Szafarowicz protestuje. Stoi ramię w ramię z Robertem Bąkiewiczem

1 września w rocznicę wybuchy II wojny światowej pod Ambasadą Niemiec w Polsce odbyła się demonstracja. Uczestnicy żądali wypłacenia reparacji wojennych.

PiS deklaruje, że uzyska od Niemiec zadośćuczynienie za krzywdy wyrządzone podczas II wojny światowej, chociaż nie zdradza, w jaki sposób ma zamiar to uczynić. Politycy partii rządzącej tuż przed wyborami grzmią o polskiej martyrologii i domagają się finansowego wyrównania strat.

"Domagamy się zadośćuczynienia i sprawiedliwości! To zadośćuczynienie w postaci reparacji jest konieczne, aby raz na zawsze zamknąć bolesną kartę historii Polski, Europy i świata!" - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

Słowa Morawieckiego potwierdził minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Polityk powiedział, że "sprawa reparacji powinna zostać załatwiona po naszej myśli, niezależnie od tego, czy w Berlinie będzie się to podobać czy nie".

Na proteście pod Ambasadą Niemiec nie mogło zabraknąć Oskara Szafarowicza. Działacz PiS opublikował kilka tweetów z wydarzenia, opatrzone dumnymi sloganami. Podkreślał, że nie spocznie, póki interesy "suwerennej, bezpiecznej i silnej Rzeczypospolitej" nie zostaną zabezpieczone.

Szadarowicz udostępnił także zdjęcie z kontrowersyjnym Robertem Bąkiewiczem. Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości jest kandydatem do Sejmu z list PiS. Mężczyzna jest znany ze skrajnie prawicowych, nacjonalistycznych poglądów i dyskryminowania mniejszości. Ma na koncie wyrok za naruszenie nietykalności cielesnej.

Polityk przeprowadził w social mediach akcję "RozliczyMY Niemców" i zachęcał internautów do udziału w pikiecie.