Makowkamusic nie zdała matury z matematyki. Po 11 latach spróbuje ponownie

Makowkamusic pojawiła się w internecie kilka lat temu, ale jej popularność wybuchła nagle. Wcale nie po kubeczkowej aferze, wcale nie po szemranej akcji ze zbiórką na pieski czy po zabawnym klipie, kiedy podczas biegu wpadła na znak drogowy.

Nagle jej lifestyle'owe vlogi kręcone w estetyce lat 2010 zaczęły ni stąd ni zowąd przyciągać ogromną liczbę widzów. Wybieranie musztardy w supermarkecie? Ogląda to 100 tys. osób. Serio.

Uniwersum Makowkamusic sięga naprawdę głęboko, a im bardziej się w to wchodzi, tym robi się - cóż, ciekawiej. Jej filmy naprawdę są zabawne, choć raczej nieintencjonalnie, ale kogo to obchodzi, skoro zasięgi się zgadzają?

W jednym z najnowszych vlogów Makowkamusic wyjawiła widzom, że pomimo kilku prób, nie udało jej się zdać matury z matematyki (Jelly Frucik też nie zdał!). Influencerka dodała, że chciałaby iść na studia i że w najbliższej przyszłości zamierza zawalczyć o swoje marzenia.

Influencerka wyznała, że kilkukrotnie próbowała zdać egzamin z matematyki, ale za każdym razem brakowało jej punktów do osiągnięcia progu 30 proc. Podkreśliła, że bardzo stresowała się maturą i że nakładanie na siebie dodatkowej presji w niczym jej nie pomogło.

- Ja nie zdałam matury z matematyki i poprawiałam tę matematykę, ale moje szanse zostały wyczerpane i muszę od nowa zdawać maturę. Wszystkie przedmioty zdałam, łącznie z rozszerzeniem, miałam naprawdę dobre wyniki z matur, ale matematyka pokonała mnie i bardzo to wszystko psychicznie odczułam. Bardzo to przeżywałam i mogę wam tylko kochani polecić, żebyście nie podchodzili z taką presją, bo to jest negatywny skutek i nic dobrego to nie przynosi - powiedziała Makowkamusic.

- Dojrzałam do tej decyzji, żeby poprawić ten przedmiot, żeby zdać maturę i w przyszłości chciałabym pójść na studia. Ale to jest tylko dlatego, że ja chcę i wiem, że ciężką pracą można to osiągnąć. Nie każdy jest matematykiem, nie każdy sobie radzi z tym przedmiotem, także proszę mnie nie oceniać, ani innych osób - dodała Ewa. I tutaj Makowkamusic totalnie ma rację. 30 proc. na poziomie podstawowym to teoretycznie nie jest dużo, ale jeśli w grę wchodzą dodatkowe czynniki, takie jak presja (społeczna, rodziców, własna) i stres: tak, jak najbardziej można sobie z tym nie poradzić.

- To jest trochę przykre, że ja muszę od początku zdawać te wszystkie przedmioty, tylko dlatego, że nie poszło mi z matematyką, no ale takie są przepisy. Myślę, że niezdanie tego przedmiotu nie wynika z mojego lenistwa, bo ja naprawdę dużo rozwiązywałam tych zadań. [...] Po prostu musiałam sobie to poukładać w głowie i doszłam do wniosku, że potrzebuję przerwy. Teraz wróciłam, silna, [...] raz w tygodniu będę miała lekcję z panią, bo wiem, że sama tego przedmiotu nie ogarnę, potrzebuję pomocy i o tą pomoc trzeba prosić i się tego nie wstydzić - podkreśliła Makowkamusic. Kto wie, być może jej determinacja zmotywuje innych, którzy z różnych przyczyn musieli zrezygnować z matury? Historia niemal tak samo inspirująca jak losy pana Józefa - najstarszego maturzysty w Polsce.