszawa wprowadza prohibicję. Koniec z wieczornymi libacjami
- Zarekwirowali 100 kg narkotyków. Kolejne laboratorium klefedronu w Polsce
Na przestrzeni lat narosło wiele stereotypów związanych z Warszawą. Od tego, że mieszkańcy stolicy są odklejeni i nie mają pojęcia o realiach życia poza Warszawą, przez wizję Warszawy jako miasta karierowiczów, gdzie relacje międzyludzkie są powierzchowne, po skojarzenie Warszawy jako miasta bez duszy, w którym bezpłciowe drapacze chmur zakrywają nieliczne przykłady przedwojennej architektury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
JULIA ŻUGAJ spełniła już WSZYSTKIE SWOJE MARZENIA?
Warszawskie zapalenie opon mózgowych - co to?
Warszawskie zapalenie opon mózgowych to nowy trend, w którym młodzi mieszkańcy stolicy opowiadają o swoich warszawskich przyzwyczajeniach i nawykach. Może to być regularne jeżdżenie Uberem zamiast komunikacją miejską, zamawianie jedzenia wyłącznie na wynos, chodzenie na pilates albo niepodawanie nazwy miasta, gdy ktoś pyta o adres, bo przecież wiadomo, że chodzi o Warszawę.
- Rzeczy, które świadczą o tym, że dostałam warszawskiego zapalenia opon mózgowych. Zaczęłam chodzić na pilates. Chodzę na matchę. Jeżdżę ciągle wszędzie Uberem. Nigdy nie lubiłam kawy, a teraz zaczęłam się interesować robieniem przelewu - wyjaśnia @zyskolusia, opowiadając o objawach "warszawskiej choroby".
Objawy warszawskiego zapalenia opon mózgowych
O symptomach warszawskiego zapalenia opon mózgowych opowiada też tiktokerka @.oliwkowo: - Nie szkoda mi zapłacić 25 zł za kawę na wynos. Można powiedzieć, że Starbucks to mój drugi dom. Wszędzie jeżdżę Uberem. Nie pamiętam, kiedy wracałam nocnym autobusem z imprezy. Uwielbiam zamawiać jedzenie na wynos. To znaczy takie z dowozem. To jest bardzo proste, bardzo wygodne i zbyt łatwe. Totalnie nie przejmuję się tym, w jakim stroju wychodzę do sklepu, do Żabki czy na bazarek. Potrafię wyjść w piżamie, tylko naciągnę na tą piżamę bluzę, potrafię wyjść w klapkach [...]. Gdziekolwiek do innego miasta bym nie pojechała, dziwi mnie, że nie ma tam metra.
Poniżej znajdziecie więcej zwierzeń osób, które chorują na warszawskie zapalenie opon mózgowych.
Jeśli jesteście z Warszawy, dajcie znać, czy też "cierpicie" na tę "chorobę".
Popularne
- Jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Kiedy się zaczynają w Polsce?
- Kalendarz adwentowy z majtkami Victoria's Secret. Cena szokuje
- Julia Żugaj spanikowała? Oddała na siebie aż pięć głosów
- Niezręczna scena na imprezie u Wersow. Obawiali się zapytać
- Warszawskie zapalenie opon mózgowych. Tę "chorobę" zrozumieją nieliczni
- To spędzało sen z oczu maturzystów. Rozszerzenie na 30 proc.?
- Oki i bambi są razem? Detektywi z TikToka węszą
- MrBeast na szczycie świata. Zrobił to jako ósma osoba w historii
- Była najsłynniejszą wiewiórką świata. Spotkał ją straszny los