Sasin wręczył o. Rydzykowi falsyfikat miecza? Eksperci załamują ręce
W niedzielę 9 lipca odbyła się 32. pielgrzymka Radia Maryja. O. Rydzyk otrzymał na niej niespodziewany prezent. Miecz mający pochodzić z czasów Mieszka I. Jego autentyczność podważają eksperci.
Podczas 32. pielgrzymki Radia Maryja wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin wszedł na mównicę i wręczył o. Tadeuszowi Rydzykowi miecz z czasów Mieszka I. Podatnicy zapłacili za niego 250 tys. zł. Okazuje się jednak, że prezent może być falsyfikatem.
Podobne
- Pielgrzymka czy wiec wyborczy? Zjednoczona Prawica u boku o. Rydzyka
- Mateusz Morawiecki ostro o freak fightach. "Nadzwyczajna brutalność"
- Czarnek zmienia zasady gry. Wszystko dla o. Rydzyka?
- O. Rydzyk musiał oddać pieniądze. Był winien pokaźną sumę
- "Imperium O. Dyrektora Tadeusza Rydzyka". Barbara Nowak zachwycona Radiem Maryja
Nieudany prezent Jacka Sasina
Jak donosi "Wyborcza", nie do końca wiadomo, skąd pochodzi miecz wręczony przez Jacka Sasina. Dwóch cenionych profesorów twierdzi, że eksponat, na którego zakup pieniądze wyłożyła fundacja należąca do spółki skarbu państwa, to falsyfikat.
Prof. Marcin Biborski (specjalista od wczesnośredniowiecznej broni) oraz prof. Przemysław Urbańczyk (znawca Mieszka I) twierdzą, że miecz dla o. Tadeusza Rydzyka to na 90 proc. podróbka.
"Eksperci i historycy podkreślają, że to bez wątpienia unikatowy egzemplarz, o ogromnej wartości historycznej dla polskiego i europejskiego społeczeństwa" - można przeczytać na stronie grupy Enea, która jest odpowiedzialna za zakup miecza.
Eksponat miał zostać kupiony w polskim antykwariacie.
Skąd pochodzi miecz dla o. Rydzyka?
Dziennikarze "Wyborczej" skontaktowali się z ww. profesorami, aby zyskać pewność, czy wręczony przez Jacka Sasina jest prawdziwy.
- Ten miecz jest najdelikatniej mówiąc podejrzany. W X i XI wieku nawet na zachodzie Europy nie robiono mieczy ze srebrnymi, a co dopiero złotymi inkrustacjami. W księstwie Mieszka - absolutnie wykluczone. Więc, po pierwsze, to nie miecz "z jego czasów", a po drugie - najprawdopodobniej jest podfałszowany. Bo oryginałów z X-XI wieku nie znajduje się po antykwariatach - powiedział prof. Urbańczyk.
- Jest w Polsce takich mieczy kilkadziesiąt, żadne nie mają oczywiście jakichkolwiek inkrustacji i wszystkie są specjalistom znane. A tu spada z nieba taka niespodzianka… Złote krzyże, ryby, skrzydła, ktoś sobie żarty stroi. A tak w ogóle to handel zabytkami archeologicznymi jest w Polsce zabroniony. I jeszcze jedna sprawa: oni w trakcie wręczenia trzymali ten miecz gołymi rękami. A pot jest groźny dla takich artefaktów. No chyba że wszyscy tam wiedzą, że to fals - kontynuował prof. Urbańczyk.
Prof. Marcin Biborski również nie jest przekonany co do autentyczności miecza, który w niedzielę otrzymał o. Tadeusz Rydzyk.
- Wystarczył mi ogląd telewizyjny, żeby nabrać pewności, że to na 90 proc. falsyfikat. Nie ma szansy, by miecz po tysiącu lat zachował się w tak dobrym stanie. Jest równiutki, czyściutki. Jak bym dostał porządne zdjęcie, orzekłbym na 99,9 proc. Nawet gdyby to był oryginał, podana cena 250 tys. zł jest podejrzanie wysoka - skomentował prof. Biborski.
Źródło: Wyborcza
Popularne
- Znamy ceny biletów na The Weeknd. Jest drogo, ale mogło być (?) drożej
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
- Przemek Pro mocno o "szon patrolu"? "Przegrywy, które nigdy nie będą miały dziewczyny"
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- Trzy kobiety, jeden schön patrol. To najlepsza akcja roku?
- Julia Żugaj przeprowadziła się do UK. "W Londynie dzieje się dużo więcej niż w Polsce"
- Dziki Trener zapowiada pozwy? "Nie pomoże usuwanie postów"
- Zaskakujące wyznania gwiazd "Wednesday". Memy, jedzenie i jedna aplikacja